Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać140
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Matt Forbeck
10
7,0/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
255 przeczytało książki autora
175 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Duchy Askalonu
Jeff Grubb, Matt Forbeck
Cykl: Guild Wars (tom 1)
7,0 z 142 ocen
320 czytelników 20 opinii
2012
Deadlands. Martwe ziemie. Podręcznik Gracza
Hal Mangold, Matt Forbeck
7,5 z 13 ocen
27 czytelników 1 opinia
2000
Najnowsze opinie o książkach autora
Duchy Askalonu Jeff Grubb
7,0
Książkę polecam. Sam nie grałem w serię gier Guild Wars, a mimo to książka mi się spodobała. Killeen jest niesamowitą postacią. Jedna z najbardziej sympatycznych postaci jakie "poznałem". Niestety skończyła jak skończyła... Gullik jak "zginął" to jakoś nikt nie płakał za nim, to było coś w stylu:
"Hej, gdzie jest Gullik?
-Zginął
-No dobra, zbierajcie się, idziemy dalej"
Tak jakby wiedzieli co się z nim ostatecznie stanie.
Nie będę się rozpisywał (nie umiem pisać recenzji, co już zapewne zauważyliście). Wypisałem najlepsze zalety i dziwne momenty w książce. Polecam, książka warta uwagi.
Minecraft Dungeons Narodziny Arcyzłosadnika Matt Forbeck
6,6
Jestem wielbicielką serii oficjalnych powieści ze świata Minecraft. Nie tylko dlatego, że poprzez nawiązanie do gry książki skłaniają do lektury także te dzieciaki, które nie przepadają za czytaniem, choć niewątpliwie jest to duży atut. Przede wszystkim dlatego, że każda z sześciu już powieści spełnia moje oczekiwania. Wcale nie tak łatwo jest napisać książkę na podstawie gry, swego czasu nie raz się podobnymi pomysłami rozczarowywałam. Ale w tym przypadku muszę stwierdzić, że każdy z autorów proponuje czytelnikom ciekawą, ale i wartościową lekturę (osobiście najbardziej lubię "Kres" i "Wypadek", Wojtek stawia na "Wyspę" i "Kres"). Całkiem niedawno do grona pięciu książek dołączyła najnowsza część - "Minecraft: Dungeons. Narodziny Arcyzłosadnika" Matta Forbecka.
Książka nawiązuje do jednej z nowszych edycji gry - Minecraft: Dungeons - która jest nie grą kreatywną, a przygodową grą akcji z elementami RPG, w której rozgrywkę prowadzi się samotnie lub w grupie (do 4 osób),a jej celem jest uratowanie wioski i pokonanie Arch-Illagera (czyli naszego tytułowego Arcyzłosadnika). I właśnie ta ostatnia postać jest punktem wyjścia do fabuły powieści.
Autor powieści fantastycznie sfabularyzował mechanikę gry, obdarzając osobowością wszystkie pojawiające się w niej postaci. Czytelnik ma okazję poznać zarówno mieszkańców wioski, jak i złosadników i bohaterów. Poznając każdą z - nazwijmy to - nacji, poznaje też jej styl życia i dążenia, motywacje i spojrzenie na świat. Zaś poznanie to każe zweryfikować wcześniejsze założenia. W tym świecie bohaterowie (czyli postaci, w które wcielają się gracze) wcale nie są postrzegani jak bohaterowie, a świat nie jest tu wcale czarno-biały, z wyraźnym podziałem na złych i dobrych.
Najważniejszą postacią w fabule jest Archie, złosadnik, który nie może znaleźć sobie miejsca na świecie. Wyrzucony z plemienia, próbuje odnaleźć się wśród społeczności osadników, jednak gdy w grę wchodzą uprzedzenia, o konflikt nietrudno. Bohaterowie też nie mają wśród osadników najlepszej opinii, sami zaś patrzą na mieszkańców wioski z góry i dość nonszalancko odnoszą się do ich własności. A że obie strony nie rozumieją swojego języka, trudno o porozumienie. W pewnym sensie Forbek nawiązał swoją powieścią do historii białych kolonizatorów, którzy docierali na zamieszkałe tereny Afryki czy Ameryk, i z wyższością patrząc na rdzenną ludność, wykorzystywali jej zasoby zgodnie z własnym uznaniem, nie pytając o zgodę. To nawiązanie nie jest podane wprost, jednak jest bardzo czytelne i świetnie wplecione w fabułę.
Fabuła powieści świetnie czerpie z gry, a jednocześnie wychodzi poza samą rozgrywkę. "Narodziny..." są bowiem pełną zwrotów akcji, wartko napisaną historią, od której nie można się oderwać. Jej zaletą jest ambiwalentność kluczowych postaci, która każe przyjrzeć się bliżej ich czynom i motywacjom. W ten sposób autor wprowadza do rozrywkowej historii ciekawe rozważania o szacunku, tolerancji, uprzedzeniach i poczuciu władzy. O złu, które rodzi się także w rękach "dobrych" ludzi. Dając przestrzeń do tych rozważań, autor tworzy nie tylko wciągającą powieść dla zapalonych graczy, ale i uniwersalną historię z drugim dnem.
To świetna powieść, która powinna spodobać się zarówno graczom, jak i niegrającym, dobra rozrywka z wartościowym przesłaniem. Jak dla mnie ta książka wskakuje na podium minecraftowych książek, a i Wojtek gorąco ją poleca.