„Najbardziej romantyczna historia miłosna jaką znam to moja własna. Zaczęła się od urlopu w Wenecji...” - pisze o sobie Lucy Gordon. Dlatego właśnie akcja tak wielu z jej książek toczy się we Włoszech.
Do tej pory Gordon napisała 74 powieści. Uwielbia pisać o włoskich kobietach, a mężczyźni w jej książkach są fascynujący, a do życia podchodzą bardzo emocjonalnie. Autorka pokazuje, że legendy o romantycznych Włochach są jak najbardziej prawdziwe.http://
Kusicielka Becketta:
Carson - policjant, przebywa na zwolnieniu po wypadku w pracy. W tym czasie postanawia spełnić życzenie dziadka, aby uregulować dług sprzed lat. W tym celu musi odnaleźć wnuczkę człowieka, u którego dług został zaciągnięty. Odnajduje Kit z łatwością, jednak dziewczyna w pierwszej chwili bierze go za przestępcę, który zabił człowieka i che się teraz pozbyć jej - jedynego możliwego świadka zabójstwa.
Zaręczyny na niby:
Varnie miała wyjechać na romantyczne wakacje ze swoim chłopakiem, ale czekając na niego na lotnisku, dowiaduje się że jest on oszustem, ukrywającym swoją rodzinę. Zrozpaczona chce wrócić do domu, ale wybiera jednak opuszczony dom, któy odziedziczyła w spadku po dziadku. W domu, jak się okazuje nie może wylizać ran, bo ukrywa się w nim pracodawca jej brata, bardzo przystojny pracodawca.
Czas miłości:
Gino wyjeżdża z Włoch, aby zapomnieć o kobiecie, którą kocha, a która została jego bratową. Poznaje Laurę, matkę samotnie wychowującą małą dziewczynkę. Córka Laury od razu jest zauroczona mężczyzną. Laura zaprasza Gina do swojego domu, w którym ma pokój do wynajęcia.Czy kobieta, która szuka miłości i mężczyzna, który uważa, że nie ma szans się już więcej zakochać są w stanie pomóc sobie nawzajem? Albo nawet zakochać się w sobie?
Uwielbiam Włochy, kocham Wenecję, pochłaniam wszystkie lektury związane z tym miastem. Nic więc dziwnego, iż sięgnęłam po Spacer po Wenecji.
Oczekiwałam lektury łatwej, lekkiej, wprawiającej w dobry nastrój. I taką dostałam.
Książka zawiera trzy dosyć długie opowiadania, których bohaterowie przezywają różne perypetie. Owi bohaterowie to młode, ambitne, samodzielne kobiety, które padają ofiarą gorącej miłości. Inaczej w tym romantycznym mieście być nie może.
Nie będę opisywać fabuły opowiadań, tym bardziej, iż jest ona sztampowa, łatwa do przewidzenia. Niewątpliwym plusem jest szybkie tempo akcji oraz fakt, iż Wenecję poznajemy w różnych okresach roku. Zdecydowanie dodaje to całej książce uroku.
Przyznam się, że perypetie bohaterów niewiele mnie interesowały. Bardziej fascynowało mnie samo miasto, które autorki wysunęły niejako na plan pierwszy swoich opowieści, a które to już kilka lat temu skradło moje serce.
Wenecja przedstawiona przez autorki książki jest barwna, kolorowa, tajemnicza, ale jednocześnie odrobinę mroczna, pełna wspaniałych domostw, palazzo, ale i mrocznych zaułków. Pisarkom udało się ukazać miasto takim jakim jest w rzeczywistości. To największy atut książki.
Opisy są niezwykle plastyczne i sprawiają, iż każdy czytelnik może za ich sprawą przenieść się do Wenecji, zjeść kolację w tajemniczym palazzo, popływać gondolą, wziąć udział w znanym na całym świecie karnawale.
Co prawda fabuła jest momentami odrobinę przesłodzona, taka cukierkowa, ale sama książka daje odprężenie i jest dobrą lekturą dla miłośników Wenecji, którzy szukają kilku godzin wytchnienia.