Cytat dnia
Ramzes II - wielki faraon, panie. Dużo budował. Dużo walczył, panie. Ramzes II był all right.
Najnowsze artykuły
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynu
4
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2
3
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024
9
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 114
Popularne wyszukiwania
- Polecamy
Patronat LC
Patronat LC
Patronat LC
Patronat LC- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
1978
1977
1976
1976
1976
1976
1975
1975
1974
1974
1972
1972
1968
1968
1965
1962
1958
1955
1954
1953Jasienica i inni Marian Brandys
Historyczne eseje Brandysa dziś mają może lekko staroświecki urok, ale przy ponownej lekturze wciąż zachwycają. I nie chodzi tylko o to, że pisząc w PRL, często musiał przybierać kostium z przeszłości, aby mówić o teraźniejszości. Chodzi także o erudycyjną kulturę słowa, cechującą ludzi ukształtowanych jeszcze w II RP. Tego pokolenia twórców dawno już nie ma. Często jednak wracam do ich książek, świadomy co im zawdzięczam: swoją miłość do książek, wśród których eseje historyczne czy historycznoliterackie zajmują miejsce poczesne. W tym zbiorku Brandysa szczególnie polecam wstrząsającą opowieść o tym, jak wyrafinowany esteta, niezwykle delikatny człowiek, pisarz Jerzy Zawieyski pada w marcu 1968 r. ofiarą brutalnej nagonki władców PRL. Tylko za to, że miał wtedy (a był i Żydem, i gejem - wymarzony cel dla ówczesnych hunwejbinów) odwagę upomnieć się o sprawy podstawowe, co przypłacił życiem. I drugi portret – jak gdyby lustrzany ale jak to w odbiciu: kogoś zupełnie przeciwnego czyli Władysława Gomułki. Władcy PRL, który na Marzec’68 dał przyzwolenie. No i jeszcze teksty o polskich husytach, którzy mieli swe ważne epizody w historii, ale wygumkowała ich dominująca katolicka narracja – jak zawsze bezlitosna wobec wszelkiej konkurencji. Czytam, czytam i myślę z goryczą, jak wiele niechlubnych epizodów polskiej historii powtarza się dziś - bynajmniej nie jako farsa…Dziennik 1976-1977 Marian Brandys
Tym razem wysłuchane... nawet w pracy co pomagało mi w codziennej krzątaninie. Od ściany do ściany. Zaskoczył mnie język jakim Brandys kreślił tamte wydarzenia. Zaskoczył mnie swoją a raczej moją współczesnością. Podobnych sformułowań używa się dzisiaj... np do różnych uniesień patriotycznych. Oczywiście mam na myśli tzw. życie polityczne. Ale także "średni aktyw kulturalny" dzisiaj daje do wiwatu na demonstracjach. Uwagi, szczególnie mnie zajmujące, dotyczyły filmów "Barwy ochronne" i "Człowiek z marmuru". Po latach z wielką uwagą wsłuchiwałem się w opinię pisarza, a także w to co "mówi ulica" o filmach. W tle tego wszystkiego ponownie, w drugiej połowie lat 70, rodząca się historia, a za nią nazwiska które już kilka lat później pozna świat. Z wielkim sentymentem słuchałem tego co spotkało Halinę Mikołajską, nękania, parszywe telefony i różne inne świńskie donosy. Ten kawałek historii Marian Brandys przedstawia czytelnikowi od środka, bo z własnego mieszkania. Spotkania, rozmowy, gorilówki i tak częste powroty z Lasek. Pani Halina była wielką aktorką. Czytając a raczej odsłuchując "Dziennik" trzeba jednak dysponować pewną wiedzą o tamtych czasach. Na przykład dobrze by było aby czytelnik wiedział kto to była Tosia. To naprawdę ważne w tej historii. A poza tym podobało mi się. Jakoś mam sentyment do tamtych lat. Stryjkowski, Konwicki, Wajda... i nawet takie zdania wytłuszczam: " On wszystko wie, wiele rozumie, ale to podła świnia". Przyda się, nieprawda...?Popularne w kategorii książek autora
Popularni autorzy
