Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Podstawową kwestią, którą zajmuje się Sue Gerhardt w swojej książce "Znaczenie miłości" jest wpływ opieki, jakiej doświadcza mały człowiek na biochemię i rozwój jego mózgu, który dojrzewa już po narodzinach. Autorka w sposób przystępny tłumaczy zmiany zachodzące w organiźmie niemowlęcia pozbawionego czułej opieki rodziców. Brak tu żonglowania abstrakcyjnymi pojęciami, mamy za to klarowny opis procesów biochemicznych, które zachodzą w mózgu w momencie przeżywania pozytywnych bądź negatywnych emocji. Im lepiej rodzic odpowiada na potrzeby malucha, tym lepiej rowija się jego układ nerwowy. W efekcie inwestycja we wczesne, pełne empatii i miłości wychowanie zapewnia dziecku optymalny start w życie dorosłe i pomaga mu dojrzeć na poziomie emocjonalnym i co za tym idzie społecznym. Natomiast niewłaściwy, zimny chów, pozbawiony ciepła i żywego zainteresowania dzieckiem przekłada się na problemy psychiczne i trudności ze zdrowiem. Jest to pierwsza publikacja, która przekonała mnie, że chroniczny stres naprawdę rujnuje nam zdrowie i to nie tylko psychiczne (co jest oczywiste) ale i fizyczne. Między innymi osłabieniu ulega układ odpornościowy. To dlatego osoby notorycznie zestresowane, mające skłonności do czarnowidztwa stają się podatne na infekcje, nawet jeżeli są aktywne fizycznie i odżywiają się właściwie. Sądzę, że ta książka może być interesująca nie tylko dla rodziców i wychowawców ale również dla osób zainteresowanych fizjologią stresu i jego konsekwencjami dla funkcjonowania ludzkiego organizmu. Po tej lekturze łatwiej jest zrozumieć dlaczego pozytywne myślenie i czułe wsparcie najbliższych niezbędne są w leczeniu chorób onkologicznych. Bardzo dobra książka. Chwilami jednak miałam wrażenie, że autorka powtarza się - za to odejmuję jeden punkt. Polecam!