Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Krzysztof Ziołkowski
3
6,7/10
Pisze książki: astronomia, astrofizyka, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
65 przeczytało książki autora
174 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Poza Ziemię ... Historia lotów międzyplanetarnych
Krzysztof Ziołkowski
7,6 z 44 ocen
222 czytelników 7 opinii
2017
Zdziwienia. Wszechświat ludzi o długich oczach
Krzysztof Ziołkowski
7,0 z 1 ocen
6 czytelników 0 opinii
2006
Młody Technik, nr 8/1964
Stanisław Lem, Krzysztof Ziołkowski
Cykl: Młody Technik (tom 193)
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
1964
Najnowsze opinie o książkach autora
Poza Ziemię ... Historia lotów międzyplanetarnych Krzysztof Ziołkowski
7,6
Człowiek, w swym niepohamowanym dążeniu do 'dotknięcia' gwiazd, nie może iść na kompromisy z własnymi marzeniami. Jak zaistnieliśmy, jako życie? Czy warunki do jego pojawienia się to cud? Czy jesteśmy bezpieczni na naszej błękitnej kropce? Czy mamy szansę porozmawiać kiedyś z nie-Ziemianami? Co robimy, by uzyskać odpowiedzi na te pytania, to temat książki "Poza Ziemię... Historia lotów międzyplanetarnych" Krzysztofa Ziółkowskiego. Doktor jest chyba najbardziej kompetentną osobą w Polsce, by opisać historię poznawania Układu Słonecznego poprzez wysyłanie sond kosmicznych. Zajmuje się tematem od samego początku tej wielkiej przygody. Dodatkowej atrakcyjności dodaje pracy aktualność, bo stan badań jest doprowadzony do 2016 roku. Sporo jest też opisanych planów, które właśnie teraz się realizują (autor wspomina, że 01.01.2019 sonda New Horizons ma przelecieć w pobliżu planetoidy MU69).
"Poza Ziemię" jest pięknie wydaną książką opisującą blaski i cienie programów kosmicznych. Papier kredowy, ponad setka pięknych kolorowych zdjęć i ludzka pomysłowość wykazana na każdej stronie. To widać od razu. Gdy zaczynamy czytać, w detalach jest jeszcze lepiej. Być może mało kogo interesują szczegóły działania różnych elementów sond, ale jeśli się nad tym zastanowić, mając dobry tekst przed oczami i poznając fakty, finalnie pozostaje zdumienie i podziw dla naszej inwencji. Sondy mają działać precyzyjnie miliardy kilometrów od kontrolera, wzbudzać się po latach uśpienia i zbierać dane. Na ich pokładach są komputery, od których wymagania są zupełnie niespotykane. Sam lot, trwający wiele lat, wykorzystuje przelot z dokładnością metrów w okolicy różnych ciał Układu Słonecznego, by odpowiednio zmodyfikować orbitę. Cała procedura ma zaoszczędzić paliwo, bo to ono stanowi większość masy sond.
Układ treści i merytoryczna zawartość wydają mi się idealnie dobrane i zbalansowane. Na początek piękny opis historii i budowy Układu Słonecznego. Kolejne rozdziały skupiają się na każdej planecie, kometach i planetoidach. Na początek zawsze garść faktów o obiekcie, a następnie opis sond i wyniki ich badań konkretnego ciała niebieskiego. Słownictwo dostępne jest dla każdego szczególnie, że doktor umieścił na końcu słowniczek pojęć i bardzo przydatne skorowidze nazw. Te ostatnie są bardzo pomocne do poszukiwań konkretnych obiektów, nazwisk czy sond, gdy wraca się do książki. Trudniejszy fragment, to chyba zaledwie dwie strony (241-242) z opisem morfologii komety Halley'a. Reszta czeka na ciekawego przygód czytelnika bez wstępnych wymagań!
