Drag Queen. Wyzwolony z ograniczeń płci Josh Kilmer-Purcell 6,5
ocenił(a) na 68 lata temu http://ruderude-czyta.blogspot.com/2015/08/44-drag-queen-wyzwolony-z-ograniczen.html
Świat gejów i transseksualistów od zawsze był dla mnie pewnego rodzaju zagadką. Chętnie poznawałam ludzi należących do tych grup, przyjemnością było poznawanie ich świata, który znacznie różnił się od mojego. Nigdy jednak nie poznałam drag queen.
Jak podaje Wikipedia DRAG QUEEN to:
"określenie postaci scenicznej stwarzanej przez artystów najczęściej płci męskiej, rzadziej płci żeńskiej, przedstawiających karykaturalnie postacie kobiece przy użyciu efektownych ubrań i mocnego makijażu".
Wpadając zupełnie przypadkiem na tę książkę w olsztyńskiej księgarni Tak Czytam, ani chwili nie wahałam się nad jej zakupem. Chęć poznania zachowań "nowej" dla mnie grupy społecznej była znacznie silniejsza.
Historia przedstawiona w książce prawdopodobnie jest prawdziwa i stanowi pewien etap życia autora. Długo szukałam informacji na ten temat, czy faktycznie książka jest zbiorem wyznań autora, natomiast w żadnym z wiarygodnych źródeł nie znalazłam informacji na ten temat.
Na początku też informuję, że nie jest to pozycja przeznaczona dla osób z uprzedzeniami do którejś z wyżej już wspomnianych grup społecznych. Jednocześnie pozycja zawiera opisy sytuacji intymnych i "bulwersujące wyznania", które niejedną wrażliwszą osobę mogłyby przyprawić o mdłości.
"Salę ogarnia powszechna wesołość, (...) kiedy rozpoczynam retusz makijażu za pomocą cienia do powiek, pudru, kredki do ust, cały czas oczywiście ciągnąc druta".
Głównym bohaterem książki jest Josh (w jednym z późniejszych rozdziałów wspomniane zostało również jego nazwisko- Josh Kilmer- Purcell- przez co śmiem twierdzić, że pozycja zawiera informacje prawdziwe). Jego życie nie jest łatwe. Od niedawna mieszka w Nowym Jorku, aby utrzymać się pracuje zarówno w nocy- jako drag queen, jak i w ciągu dnia- jako menedżer w jednej z agencji reklamowych. Jak się okazuje, fundusze ledwo wystarczają na pokrycie podstawowych wydatków (niektóre z rachunków, czynsz..) i wyżywienie- stanowiące głównie alkohol.
"To transseksualiści czują, że są uwięzieni w ciele kogoś innego czy coś w tym guście. Ja jestem drag queen. Jestem gwiazdą uwięzioną w ciele zwykłej osoby".
W jego życiu pojawia się przystojny mężczyzna, który pracuje jako "dziwka" w luksusowej agencji towarzyskiej. Romans nawiązany między nimi opiera się głównie na ogromnych ilościach alkoholu i narkotyków, które jak się okazuje, nie są dobrym rozwiązaniem na dłuższą metę. Pojawiają się problemy, z którymi obaj nie potrafią sobie poradzić.
"Jack zawsze mówił mi, jakiego użył "dopalacza". Koka. Crack. Amfa. Klient nalega, by chłopcy też wzięli. W końcu to on rządzi. Ale męskie dziwki nie chcą brać tego, co same dostarczają".
Z pozoru życie głównego bohatera wydaje się być bajką w wersji dla dorosłych, porządnie zakrapianą alkoholem i urozmaicaną różnego rodzaju narkotykami. Praktycznie żadnych zmartwień, jedynie wieczny kac. Praca w agencji reklamowej wydaje się być jedynie urozmaiceniem w życiu Josha, stanowiącym źródło dodatkowego dochodu. Jego życie zdecydowanie obracało się w okół występów jako drag queen.
"Moje stroje są bardzo skąpe: stringi, plastikowe mini-spódniczki, winylowe buty, obcisły gorset i top z wyciętymi dwoma otworami w miejscu, gdzie powinny znajdować się piersi. W te otwory włożone są dwa przezroczyste plastikowe pojemniki".
Nie spodziewałam się, że faktycznie można w taki sposób prowadzić życie. Z jednej strony trochę zazdroszczę bohaterowi tej obojętności i umiejętności lekceważenia świata zewnętrznego, natomiast też współczuję tego ciągłego kaca i ciągle piętrzących się problemów. Mimo, że wcześniej zdawałam sobie sprawę, że alkohol i wszelkiego rodzaju inne używki nie stanowią dobrego rozwiązania problemów, ta pozycja mnie jeszcze bardziej utwierdziła w tym przekonaniu.
"Problem z pozbyciem się strachu jest taki, że zawsze znajdzie się ktoś, kto ośmieszy twoje osiągnięcia".
Książka o niewielkim formacie, małej liczbie stron i dość dużych literach na każdej z nich sprawia, że przeczytanie książki zajmuje niewiele czasu.
Nie żałuję czasu spędzonego nad książką, a nawet cieszę się, że weszłam w jej posiadanie i przeczytałam ją. Myślę, że książka stanowi świetny przykład dlaczego alkohol i używki nie stanowią dobrego rozwiązania życiowych problemów, jednocześnie książka też nie będzie odpowiednia dla wszystkich- tak jak już wcześniej wspomniałam- osoby z uprzedzeniami nie mają czego w niej szukać.