Życie jest za krótkie, by tylko siedzieć prosić Pana Boga – trzeba Mu dać okazję. Jan Mela.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Janusz Pyda OP
Źródło: https://2ryby.pl/autor/janusz-pyda-op/
9
8,0/10
Urodzony: 1980 (data przybliżona)
Dominikanin, wykładowca filozofii i teologii dogmatycznej w Kolegium Filozoficzno-Teologicznym Polskiej Prowincji Dominikanów, duszpasterz akademicki w legendarnej krakowskiej „Beczce”. Wydał Listy starego anioła do młodego, Dzień z życia diabła. Podręcznik kuszenia i Listy Kasjela. Współtłumacz i redaktor Kwestii dyskutowanych o mocy Boga św. Tomasza z Akwinu.
8,0/10średnia ocena książek autora
237 przeczytało książki autora
356 chce przeczytać książki autora
8fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Dominikanie o cnotach
Janusz Pyda OP, Krzysztof Popławski OP
7,6 z 8 ocen
21 czytelników 0 opinii
2016
Jesteście na Ziemi, na to rady nie ma! Dialogi o teatrze Samuela Becketta
Antoni Libera, Janusz Pyda OP
8,8 z 13 ocen
90 czytelników 2 opinie
2015
Dominikanie o siedmiu grzechach głównych
Janusz Pyda OP, Roman Bielecki OP
6,9 z 16 ocen
38 czytelników 4 opinie
2014
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Dobra Nowina powoduje, że śmierci nie ma, czas się nie kończy – możesz mi go zabrać, może kiedyś umrę, ale życie trwa wiecznie! Robert Fried...
Dobra Nowina powoduje, że śmierci nie ma, czas się nie kończy – możesz mi go zabrać, może kiedyś umrę, ale życie trwa wiecznie! Robert Friedrich "Litza".
1 osoba to lubiMy w tym zimnym domu czuliśmy się dobrze, bo była miłość. Piec nie dawał tyle ciepła, co więzi między nami. Robert Friedrich "Litza".
My w tym zimnym domu czuliśmy się dobrze, bo była miłość. Piec nie dawał tyle ciepła, co więzi między nami. Robert Friedrich "Litza".
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Listy starego anioła do młodego Janusz Pyda OP
7,8
Jak napisał sam autor - dominikanin ojciec J. Pyda - pozycja ta miała być nieudolną odpowiedzią na głośną książkę C.S. Lewisa pt.:"Listy starego diabła do młodego". Jest to więc korespondencja pomiędzy doświadczonym aniołem Zeruelem, a jego młodszym kolegą, który ma pod swoją opieką człowieka uwikłanego w wiele grzechów, zmagającego się z różnymi problemami. Kasjel bardzo chciałby pomóc swojemu podopiecznemu. W konsekwencji ta "anielska" wymiana korespondencji staje się zbiorem rozważań nad istotą i konsekwencjami grzechów. Ukazuje w jaki sposób zło działa w naszej psychice sprawiając, że popełniając raz coś złego wpadamy w błędne koło grzechu. Autor w sposób bardzo czytelny przedstawia, w jaki sposób radzić sobie z tym, co jest złe w ludzkim życiu. Rozważania autora dotykają m.in takich zagadnień, jak: modlitwa, wolność i odpowiedzialność, egoizm, ryzyko wiary, czy chociażby mój ulubiony rozdział dotyczący szczęścia.
Listy starego anioła do młodego Janusz Pyda OP
7,8
Utwór pożyczony nie z własnej woli i tak czytany. Nie ukrywam, brakuje mi porównania do oryginalnej formy, co mam nadzieję kiedyś nadrobić. Nacisk na kiedyś. Żeby nie było - kilka przemyśleń czy sformułowań każących rozważyć niektóre kwestie to spostrzeżenia trafne. Ale nie daruję twierdzenia, że kobieta nie może być policjantką i zabraniać mężczyźnie być wrażliwym. Nie zgodzę się, że psychoanaliza ma zły wpływ, intelektualiści to dyktatorzy, popkultura jest be, bo odnosi się do kultury wyższej, nie tworzą jej jedynie celebryci, którzy rzeczywiście na autorytet się nie nadają. Wręcz do szału mnie doprowadził "Wydział Filologiczny braci upadłych", postulat, że nad doktorat należy przekładać małżeństwo (to już rozumiem postawy niektórych wikarych z mojej parafii),mniej negacja kultury zachodniej (ale pogaństwu dostało się za kult młodości - gdzie to jest w słowiańszczyźnie jeszcze nie wiem, ale się dowiem),aczkolwiek sprowadzanie do podziału psychologii i magii na przedstawicieli inteligencji i ludzi prostych wzburzyło mnie niepomiernie, na tyle mocno, że już traktowanie wyznawcy jako pacjenta anioła Kasjela, bo jeden z listów traktuje o seksie (uwielbiam, kiedy ktoś odcięty od danej sfery robi za przewodnika),w innym rola duchownego sprowadza się do trenera i diagnosty. Brak zrozumienia dla studenta w czasie sesji mnie zawiódł (nie oszukujmy się, to, że student sprząta to jedyna wytyczna mówiąca, że student ma sesję),a przytoczona historia o tym, że coś lata, dlatego, że nie wie, że jest za ciężkie do latania po prostu załamała. Słyszałam o kolibrze,ale porównywać wiarę do bąka... Żeby nie wyszło, że nie jestem posłuszna, bo po posłuszeństwo się tu bardzo rozbiega, to napiszę, że naprawdę podobał mi się pomysł prowadzenia dziennika duszy, który pozwoli zastanowić się nad duchowością własnej osoby. Muszę to rozważyć. Jedyne, co zapamiętam z lektury to to, że niemycie rąk jest grzeszne X_X Jako osoba wierząca jestem zatrwożona tą publikacją. Pewne elementy są wartościowe, ale przewyższa je próba wywarcia bezwzględnego posłuszeństwa wobec kogoś, kto krytykuje zamianę ról, ale sam jednocześnie zostaje autorem. Na pewno inne publikacje mogą rozwijać duchowość, mnie ta przeraża.