Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Renata Bożek
1
5,2/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,2/10średnia ocena książek autora
60 przeczytało książki autora
30 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Madame Sinobroda Renata Bożek
5,2
Biorąc do ręki pierwszy raz książkę pani Bożek byłam wprost zachwycona stylem, w jakim została napisana Sinobroda. Chłonęłam wszystko, chciałam zapamiętać każde zdanie, bo każde zdanie wydawało się być mądre, niewymuszone, napisane cholernie spontanicznie, ot przemyślenia kobiety takiej jak ja. Książki tej nie da się przeczytać na raz, a szkoda, bo niestety z każdym kolejnym sięgnięciem traci na wartości. Frazy, które na początku wciągają czytelnika, pozwalają mu odnaleźć podobieństwa między sobą a główną bohaterką, z czasem wydają się być mocno wymuszone, pisane "byle jak, byle mądrze brzmiało", czyta się je z przeokropnym wręcz trudem. Do tego mniej więcej w połowie książki siada akcja, w zasadzie nie wiem czego niby ta druga część ma dotyczyć, bo po mojemu jest o niczym. Kompletne nieoczekiwane zakończenie w złym tego słowa znaczeniu. Z mojej perspektywy wygląda to tak, jakby autorce nagle skończyła się wena i postanowiła nagle uciąć przygody naszej bohaterki ( w sumie mogła zrobić to 20 stron wcześniej, albo 20 stron później, jestem pewna, że różnica byłaby niewielka). Podsumowując, duże dwa z minusem. A szkoda, bo zapowiadało się ciekawie.
Madame Sinobroda Renata Bożek
5,2
Nie będę oryginalna i powiem, że nie wiem skąd tyle negatywnych recenzji? Książka może i jest trochę dziwna, ale prawdziwa i nie szła bym tak daleko w domysłach, że autorka była pod wpływem jakichś środków... np. odurzających. Wystarczy tu dobre stare wino ;) Tym niemniej autorka nie upiększa i nie wybiela, nawet jeśli koloryzuje. Mówi prawdę o kobietach, przynajmniej niektórych i nie potępia ich, nie ucnotliwia... w końcu kobieta też człowiek.
"Mówię: „Wino jest bardzo zdrowe". Obie wybuchamy śmiechem. „Zwłaszcza pite w dużych ilościach". Rechocze Sinobroda. „Wiesz co, mnie to wszystko jedno, co będzie z tym Trysterem. (...) I nie potrzebuję żadnego Trystera, żeby poradzić sobie ze złym czasem, jaki przeżyłam z Sinobrodym". (...) „Dolej mi wina, bo masz bliżej do butelki. Ten szowinista Perrault uznał, że ona sama nie poradzi sobie z tym, co zobaczyła w krwawej komnacie, i koniecznie musi się pojawić jakiś facet. Najlepiej od razu. Musi przejść z jednych męskich rąk w inne". Zgadzam się z tym. Mówię: „Masz oczywiście rację. Ale męskie ręce są fajne. Niektóre". Z tym też się zgadzam. Sinobroda kiwa głową."