Język astronoma jest połączeniem ścisłości, która jest wymagana w partiach formalnie opisujących manewry sond, parametry fizyczne konkretnego ciała niebieskiego, itd. z literacką narracją pojawiającą się tam, gdzie to było możliwe. Doktor ma umiejętność i potrzebę poetyckiego opowiadania. Misje lądowników Spirit i Opportunity na Marsie, to jeden z najlepszych takich fragmentów (str. 97-104). Śledzimy ich przygody i zmagania z burzami piaskowymi, blokadą kół przez kamienie, zbyt dużym nachyleniem gruntu, brakiem światła słonecznego. Do tego język: "Od kwietnia do grudnia 2006 r. i od marca do października 2008 r. Spirit zimował nieruchomo na zboczach ...". Wszystko to dzieje się setki milionów kilometrów od dziesiatek ludzi śledzących i kierujących pracą lądowników. Niemniejsze zdumienie powinno wywołać czytanie opisu misji do Saturna sondy Cassini i jej lądownika Huygens, który badał Tytana - największy księżyc planety (str. 183-189). Precyzja w realizacji zadań instrumentów w odległości 3 miliardów kilometrów od Ziemi budzi podziw.
Nie chciałbym psuć zabawy z lektury innym czytelnikom, więc podam tylko kilka pytań, na które padają w książce odpowiedzi:
• Jak zbudować silniki i wylądować na Marsie, jednocześnie korygując prędkość opadania zaledwie o 30 centymetrów na sekundę?
• Co zrobić, by z orbity okołoplanetarnej dojrzeć bezużyteczny ładownik innej misji i stwierdzić przyczynę jej niepowodzenia?
• Jak przygotować lądowniki marsjańskie i ich instrumenty, by szukać wody na planecie z tak małym ciśnieniem atmosferycznym, że woda wrze w niemal tej samej temperaturze, co zamarza?
• Jak udało się sprowadzić na Ziemię pył komety dzięki najlżejszemu materiałowi, zwanemu aerożelem, który wyłapuje cząstki pędzące z prędkościami kilku kilometrów na sekundę i wyhamowuje je do zera na odcinku jednego centymetra?
itd.
Czy to nie jest ciekawe co najmniej tak bardzo, jako opowieści SF? Nieokiełznana chęć poznania zaprowadziła człowieka w ostatnich latach w rejony badawcze, które nie śniły się poprzednim pokoleniom. Najnowsze badania doprowadziły chociażby do wykrycia w złapanym pyle komety Wild 2 aminokwasu glicyny (str. 289). Zaś w komecie Hartley 2 wykryto wodę, o takiej samej zawartości deuteru, jak w ziemskich oceanach (str. 289). Czyżby komety przyniosły nam wodę?
Ziołkowski, jako długoletni członek Centrum Badań Kosmicznych PAN, sporo miejsca poświęcił na opisanie polskiego wkładu w badanie Układu Słonecznego. Okazuje się, że w wielu misjach pojawiły się nasze moduły do specjalistycznych badań. Szczególnie polecam opis urządzeń wysłanych w ramach wspomnianej misji Cassini (str. 184-185) i Rosetty badającej komety (str. 302-303).
Książkę powinien przeczytać i posiadać każdy, kto interesuje się sposobami, jakie nauka używa do badania świata poza Ziemią. W internecie jest wiele tekstów, materiałów i nowych doniesień. Jednak "Poza Ziemię ..." cechuje równy, piękny język i gwarancja metaforyczności. Poza tym sondy, które zakończyły misję, jak Mariner, Pioneer, Voyager, Cassini, Galileo, liczne misje marsjańskie, stanowią zamknięte rozdziały, o których warto czytać u fachowców.
Gorąco zachęcam do lektury.
Poza Ziemię ... Historia lotów międzyplanetarnych Krzysztof Ziołkowski
7,6
Póki co jest to jedyna książka na rynku polskim o lotach międzyplanetarnych. A ściślej rzecz ujmując jest to historia badań planet, planetoid, komet i księżyców (z wyłączeniem satelity ziemskiego) Układu Słonecznego.
Dodatkowy plus należy się za fotografie.
Mały minus za trochę suchy, techniczny, encyklopedyczny język. Duży minus za brak bibliografii.