Czysta wódka Anna Blundy 6,7
ocenił(a) na 810 lata temu Czy zauważyliście, że kiedy ludzie opowiadają o czymś okropnym, co ich spotkało, zawsze używają drugiej osoby? Ofiary katastrof nigdy nie mówią w telewizji: "Bałem się. Myślałem, że zaraz zginę", tylko: "Po prostu się boisz. Myślisz, że zaraz zginiesz". W ten sposób dystansują się do całej sytuacji.
Oczywiście takie modlitwy nigdy nie będą wysłuchane. Które zresztą będą, chciałabym wiedzieć. Proszenie o coś, czego bardzo pragniemy, zawsze jest proszeniem o zbyt wiele. A więc jakiego rodzaju prośby są właściwe? O wynik egzaminu? O spojrzenie przystojnego mężczyzny?
Chciało mi się płakać. To takie niemodne przyznać, że to, co się nam przydarza, jest ważne. Zrywasz z kimś i w telewizji mówią ci, że musisz żyć dalej, że nie był ciebie wart, że zasługujesz na kogoś lepszego. Ktoś umiera i radzą ci, by zapamiętać to, co było w nim najlepsze, i by korzystać w życiu z tego, czego cię nauczył. A naprawdę? Cóż, tak naprawdę zadane rany zostają z nami na zawsze i zmieniają nas. Niekoniecznie na lepsze. Czasami strata pozostawia dziurę, której nigdy nie da się załatać. Czasem przeszłość wabi nas silniej niż pokusy przyszłości.
Ale ja wierzę... wierzę w miłość. Myślę, że zdarza się rzadziej, niż się ludziom zdaje. Myślę, że możemy mówić o szczęściu, jeśli uchwycimy choćby jej błysk. Pojawia się, jak mignięcie anielskiego skrzydła, tylko po to, by udowodnić, że anioły istnieją. A po chwili już ich nie ma! Ale jeśli zdołasz to dojrzeć... O tym właśnie śpiewają w operach. O tym piszą w powieściach i wierszach. To odblask Boga na ziemi i musisz rozglądać się za nim, bo inaczej nigdy go nie znajdziesz. Jeśli postanowiłaś nie patrzeć, pozbawiasz się szans.