W miasteczku piasku i błękitnych łusek #2 Yoko Komori 7,5
ocenił(a) na 75 lata temu CZASEM TRZEBA WYBRAĆ MNIEJSZE ZŁO
Pierwszy tom Miasteczka piasku i błękitnych łusek okazał się całkiem ciekawą opowieścią. Niczym wybitnym, ale na tyle intrygującym, bym z chęcią sięgnął po kontynuację. I muszę przyznać, że część druga, a zarazem ostatnia, nie tylko trzyma poziom, ale wręcz okazuje się jeszcze lepsza, ciekawsza i stawia pytania, które autentycznie potrafią zafascynować tak, że nawet występujące w opowieści oczywistości nie są w stanie ani odrobinę zepsuć przyjemności płynącej z lektury.
Festiwal ku czci Morzywita zbliża się wielkimi krokami, ale dochodzi do wydarzeń, które mogą zachwiać życiem mieszkańców nadmorskiej mieściny. Tokiko, która coraz bardziej przyzwyczaja się do życia w tym spokojnym miejscu i odnajduje wśród innych, wraz z kolegami odkrywa istnienie tunelu, do którego nie wolno nikomu wchodzić. Od babci dowiaduje się, że to niebezpieczne miejsce, które w każdej chwili może zawalić się na głowy dzieci, a za nim nie rozciąga się nic ciekawego – tylko pola jednego z mieszkańców. Ale dziewczynka nie daje wiary tym opowieściom. Tym bardziej, że fascynuje ją perspektywa czającego się tam potwora, o którym mówią miejskie legendy, a w relacji dorosłych kryje się wiele nieścisłości. Dzieci postanawiają więc same zgłębić sekrety tunelu i przekonać się, czyją sylwetkę widują na jej drugim końcu…
Tymczasem dorosłych niepokoi ich zainteresowanie. Robili wszystko, by dzieci nie zbliżyły się do tego miejsca, ale najwyraźniej na nic się to zdało. Zostało już tak niewiele czasu, zrobili to dla ich dobra, wybrali mniejsze zło, a teraz wszystko może zostać zaprzepaszczone. Gdy wydarzenia nabierają tempa, prawda powoli zaczyna wychodzić na jaw. Ale co tak naprawdę dzieje się w miasteczku? Na czym polega składnie ofiar Morzywitowi? I czy syreny w ogóle istnieją?
Całość mojej recenzji na portalu NTG: https://nietylkogry.pl/post/recenzja-mangi-w-miasteczku-piasku-i-blekitnych-lusek-tom-2/