Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Justyna Sosnowska
7
8,0/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, literatura obyczajowa, romans
Architektka krajobrazu z Wrocławia. Miłośniczka czekolady, układania puzzli i sezonowych kwiatów. W wolnym czasie pisze humorystyczne historie fantasy o tematyce słowiańskiej albo spaceruje w poszukiwaniu pięknych, inspirujących miejsc. Jej opowiadania zostały wydane w kilku antologiach.https://www.instagram.com/j.sosnowska_autorka
8,0/10średnia ocena książek autora
582 przeczytało książki autora
479 chce przeczytać książki autora
11fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Aktualności
35
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
W życiu często bywa tak, że tracimy jedne rzeczy, ale los obdarowuje nas innymi. Oczywiście, nie zawsze sprawiedliwie i tak, jak byśmy sobie...
W życiu często bywa tak, że tracimy jedne rzeczy, ale los obdarowuje nas innymi. Oczywiście, nie zawsze sprawiedliwie i tak, jak byśmy sobie tego życzyli.
3 osoby to lubią
Bo czy nie było tak, że czekając na nieprzyjemne, ale nieuniknione wydarzenie, jednocześnie chciało się je mieć jak najszyb...
Bo czy nie było tak, że czekając na nieprzyjemne, ale nieuniknione wydarzenie, jednocześnie chciało się je mieć jak najszybciej za sobą, a jednak wciąż marzyło się o tym, żeby go nie doświadczać w ogóle?
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Instytut Absurdu Justyna Sosnowska
7,0
Interesujące spojrzenie na mitologię (nie tylko, choć w przeważającej części) słowiańską oraz związane z legendami i mitami wytwory popkultury, z akcją osadzoną we współczesnej Polsce. W tej zabawnej, lekkiej powieści poznajmy młodą stażystkę w Polskim Instytucie Przypadków Absurdalnych, pannę Elizę Żaczek (vel. Elizaczek) oraz jej współpracowników - wampira, wilkołaka, rusałkę, wiedźmę... Olbrzym wędrujący po mieście, magiczny bluszcz czy atak moli książkowych w bibliotece uniwersyteckiej to sprawy, którymi mogą się zająć tylko niezwykli inspektorzy.
Książka jest ciekawie skonstruowana. Na tle typowego polskiego życia biurowego rozgrywają się wydarzenia magiczne i niecodzienne, a kolejne rozdziały przenoszą bohaterów do kolejnych miast wojewódzkich. W perypetiach młodej, raczkującej w fantastycznej instytucji Elizie towarzyszą kolejni starsi koledzy i koleżanki, w zależności od specjalizacji - książka jest podzielona według kolejnych spraw trafiających na biurka inspektorów. Bardzo podoba mi się życzliwa atmosfera, jaka panuje w instytucie - żarty są pozbawione złośliwości, wzajemna pomoc jest na porządku dziennym, a przywary poszczególnych postaci przyjmowane są ze zrozumieniem. W takim otoczeniu nawet niebezpieczne przygody pozbawione są ostrości, za to można skupić się na przekomarzaniach bohaterów. Styl pisania jest lekki i dowcipny, a lektura idealna na odprężenie.
Książkę mogę polecić amatorom cozy fantasy. Chcę jednak zaznaczyć, że jest to dopiero pierwszy tom cyklu (dylogii, trylogii...) o nieokreślonej liczbie tomów. Sporo wątków urwanych jest w połowie i pozostawionych bez odpowiedzi. Sama z ciekawością sięgnę po kolejny tom, kiedy już się ukaże :)
Instytut Absurdu Justyna Sosnowska
7,0
Justyna Sosnowska w swojej książce "Instytut absurdu" stawia na lekkość formy i fabuły, skierowanej – jak się wydaje po lekturze – do młodszej części młodzieżowej publiczności. Niestety, informacje o docelowej grupie wiekowej nie są jasno określone w dostępnych opisach, co może prowadzić do niezadowolenia czytelników spodziewających się treści skierowanych do starszego odbiorcy.
Świat przedstawiony w książce jest bez wątpienia jednym z jaśniejszych punktów - pełen oryginalnych idei i kreatywnych rozwiązań, które mogą przyciągnąć uwagę młodego czytelnika. Niemniej jednak, sposób, w jaki ten świat jest eksplorowany i prezentowany, pozostaje zbyt naiwny i dziecinny. Czytelnicy fantastyki, nawet młodsi, oczekują bowiem nie tylko intrygujących koncepcji, ale także pewnej głębi i złożoności, które angażują ich wyobraźnię na wielu poziomach. W "Instytucie absurdu" potencjał fascynującego uniwersum zostaje ograniczony przez zbyt prostą narrację i brak wyzwań intelektualnych.
Postaci, zarówno główne, jak i poboczne, są niewystarczająco rozwinięte. Brakuje im głębi psychologicznej, co mogłoby sprzyjać większemu zaangażowaniu czytelnika w ich losy. Dialogi i interakcje między postaciami są zbyt dziecinne, nie przekładają się na zainteresowanie bardziej dojrzałego czytelnika, co sprawia, że książka traci na uniwersalności.
Podsumowując, choć "Instytut absurdu" Justyny Sosnowskiej może oferować pewne wartości rozrywkowe dla bardzo młodych czytelników, jako dzieło literackie pozostaje daleko za oczekiwaniami bardziej wymagającego czytelnika. Brak jasnej komunikacji o celowej grupie wiekowej oraz słabo rozwinięte postacie sprawiają, że trudno ją polecić szerokiemu gronu odbiorców. Ocena 3 na 10 wydaje się odzwierciedlać te ograniczenia.