Piękna ksiązka, choć przyznam,że trochę mnie zaskoczyła. Tytułowa "inna Toskania" to Prato i żywoty Francesco Datiniego, Filippo Lippiego i innych, z którymi ich losy się przeplatały. Mamy tu kawałek historii sztuki - tak można byłoby studiować i wędrować od jednego kościoła do innej kaplicy podziwiając freski, przenosząc się do czasów ich twórców, do średniowiecznej Florencji u progu renesansu, zastanawiając się co czuli, jak żyli ówcześni ludzie. Chciałoby się więcej, nie tylko o Prato. Dobrze, że mam jeszcze w szufladzie "Teatr ciszy" tej samej autorki.
Ojej...
"Teatr ciszy", poprzednia książka autorki, zachęciła mnie do przeczytania kolejnej. I, będę szczera, chwilami żałowałam, że do tego doszło. W "Żaglu na przełęczy" Włodyka de Simone tak bardzo wzmocniła używany z umiarem w "Teatrze..." styl narracji, że chwilami przekroczyła granice kiczu. Te duchy "szepczące z chmurek"...
Szkoda, bo temat Prato i biografia Filippo Lippiego bardzo ciekawe.