Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Arnette Lamb
1
6,4/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,4/10średnia ocena książek autora
161 przeczytało książki autora
180 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Świąteczny romans Jude Deveraux
6,4
Jestem zagorzałą fanką romansów historycznych, kiedy więc dwa lata temu natrafiłam w księgarni na antologię Świąteczny romans (wydany wcześniej także pod tytułem Miłość pod choinkę) autorstwa znanych autorek romansów, z których trzy pisarki są moimi ulubionymi, nie zawahałam się przed zakupem. Potrzebowałam jednak trochę czasu, by się zdecydować na przeczytanie czterech historii. Czy moje ukochane autorki porwały mnie swoimi opowiadaniami? Czy zakochałam się w którymś z wykreowanych bohaterów?
Dawno nie czułam się tak zawiedziona, jak po opowiadaniu Jude Deveraux pt. Zmiana uczuć. To był jakiś absolutny koszmar, historia nie tylko zupełnie nieświąteczna, ale także głupiutka. Mały chłopiec bowiem planuje wyswatać swoją matkę z pewnym wyjątkowo oschłym mężczyzną. Powiem tak – Jude umie pisać i wiem to z własnego doświadczenia, kilka jej książek po prostu kocham... Ale to, co zaserwowała w antologii, nie mieści się w żadnej skali żenady. Odradzam definitywnie!
Cud autorstwa Judith McNaught to krótki dodatek do Sagi Westmoreland, którą ubóstwiam. Tym razem autorka przedstawia historię Nicholasa DuVillle, jednego z bohaterów pobocznych jej poprzednich książek. Nie ukrywam, że nawet w tak krótkim utworze Judith potrafiła mnie zachwycić, tworząc słodką historię o zranionych nadziejach i wielkich uczuciach. Choć pewne wydarzenia i zachowania były mocno przesłodzone, a święta stały się jedynie pretekstem do rozwoju fabuły, całość oceniam bardzo dobrze. Poza tym miło było chociaż na chwilę spotkać się ze starymi znajomymi.
Trzecie opowiadanie to Daniel i anioł od Jill Barnett. Przyznam szczerze, że to najlepszy tekst z całej antologii. Inspirację do tej historii autorka zaczerpnęła niewątpliwie z Opowieści wigilijnej Dickensa, tworząc na kanwie klasycznego utworu przepiękną opowieść o odnajdywaniu w sobie głęboko ukrytego dobra i odkrywaniu na nowo magii świąt. Oraz o niesamowitej, oszałamiającej miłości, która zwala z nóg. Jestem tą historią absolutnie oczarowana!
Ostatnie opowiadanie stworzyła Arnette Lamb, jedyna w tym gronie pisarka, której w ogóle nie znam. I szczerze mówiąc chyba nie mam czego żałować, bo jej Królewski posłaniec to tytuł, o którym w zasadzie mogę powiedzieć niewiele. Akcja historii dzieje się w XIV wieku w Szkocji, a magii świąt nie ma w niej żadnej. Co więcej, główny bohater opowiadania to w moim odczuciu bezmózgi osiłek, zatem nie ukrywam – nawet nie doczytałam tego tekstu do końca. I myślę, że nic nie straciłam.
Podsumowując – antologie to nie moja bajka, czasami można jednak natrafić na perełki, do których chętnie się później wraca. Tak jest i w tym przypadku – opowieść Jill Barnett jest po prostu przepiękna i na pewno jeszcze nie raz w okresie przedświątecznym spotkam się z bohaterami jej historii. Także Judith McNaught sprostała zadaniu, choć klimat jej opowiadania nie jest tak świąteczny, jak u Jill Barnett. Natomiast Deveraux i Lamb powinny się wstydzić za to, co napisały. Czy polecam? Jeśli będziecie mieli okazję poznać teksty McNaught i Barnett, to owszem, naprawdę warto! Natomiast pierwsze i ostatnie opowiadanie od razu sobie odpuśćcie. Szkoda czasu.
Świąteczny romans Jude Deveraux
6,4
Na „Świąteczny romans” składają się cztery opowiadania.
Jude Deveraux „Zmiana uczuć” – pulchna, niska Miranda spotyka na swej drodze milionera Franka Taggarta, który przyjaźni się z jej 12-letnim synem, geniuszem. Oboje spędzą kilka dni w górskiej chatce odciętej od świata. Utwór rozpoczynający tę książkę na odległość pachnie harlequinem i wypada żenująco słabo na tle pozostałych opowieści. Do tej pory żyłam w przekonaniu, że Jude Deveraux pisze dobre romanse, a tu taka przykra niespodzianka.
Judith McNaught „Cud” – na balu maskowym los styka córkę baroneta Julianę Skeffington i Nicholasa DuVille’a – najbogatszego człowieka w Anglii, który ma odziedziczyć tytuł księcia. W wyniku nieporozumienia parę połączy zarówno miłość jak i nienawiść. Całkiem dobre, ciekawe opowiadanie.
Jill Barnett „Daniel i anioł” – tytułowym aniołem (dosłownie i w przenośni) jest Lillian, zesłana za karę do Nowego Jorku przez świętego Piotra. Jeśli chce wrócić do nieba, musi sprawić, aby zimny niczym głaz D.L. Stewart z potrzeby serca zaczął pomagać ludziom. Sprawa się komplikuje, gdy mężczyzna zakochuje się w Lillian. Mimo sporej dawki słodyczy i ckliwości, opowiadanie przypadło mi do gustu.
Arnette Lamb „Królewski posłaniec” – akcja opowieści toczy się w 1308 roku w Szkocji. Królewskim posłańcem jest lady Elizabeth, która wpada w oko przywódcy szkockiego klanu Randolphowi Macqueenowi. W tle pojawiają się takie postaci historyczne jak Edward Plantagenet czy Robert Bruce.
Motyw świąteczny w każdy opowiadaniu przewija się gdzieś na czwartym planie. Ktoś, kto chce poczuć magię świąt, raczej jej w tej książce nie odnajdzie. Opowieści koncentrują się przede wszystkim na relacjach damsko-męskich.