Najnowsze artykuły
- ArtykułyNie żyje Alice Munro – pisarka, noblistka i mistrzyni krótkiej formyEwa Cieślik3
- ArtykułyPierwszy zwiastun drugiego sezonu „Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy” i nie tylkoLubimyCzytać3
- ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant2
- ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Natalia Haczyk
Źródło: Natalia Haczyk
1
8,0/10
Pisze książki: sport
Ultramaratonka, członkini Stowarzyszenia Bieg Opolski. Absolwentka Akademii Dietetyki w Łodzi.https://maratonzdrowia.pl/o-mnie/
8,0/10średnia ocena książek autora
6 przeczytało książki autora
6 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Sięgając za horyzont. Z pamiętnika ultraski.
Natalia Haczyk, Natalia Haczyk
8,0 z 5 ocen
12 czytelników 2 opinie
2018
Najnowsze opinie o książkach autora
Sięgając za horyzont. Z pamiętnika ultraski. Natalia Haczyk
8,0
Polecam każdemu kto stracił motywację do walki. Jest to dowód na to, że drzemią w nas ogromne siły, których możemy użyć w najmniej spodziewanych okolicznościach. Jest to opowieść o pięknej pasji. Polecam każdemu kto szuka swojej drogi. Być może ta historia zainspiruje was i będziecie chcieli stworzyć swoją. Nigdy nie jest za późno żeby odnaleźć swoją pasję i podążać za marzeniami.
Sięgając za horyzont. Z pamiętnika ultraski. Natalia Haczyk
8,0
Bardzo osobista, pełna emocji relacja autorki z odbytych przez nią biegów na dystansie ultra, wśród których znalazły się również najbardziej kultowe i wymagające zawody na świecie.
Z kart tej krótkiej książki wyłania się obraz autorki, która oprócz talentu do pokonywania kilometrów w terenie, wydaje się mieć ulotną zdolność głębokiej afirmacji życia. I umyślnie używam tu słowa "afirmacja" zamiast "radość". Bo o ile "radość" traktować można jako przejściowy stan związany z zadowoleniem i przyjemnością, o tyle afirmacja wydaje mi się czymś głębszym: akceptacją życia ze wszystkimi jego barwami, czerpaniem z doświadczeń zarówno pozytywnych jak i przykrych, zrozumieniem, że szczęście nie leży gdzieś na końcu jakiejś drogi, lecz samo jest drogą. A żeby je osiągnąć, trzeba tą drogę polubić: nie tylko jej płaskie, wygodne odcinki, ale także (a może przede wszystkim) jego strome podejścia, zdradliwe zakręty i wyboiste ścieżki.