Twierdzenie, że "Armadę" czyta się dla walorów wizualnych protagonistki to bardzo duże spłycenie.
Niemniej warstwa graficzna to olbrzymia zaleta serii. Nie tylko Navis, ale i pozostałe postaci kreowane są z olbrzymim pietyzmem, podobnie jak krajobrazy, otoczenie i wszelkie szczegóły. Tytaniczna praca zaowocowała komiksem, który jest po prostu piękny i stanowi ucztę dla oczu.
Niczego również nie brakuje fabule poszczególnych tomów. Historie czyta się z zapartym tchem, każda z opowieści porywa i zachwyca głębią oraz różnorodnością. Autorzy nie stronią od ważnych tematów, takich jak np. nierówności społeczne.
Bohaterowie są napisani w sposób świetny - zarówno Navis, jak i pozostałe postaci są pełne głębi, mają swoje spójne osobowości i czuć, że są to osoby z krwi i kości.
Seria zachwyca pod wieloma względami i można ją polecić nie tylko fanom komiksu, literatury sci-fi, ale również entuzjastom po prostu dobrej literatury.
Zeszyt Odzyskane Wspomnienia kontynuuje wątek z ostatniego kadru Pułapki. Nie chcę wam zbytnio spoilerować, ale jak pewnie możecie się domyślić po tytule, historia będzie kręcić się wokół przeszłości Navis. Wrócimy na planetę, na której ją poznaliśmy i tak – dziewczyna odzyska kilka wspomnień, ale urodzi to wyłącznie więcej pytań, niżeli odpowiedzi. Drugi wątek jest niezwykle ciekawy i całkiem smutny. To jeden z lepszych motywów, jakie widziałem nie tylko w Armadzie, ale i w popkulturze ostatnimi czasy.
Więcej przeczytasz tutaj: https://popkulturowcy.pl/2022/08/15/armada-tom-3-recenzja-komiksu-panie-jakie-to-je-dobre/