Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński5
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać339
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bruno Cannucciari
2
6,5/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
69 przeczytało książki autora
28 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kraken Emiliano Pagani
6,6
Dziwne. Znakomita kreska czytelnie i umiejętnie portretująca zarowno ludzi, miasta, wioski, jak i intensywną akcję (w tym na morzu). Fabularnie intryguje - początek zamotany, ale poźniej całość się klaruje i nabiera tempa.
Ale niestety potencjał zupełnie nie jest wykorzystany - i to zarowno miejsca,jak i akcji i wątku "kryminalnego". A koniec to już zupełnie WTF.
Szkoda - mam nadzieję, że kolejne działa - zwłaszcza tego rysownika - będą miały większą głębię.
Sezon polowań Emiliano Pagani
6,4
Kiedy w niewielkiej miejscowości dochodzi do zabójstwa, jakiekolwiek śledztwo wydaje się zbędne. Wszyscy wiedzą, że stoją za tym ci parszywi imigranci, a na pewno maczały w całej sprawie jeszcze te trzy kobiety, które mieszkają razem i samodzielnie prowadzą ekologiczne gospodarstwo. Nikt z porządnych lokalsów przecież nie dopuściłby się zbrodni; wszyscy żyją w mieście zgodnie z panującymi zwyczajami, więc z założenia są dobrzy. To ci i te, którzy przybywają z zewnątrz, sieją ferment. A jako element obcy muszą zostać usunięci, żeby nie zakłócić zdrowej tkanki społeczności. Tragedia staje się pretekstem do polowania – tym razem jednak nie na dziki, ale na człowieka odpowiedzialnego za zabójstwo.
Wydarzenia "Sezonu polowań" Emiliana Paganiego i Brunona Cannucciariego można spokojnie zmieścić w kilku zdaniach, jako że komiks nie skupia się na tym, co się dzieje dookoła postaci, ale na narastającym napięciu, które między nimi powstaje, a które w końcu znajduje ujście w sprawie zabójstwa. Przedstawiony tu konflikt wydaje się przerażająco znajomy – jedni chcą żyć w zgodzie z tym, co już znają, z czym się oswoili i co pozwala w jasny sposób interpretować rzeczywistość; drugie wskazują, że metka „tradycja” nie oznacza, że coś jest dobre, podważają ustalony porządek, żeby zmienić świat niewielkiej miejscowości w bardziej otwarty, różnorodny i przyjazny każdemu, kto chciałby w niej mieszkać. W komiksie strony te okazują się jednak nie do pogodzenia, jako że nikt nie zamierza iść na kompromis.
"Sezon polowań" dobrze opowiada o strachu, który staje się źródłem nienawiści. Jego ucieleśnieniem stają się mieszkańcy miejscowości, niechętni jakimkolwiek zmianom, przy czym każda z osób zdaje się mieć inne motywacje. Mężczyźni zaciekle bronią swojej dominującej pozycji jako tych, którzy zapewniają przetrwanie społeczności, zarówno w kwestii wyżywienia (mięso lokalnych dzików uważane jest za podstawę jadłospisu),jak i bezpieczeństwa; kobiety z kolei stają po ich stronie, jako że ich siła wyraźnie nakreśla granice, w których czują się bezpiecznie. Jasny podział ról pełnionych w społeczności pozwala jednocześnie łatwo określić swoją tożsamość każdemu, kto jest jej częścią; tu można być słabym lub silnym, aktywnym lub pasywnym, ale zawsze wiadomo, z czym wiąże się odgrywana rola. Nie ma tu nic dwuznacznego, wszystko wydaje się uporządkowane. Dopiero przybycie tych, którzy wyłamują się z takiego obrazu świata – samotnych kobiet, które nie potrzebują mężczyzn, oraz imigrantów o innych światopoglądach i zwyczajach – podważa taki sposób urządzenia świata. Okazuje się, że możliwe jest także inne życie, że to, co dotychczas uważało się za wyjątkowe, to tylko jedna z opcji. Rzeczywistość przestaje być stała, zaczyna podlegać ciągłej zmianie. A tę, budzącą niepokój przed nieznaną przyszłością, wielu będzie chciało powstrzymać.
Autorzy komiksu nie opowiadają się jednak po niczyjej ze stron, mimo że z początku mogłoby się tak wydawać. O ile z jednej strony mamy lęk przed zmianą, o tyle z drugiej pokazują, do czego może prowadzić poświęcenie się na ołtarzu większej idei. Człowieka bardzo łatwo zacząć traktować jako narzędzie, w kategoriach użyteczności na drodze do celu, a to szybko prowadzi do wartościowania ludzi dookoła – to dotyczy zarówno ksenofobicznych mieszkańców miejscowości, jak i kobiet prowadzących gospodarstwo, ale w obu przypadkach motywacja wydaje się inna. W ich przypadku wątek ten wydaje się zaś wyjątkowo istotny, jako że dążą do stworzenia nowego świata, w którym będzie miejsce dla… no właśnie, dla kogo? Na pewno nie dla tych, którzy nie zamierzają przyjąć bez szemrania określonej wizji przyszłości – a to może okazać się wyjątkowo trudne dla kogoś, kto nie ma takich samych doświadczeń, kto nie czytał tych samych książek, kto nigdy nie rozmawiał z nikim o przyszłości w tym samym kontekście. Nie zmienia to jednak faktu, że marzenie, które przyświeca ludziom pragnącym zmiany, łatwo może przestać obejmować tych, którzy nie są na nią zupełnie przygotowani.
Chciałbym móc w takim razie napisać, że Sezon polowań jest komiksem, którego potrzebujemy właśnie tu i właśnie teraz, w sytuacji coraz bardziej zaogniającego się konfliktu kulturowego. Jego lektura pozwala spojrzeć szerzej na to, co dzieje się, kiedy chęć zmiany spotyka się ze strachem przed niepewną przyszłością – a także zrozumieć, do czego prowadzi binaryzm i brak poszukiwania innej drogi. Opowiadanie się po jednej z dwóch stron szybko prowadzi do konfliktu, bo w takiej sytuacji łatwo powiedzieć, kto jest z nami, a kto przeciwko nam, ale utrudnia znalezienie wspólnego rozwiązania. Sezon polowań zdaje się wskazywać na jej potrzebę, ale w sposób, który niespecjalnie zachęca do lektury. Cała historia sprowadza się do niekończących się światopoglądowych dyskusji, przez co komiks przypomina polityczną debatę; oczywiście wystylizowanie niemal wszystkich postaci na gadające głowy albo bezmyślnych siłaczy ma swoje uzasadnienie fabularne, ale stają się one przez to dość płaskie i trudno tak naprawdę zaangażować się w to, co się czyta. Możemy się zgadzać z jedną lub drugą stroną konfliktu (albo z żadną z nich),komiks pomaga też znaleźć język do dyskusji, ale kolejne wydarzenia przyjmuje się dość beznamiętnie, bez większej ciekawości, jak to wszystko się zakończy.
Recenzja z bloga "Wejście w kadr": https://wejsciewkadr.pl/pagani-cannucciari-sezon-polowan/