Najnowsze artykuły
- ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant1
- ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
- ArtykułyByliśmy na premierze „Prostej sprawy”. Rozmowa z Wojciechem ChmielarzemKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyStrefa mrokuchybarecenzent0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Monika Borek
1
5,9/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzona: 01.01.1879
Współautorka książki "Radio Yokohama"http://radioyokohama.net/mambo/index.php?option=com_content&task=view&id=36&Itemid=50
5,9/10średnia ocena książek autora
478 przeczytało książki autora
290 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Radio Yokohama Marcin Bruczkowski
5,9
Hmm... Mam poważny dylemat. Trafiła mi się lektura na tyle nietypowa, niecodzienna, że trudno sprecyzowac, czy ostatecznie podobała mi się, czy nie.
Byc może to niezdecydowanie wynika z nieznajomości zarówno tematu, jak i samego autora. A okazuje się, że Marcin Bruczkowski jest znanym i lubianym, a co za tym idzie, często czytanym polskim pisarzem. A przynajmniej takie można odnieśc wrażenie przeszukując net... Tematyka natomiast - zamknięty hermetycznie świat japońskiego radia i studia nagrań - to dla mnie absolutna nowośc. Owszem, jako takie wyobrażenie miałam, bo i o rozgłośni radiowej coś już czytałam i kilka książek z naleciałościami japońskimi mam za sobą, ale nigdy dotychczas z takim natężeniem, precyzją i intensywnością wrażeń.
Co więcej, współudział pani Moniki Borek w przedsięwzieciu pisarskim nie ułatwia mi sprawy. Ponoc pisarką nie jest, a czyta się ją dobrze, płynnie, przyjemnie. Powiedziałabym nawet, że lepiej niż autora głównego! I tu właśnie jest sedno mojej trudności w ocenieniu książki. Autorów jest dwóch. Pierwszoplanowy pan Marcin. I drugoplanowa pani Monika (nawet dwie wielkości czcionki na okładce!). Zamysłem było przedstawienie dwóch punktów widzenia na tę samą sytuację: męskiego i damskeigo. Dośc banalne podejście, ale efekt ostateczny ciekawy, choc przewidywalny - oczywiste jest przecież, że wiele niedomówień, konfliktów, zahwianych relacji wynika z odmienności spojrzenia właśnie.
Jak sam Bruczkowski mówi: Chciałem (a właściwie chcieliśmy - bo ta książka to produkt dwóch umysłów i serc) napisać książkę o tym, jak i dlaczego ludzie się nie słuchają. I nie rozumieją. O różnicach między nami - głębszych nawet, niż tylko te oczywiste: płciowe czy kulturowe. Przy okazji pokazać, że te same zjawiska i sytuacje obserwowane przez różne osoby - w tym przypadku mężczyznę i kobietę, dwoje narratorów książki - postrzegane i zapamiętywane są zupełnie inaczej. A nawet szerzej: pokazać istotę innego postrzegania świata przez mężczyznę i kobietę, subtelne, ale realistyczne różnice w ich myśleniu i komunikowaniu się z otoczeniem.
Na tyle różne są jednak te dwie nicie tkane prze pana Marcina i panią Monikę, że spójnego warkocza upleśc z tego nie porafię. Celowo piszę, że ja nie umiem - zdaję sobie sprawę, że wielu czytalników poradziło sobie doskonale z tą nową "fryzurą literacką". Dla mnie to jednka dwie osobne książki. Jako całośc "Radio Yokohama" nie przypadło mi do gustu. Wiele stron kartkowałam, przerzucałam nie mogąc wgryśc się w fabułę. Zbyt duża była różncia w stylu. Odmienny język. Panu Marcinowi zasugerowałabym, aby w następnej powieści pomyślał o tych czytelnikach, którzy są totalnymi laikami w tematyce przez niego wybranej. Dośc często odczuwałam bowiem swoją niewiedzę radiowo-studyjną. Irytujące wrażenie...
Plusy książki? U Marcina humor przedni, a la Monty Python. Zgryźliwośc i uszczypliwośc w takiej dawce, jaką lubię - wciąż bawi, a jeszcze nie uprzykrza. Wiele perełek, ujmujących dobitnych spostrzeżeń. Pani Monice gratuluję psychologicznego, wnikliwego oka i lekkości słowa- brawo!
Książkę zatem polecam. Prawdopodobnie należę do nikłej mniejszości, której autorzy nie przekonali do swego zamysłu. Prawdopodobnie też, duuuuużej większości spodoba się powieśc duetu Bruczkowski & Borek. Tym bardziej czekam na Wasze opinie :)
http://subiektywnieoliteraturze.blogspot.com/
Radio Yokohama Marcin Bruczkowski
5,9
„Radio Yokohama” jest książką napisaną dobrze, co jest zasługą barwnego języka i lekkiego pióra Bruczkowskiego, które znane są mi już z jego poprzednich książek. „Radio Yokohama” czytało się szybko i przyjemnie, jednak są dwie kwestie, nie są do końca pozytywne, które rzuciły mi się w oczy. Pierwsza dotyczy formy książki – część rozdziałów jest pisana z perspektywy głównego bohatera – mężczyzny, a druga z perspektywy kobiety – Malajki. Część „kobieca” pisana jest przez znajomą Bruczkowskiego, Polkę. Polkę faktycznie mieszkającą gdzieś w rejonach Malezji, jednakże myślącą w sposób europejski, żeby nie powiedzieć polski. To zupełnie nie pasuje mi do postaci pochodzenia dość egzotycznego. Wydaje mi się to niespójne, bo czy 100% Azjatka byłaby w stanie myśleć, wyrażać się i postrzegać świat w sposób tak swojski? Myślę również, że nie trudno zauważyć to, że Bruczkowski hojnie przelewa cechy swojej osobowości na postaci ze swoich książek (z reguły swoje alter-ego bądź częściowe alter-ego). Taki zabieg skutkuje pewną dozą narcyzmu przeświecającą przez prozę Bruczkowskiego. Nie trudno w ten sposób dostrzec zachwyt autora nad swoją osobą i swoimi doświadczeniami (nieco przefiltrowanymi, ale bądź co bądź to wciąż charakter i przeżycia autora). Nie jest to wielki zarzut, ale na pewno jest to cecha prozy Bruczkowskiego, którą zauważałam już w jego poprzednich książkach. Z tym że w „Radiu Yokohama” jeszcze wyraźniej rzucało mi się to w oczy. Książkę właściwie mogę polecić, przyjemnie się ją czyta, emanuje pewnym ciepłem. Jeśli chodzi o wymienione przeze mnie minusy, nie przekreślają one książki jako dobrej, po prostu trudno było mi je przeoczyć.