Publicysta "Gazety Wyborczej" i ekspert w sprawach niemieckich. Pracował m.in. w Centrum Stosunków Międzynarodowych w Warszawie oraz w Centrum im. Willy Brandta Uniwersytetu Wrocławskiego. Pobyty badawcze w Stiftung Wissenschaft und Politik w Berlinie oraz na uniwersytecie w Birmingham. Laureat Nagrody Jabłonowskiego w 2011 roku za popularyzację wiedzy o Niemczech w Polsce. Opublikował m.in. książkę Polens Weg. Von der Wende bis zum EU-Beitritt (2005, razem z Henningiem Tewesem) oraz tom esejów Niemieckie lekcje historii (2003). Mieszka w Berlinie.http://
Chwilę po rozpoczęciu lektury, tak chyba z 6 stron minęło, pomyślałem sobie: cóż za dziwaczny wybór kierunku podróży. Co my tu robimy? Piotr Buras napisał gęstą od treści publicystykę. Z punktu widzenia turysty książkowego nie ma tutaj ani jednej palmy, leżaczka, restauracji, punktu widokowego. Jest żywa przyroda, wyschnięta ziemia albo mokradła, busz, plątanina tropów i odniesień do informacji czym są Niemcy, co ten kraj socjologicznie i politycznie kryje i jak jest zbudowany.
No właśnie, czy uprawnione jest tutaj napisać „czym SĄ Niemcy” – przecież książka Burasa była pisana ponad 10 lat temu. Potem mieliśmy „KRYZYS uchodźczy” (jakby uchodźcy byli czemuś winni poza tym, że uciekają od wszystkiego co nie pozwala im normalnie żyć) i to na pewno jeszcze raz przebudowało obraz niemieckich nastrojów i samego społeczeństwa.
Czyli „Muzułmanie i inni Niemcy” to coś jakby trochę przedatowany przewodnik po społeczeństwie, ale z drugiej strony pisany przez krajowca. I ten plus przeważa nad minusem. Buras ma wiedzę o tym co jest za Odrą, czasem tak wszechstronną, jakby urodził się w dowolnym mieście mającym w nazwie „am der” albo „in der”, jeździł Volkswagenem, kibicował Borussi i ocierał wąsa z piwnej piany co wieczór.
Trochę za dużo w tym numerze przegadanych tekstów i napisanych co prawda poprawnie, ale bez polotu.
Na szczęście, są również ciekawe artykuły i wywiady, które przeczytałam za zainteresowaniem i przyjemnością.
To przede wszystkim:
- czechofilski tekst Mariusza Szczygła,
- artykuł Wojciecha Nowickiego o motywie jedzenia w literaturze (plus przepisy zaczerpnięte z kuchni bohaterów literackich arcydzieł i bestsellerów),- krytyczny i pełen ironii(a nawet szyderstwa!) recenzencki tekst na temat książki "Mój brat, Papież" (o Ratzingerze),- barwny i pełen ciekawostek esej o Dickensie z okazji rocznicy jego 200. urodzin,
- publicystyczna opowieść o Mironie Białoszewskim (na kanwie jego "Tajnego dziennika"),- Adama Wajraka rozważania o krukowatych - tych prawdziwych, z krwi i piór, i o ich literackich pobratymcach (Wajrak nawet o pchłach potrafiłby ciekawie opowiadać:)),- i wreszcie NAJCIEKAWSZY, moim zdaniem, obszerny artykuł o twórczości Marii Nurowskiej, w którym autorka barwnie i żywiołowo ocenia powieści pisarki, wskazując ich plusy i minusy, ambitne powinowactwa i oryginalność, ale również tandetę i szmirowatość (mimo iż Nurowska jest jedną z moich ulubionych pisarek i nie ze wszystkimi argumentami autorki się zgadzam, przeczytałam całość nawet dwa razy, by nieraz przyznać rację pani Elizie Szybowicz, a nieraz w myślach popolemizować sobie z nią po cichu:)).