Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński1
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać315
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Frantisek Novotny
Źródło: http://wydawnictwosolaris.pl/page/15/autorzy
2
4,7/10
Oprócz zainteresowań zawodowych ma całą gamę bardzo ciekawych hobby. Największą jego miłością jest jachting morski, ma tu patent kapitana, namiętnie żegluje po europejskich morzach, przepłynął Atlantyk. Co roku spędza w rejsach przynajmniej kilka tygodni. Inne jego zainteresowania to język angielski, a także modelarstwo.
Aktywnie działa w fandomie czeskim od jego poczatków, czyli Parconu 1983. Był założycielem klubu Nyx, organizował konwenty Dracon. Pierwsze swoje teksty opublikował w fanzinach, następnie w antologiach, a w 1988 ukazał się wybór jego opowiadań Nešťastné přistání. Kolejna jego książka to Ramax (1990). Wtedy regularnie już publikuje w czeskich czasopismach SF.
Za swoja pracę w fandomie i za opowiadania wielokrotnie nagradzany przez czeski fandom.
Największą sławę przyniosła mu powieść Długi dzień Walhalli (2003),która doczekała się już kontynuacji tomem Kolejny dzień Walhalli. Niezwykła, postmodernistyczna powieść, z niezwykle skomplikowaną i spiętrzoną fabułą.
Autor jest po raz pierwszy gościem polskiego ruchu miłośników fantastyki, do Nidzicy przyjechał pomimo tego, że równocześnie odbywa się w Czechach ich największy konwent – Parcon – którego nie opuścił ani razu. Do roku 2007, kiedy to wybrał przyjazd na Nidzicki Festiwal Fantastyki. urodził się w 1944 roku w Brnie. Ukończył cybernetykę na Politechnice w Brnie w 1968 roku.
Aktywnie działa w fandomie czeskim od jego poczatków, czyli Parconu 1983. Był założycielem klubu Nyx, organizował konwenty Dracon. Pierwsze swoje teksty opublikował w fanzinach, następnie w antologiach, a w 1988 ukazał się wybór jego opowiadań Nešťastné přistání. Kolejna jego książka to Ramax (1990). Wtedy regularnie już publikuje w czeskich czasopismach SF.
Za swoja pracę w fandomie i za opowiadania wielokrotnie nagradzany przez czeski fandom.
Największą sławę przyniosła mu powieść Długi dzień Walhalli (2003),która doczekała się już kontynuacji tomem Kolejny dzień Walhalli. Niezwykła, postmodernistyczna powieść, z niezwykle skomplikowaną i spiętrzoną fabułą.
Autor jest po raz pierwszy gościem polskiego ruchu miłośników fantastyki, do Nidzicy przyjechał pomimo tego, że równocześnie odbywa się w Czechach ich największy konwent – Parcon – którego nie opuścił ani razu. Do roku 2007, kiedy to wybrał przyjazd na Nidzicki Festiwal Fantastyki. urodził się w 1944 roku w Brnie. Ukończył cybernetykę na Politechnice w Brnie w 1968 roku.
4,7/10średnia ocena książek autora
55 przeczytało książki autora
38 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Miesięcznik Fantastyka, nr 90 (3/1990)
Cykl: Fantastyka (tom 90)
7,2 z 5 ocen
17 czytelników 1 opinia
1990
Miesięcznik Fantastyka, nr 88 (1/1990)
Gene Wolfe, Frantisek Novotny
Cykl: Fantastyka (tom 88)
6,7 z 3 ocen
11 czytelników 1 opinia
1990
Najnowsze opinie o książkach autora
Długi dzień Walhalli t.1 Frantisek Novotny
4,7
Czytanie tej książki jest niechybnie wyzwaniem. Na początku można się zrazić fachowo wyglądającym słownictwem przy samolotach i dość słabym zaznaczeniem retrospekcji. Może przerażać również duża ilość nawiązań do mitologii nordyckiej (czy z prawdziwą mitologią ma to wiele wspólnego osobiście nie mam pojęcia, ale wydaje się mieć niejaki sens nawet, podobnie jak nie znam pilotów z pierwszej wojny światowej i nie wiem, na ile są to postaci całkowicie wykreowane przez Novotnego, a na ile absolutnie fikcyjne). Może się nie spodobać pomysł wrzucenia do jednego kotła mitologii nordyckiej, lotników, wojen, nazistów i diabli wiedzą, czego tam jeszcze, ale właśnie to mnie w niej urzekło. Jak dla mnie jest to dzieło, z którym warto się zapoznać, jeśli zostało się zaintrygowanym pomysłem i nie boi się przechodzić przez zawiłości obcych nam mitologii i wydarzeń, które swoją złożonością chwilami potrafią zakręcić w głowie i kazać przeczytać jeszcze dwa razy,żeby do końca zrozumieć to należało poczynić, jak, kiedy, po co i gdzie (a podobno druga część jest jeszcze bardziej pokręcona). Ponadto książka, która wszystkie niemal zastrzeżenia w jakiś mniej lub bardziej fantastyczny sposób wyjaśnia i rozwiewa wątpliwości co do funkcjonowania ludzi w rzeczonej Walhalli przebywających.
Zatem jeśli nie można Cię przerazić zawiłością, obcością, a podoba Ci się pomysł - sięgaj po tę pozycję, bo warto.
Zatem jeśli nie można Cię przerazić zawiłością, obcością, a podoba Ci się pomysł - sięgaj po tę pozycję, bo warto.
Miesięcznik Fantastyka, nr 88 (1/1990) Gene Wolfe
6,7
Gdyby nie pierwsza część powieści "Cień kata", byłby to raczej przeciętny numer. Gene Wolfe pisze dobrze, a ta właśnie książka należy do najlepszych w jego dorobku.
Mimo upływu lat nadal czyta się z przyjemnością "Legendę o Madonnie z Wrakowiska" - to sugestywny wariant Zwiastowania i jedno z najlepszych opowiadań o robotach, jakie ostatnio czytałem.
Natomiast "Rzeka czasu" Brina raczej rozczarowuje: już H. G. Well pisał coś podobnego (a było to jeszcze w XIX-tym wieku). Podobnie ma się sprawa z miniaturami Sawaszkiewicza - te groteskowe teksty wydano po prostu za późno, aby mogły spełnić funkcję antysystemową lub demaskatorską. Powiem nawet, że wydane w roku 1990 brzmią nieszczerze. Pytanie za 100 punktów: kiedy zostały napisane?
Tekst Cyrana sprawia nieco niespójne wrażenie i, nie ma co owijać w bawełnę, zwyczajnie nudzi. Jego "Jeruzalem" było znacznie lepsze. Natomiast Drzewiński pisze czytelnie, ale niewiarygodnie. To znaczy, ma dobry pomysł, ale psychologia postaci jakoś mi tam kuleje.
Publicystyka numeru jest tym razem ciekawa: Jacek Inglot oferuje kilka celnych spostrzeżeń na temat dystopii. Podczas gdy Leszek Bugajski ma łatwe zadanie, recenzując "Marcjannę i aniołowie" Zimniaka, to Maciej Parowski męczy się strasznie nad "Arką" Wiśniewskiego-Snerga. Dorota Malinowska ma natomiast farta, bo ma prawo referować o "Indiana Jones i ostatnia krucjata".
W "Spotkaniu z pisarzem" ciekawy wywiad z redaktorem naczelnym działu fantastyki niemieckiego wydawnictwa Heyne, Wolfgangiem Jeschke. A w dziale naukowym dobry, jak zwykle, wstęp do wirusologii Macieja Iłowieckiego - tekst w sumie nadal naukowo poprawny.