Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać422
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Deborah Raney
1
6,7/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
137 przeczytało książki autora
139 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Panny młode. Zima
Denise Hunter, Deborah Raney
Cykl: Rok Ślubów (tom 1)
6,7 z 108 ocen
275 czytelników 25 opinii
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
Panny młode. Zima Denise Hunter
6,7
Panny młode to seria 4 tomów, podzielonych na pory roku, a w każdym z nich zamieszczone są 3 opowiadania, odpowiadające miesiącom. Na pierwszy rzut poszły "Panny młode. Zima", który jest nie tylko pierwszym tomem serii, ale i odpowiadał porze roku, w jakiej miałam plan go czytać. Troszeczkę zabrakło mi czasu, i wzięłam się za nią wczesną wiosną, ale uznałam że właśnie teraz jest najlepszy czas, ponieważ na jesień to ja sama będę panną młodą i chciałam przeżyć każdą porę roku z tymi historiami. A więc zaczęłam od zimy...
Pierwsze opowiadanie - czyli grudniowa panna młoda - podobało mi się najbardziej, było w nim coś, co kazało mi się nad nim wręcz rozpływać, w tle połyskiwał klimat świąt, a relacja dwójki głównych bohaterów wydała mi się namacalna. Akcja posuwała się dość szybko i nie miałam ochoty przerywać.
Drugie opowiadanie - styczniowa panna młoda - jest na tym samym miejscu co trzecie opowiadanie, ponieważ nie wiem, które z nich podobało mi się mniej - tutaj akcja toczyła się powoli, bardzo sielankowo, i zaryzykowała tym stwierdzenie, że historia była nudna, gdyby nie ten cudowny klimat i komizm jaki w sobie zawierała. Myśląc o niej czuję relaks i spokój. Motyw pisarstwa w powieści spodobał mi się tak bardzo, że aż sama zapragnęłam pisać i to najlepiej już teraz!
Trzecie opowiadanie - lutowa panna młoda - pozostawiło moje uczucia w lekkiej sprzeczności. Ogólnie bardzo mi się podobało, ale traciło trochę brakiem realizmu, że główna bohaterka może być aż tak lekkomyślna i.. mieć takie powody jakie miała, do podjęcia swoich decyzji. Wszystko tak czy owak zmierzało w dobrą stronę, co dało się odczuć i dlatego lektura była tak przyjemna, ale końcówka była dla mnie bardzo niesatysfakcjonująca. Bardzo ucięta, nie przekazująca niczego, która nie zawierała "ślubu" głównych bohaterów. Trochę bez sensu. Poczułam się jakby wylano na mnie szklankę zimnej wody i po akcji budowanej przez całe opowiadanie, historia zakończyła się od tak, właściwie wszystkie kluczowe momenty zawierając na jednej stronie...
Podsumowując - idealnie nie było, ale było bardzo dobrze. Lektura dostarczyła mi wiele relaksu i odpoczynku, spędziłam miło przy niej czas. Oceną całości jest średnia wyciągnięta z trzech opowiadań, w kolejności: 10, 7, 6 - co razem daje 7.6, zaokrąglając do 8. Uważam że jest to rozsądna i właściwa dla niej ocena. Podobała mi się, jestem zadowolona i na pewno sięgnę po następne tomy. No i polecam ją każdej przyszłej pannie młodej, by mogła powoli przygotowywać się do klimatu, który już niebawem ją czeka. :)
Panny młode. Zima Denise Hunter
6,7
Po raz pierwszy w tej serii miałam poczucie, że poziom opowiadań jest bardzo zróżnicowany. O ile opowieści o Pannie Młodej grudniowej (8/10) i styczniowej (8/10) były naprawdę bardzo dobre i wciągające o tyle styczniowa (3/10)mnie troszkę znudziła i usypiała.
Ale skupię się na pozytywach :)
Grudniowa Panna Młoda była bardzo energiczną, pełną życia i fajnych postaci opowieścią. Zabierając się za tę książkę miałam w głowie, że może jednak poczytam coś innego - lepszego... Ale ta historia sprawiła, że jednak ucieszyłam się z dokonanego przeze mnie wyboru :)
Lutowa Panna Młoda zmusiła mnie do kilku przemyśleń w związku z moim małżeństwem, które wyszły jak najbardziej na plus. Tu też akcja szybko i żywo ciągnęła do przodu i żal było, że tak prędko trzeba było żegnać głównych bohaterów.
W ogólnym rozrachunku polecam.