Dziecko czarownicy Celia Rees 6,9
ocenił(a) na 95 lata temu Przyznaję, że na pierwszy rzut oka nie byłam zachwycona polecanką. Malutka książeczka. Dla młodzieży? Bez romansu. Bez HEA. I tak bywa…
W nagłówku widnieje napis – MAGIA I PRZYGODA.
I coś w tym jest.
Od pierwszej strony.
Jakby właśnie rozpoczęła się magia, a czytelnik wkroczył na drogę przygody.
Zapis 1 (początek marca? 1659)
Jestem Mary.
Jestem czarownicą.
Książka to historia młodziutkiej dziewczyny Mary, która sama siebie definiuje na początku jako czarownicę. Czy jest nią rzeczywiście? To ocenić może sam czytelnik. Czy sama postrzega siebie jako czarownicę? Bardziej na początku swojej drogi, niż pod koniec kiedy czarodziejstwo jest w niej tak głęboko, że nie wiadomo, czy istnieje ono rzeczywiście, czy dziewczynka może taka jest.
Fabuła jest zbiorem Zapisów. Ostatni 99 datowany jest na październik 1660. Czyli fabuła obejmuje niespełna rok w Zapiskach. Historia dziewczyny, która sama, pozbawiona opieki babci, która zginęła pod toporem pogromców czarownic, matki, którą znała zaledwie kilka godzin, ale z determinacją przetrwania i swoistą nadzieją w sercu, zaopatrzona w niewielki kuferek z najpotrzebniejszymi rzeczami, rusza w świat. Do Ameryki. Z grupą Purytan, pod wodzą wielebnego, z przyjazna kobietą, która przyjęła ja pod swoje skrzydła, czeka ją najpierw długi rejs, a później podróż przez Amerykę do miejsca gdzie ma powstać ich dom. Do ziemi wydartej rodowitym mieszkańców, która ma stać się ich miejscem na ziemi.
Poznajemy świat z punktu widzenia Mary. Z jednej strony fascynujemy się rzeczami, które są ciekawe dla dziewczynki, z drugiej jej oko jest bardzo dojrzałe i zatrzymuje się na miejscach atrakcyjnych dla starszego odbiorcy. Więcej plastyki, obrazów, kolorów i dźwięków widać w opisach przyrody, w otaczającym świecie. Ludzie postrzegani są w kategoriach bezpieczeństwa – niektórzy są dla Młodej czarownicy groźni, inni obojętni, a niewielka grupka przyjaciół, potrafi przeciwstawić się innym w trosce o dziewczynkę.
Zapiski dają czytelnikowi nie tylko obraz świata, ale i tworzącego się małego społeczeństwa, zamkniętej fałszywej grupy, która wbrew głoszonym przekonaniom kieruje się w życiu zasadami przyjemności, „dobrego jedzenia” i zajmowanej wysokiej pozycji. To bardzo dobry i w sumie dojrzały opis zamkniętej grupy fanatyków, który pod płaszczem wyższych sfer realizują przyziemne cele.
Magiczna książka. I nie można się od niej oderwać. Czaruje swoim światem, magią dostrzeganą okiem dziecka, niekiedy niedostępną dla dorosłego. Zapiski ciągnące się stronami, często bez jakiegokolwiek dialogu pochłaniają czytelnika i nie pozwalają odłożyć książki. Napisana na tyle sugestywnie, że czytelnik niemal czuje smród brudnych ludzi, zimno Amerykańskiej zimy czy strach kiedy wezwany pogromca Czarownic wskazuje palcem winnych.
A to tylko książka dla młodzieży ;)