Antologia jest znacznie lepsza od swojej kontynuacji czyli Domu bez powrotu. Opowiadania wydają się dojrzalsze i bardziej wciągające. Za najlepsze uważam Cudowne życie którego autorem jest Jerome Bixby (pamiętam odcinek Po tamtej stronie, który był adaptacją tego właśnie opowiadania).
Na uwagę zasługują jeszcze: Urok, Człowiek z piętra, Belfer martwego języka, Zabawka dla Julii.
Reszta dość infantylna lub niezapamiętywalna.
Mam mieszane uczucia, prawdę mówiąc. Myślę, że tu nie ma co się rozpisywać, bo żadne z opowiadań nie powstało specjalnie do tego zbioru, tylko Haining zebrał po jednym tekście różnych autorów, kierując się motywem nastoletnich/dziecięcych protagonistów w horrorach. Oczywiście najlepszy tekst jest ten pierwszy, w końcu Stine to prawdziwy król podgatunku, drugi to już klasyka, ale reszta nie prezentuje równego poziomu. Ba, mamy tu nawet usuniętą scenę z "Charliego i Fabryki Czekolady" (zawsze mnie interesowały te wszystkie dzieci usunięte z finalnej wersji książki).
Nie będę kłamać, że ten zbiór nie trąci myszką, bo chociaż teksty napisano w bardzo różnych czasach, czuć w ich doborze oraz krótkich notkach biograficznych potężnego ducha lat dziewięćdziesiątych.