Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać422
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Laura Dockrill
2
7,3/10
Pisze książki: literatura młodzieżowa, literatura dziecięca
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
14 przeczytało książki autora
58 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Na skrzydłach motyla Laura Dockrill
7,3
🦋"Na skrzydłach motyla" 🦋 to magiczna i poruszająca powieść autorstwa Lauri Dockrill. Książka opowiada historię chlopczyka o imieniu Bazyl i nieco psotnym usposobieniu. 📖
🦋Dockrill biegle łączy wrażliwość z humorem, tworząc barwną narrację, która doskonale trafia do serca czytelników. Bohaterowie są niezwykle autentyczni, co sprawia, że łatwo się z nimi utożsamić i wciągnąć w ich historię. 📖
🦋Jest to książka o rodzinie, przyjaźni, miłości i dorastaniu. Dockrill udowadnia, że słabości ludzkie nigdy nie są wadą i że każdy z nas zasługuje na szansę, aby znaleźć swoje miejsce w świecie. 📖 W bardzo oryginalny sposób opowiada o stracie.
🦋Pięknie napisana powieść, która z pewnością zostanie w pamięci wielu czytelników. Polecam ją każdemu, kto szuka inspiracji, motywacji i chce przeżyć niezapomnianą przygodę wraz z ciepłymi i zabawnymi bohaterami. 📖
Na skrzydłach motyla Laura Dockrill
7,3
Oj ten Bazyl. Ma etykietę niegrzecznego dziecka. Nikogo nie słucha, brzydko się odzywa, buja się na krześle nie zważając na niebezpieczeństwo. W końcu chłopiec upada. Jego głowa pęka, a wspomnienia umykają. Wylatuje z niej też motyl przewodnik, który chce pomóc Bazylowi je pozbierać i uporządkować. Podczas ich podróży dowiemy się, dlaczego chłopiec stał się niegrzeczny.
„Na skrzydłach motyla” podejmuje temat ważny dla każdego, i dziecka, i rodzica. Dużo mówi się o tym, iż za złym zachowaniem dziecka kryją się problemy, że jest ono przykrywką dla smutku, złości, bezsilności. Te zmartwienia trzeba młodemu człowiekowi pomóc zidentyfikować i doradzić mu, jak się z nimi uporać. Takim dzieckiem jest Bazyl. Jego zachowanie przerazi nie jednego dorosłego. Kompletne nieposzanowanie zasad, chamskie odzywki, zero reakcji na prośby, groźby itp. Następnie wyruszamy w podróż po, dość mrocznym umyśle chłopaka, i doznajemy olśnienia, a nawet szoku. Agresję, niechęć do niego zmieniamy w miłość i współczucie.
Powiem wam, że ta książka mocno mnie poturbowała. Jest straszna i wspaniała, a przede wszystkim „mocna”. Ma w sobie moc terapeutyczną, ale nie dałabym jej dziecku ot tak, do poczytania. Pierwsza rzecz to odzywki Bazyla. Rozumiem, że autorka chce wykreować wyjątkowo krnąbrnego bohatera, jednak podsuwanie dzieciom określeń: „debilne” lub „ty stara ruro” wydaje mi się zbędne. Wystarczy, że chłopiec nie słucha się kompletnie nikogo i igra ze swoim zdrowiem. Po drugie, symbolem strachów Bazyla jest Grabarz-Robak. Postać, a właściwe jej wyobrażenie, mogłaby występować w najmroczniejszych horrorach. Scena, w której chłopiec się z nim mierzy jest przerażająca nawet dla mnie (a mam przeszło 30 lat i różne różności czytałam). Po trzecie, książka została napisana w specyficzny sposób. Ma formę poematu. Dużo w niej symboliki, którą czasami ciężko odczytać, co w mroku tej opowieści jest bardzo niebezpieczne. Przecież nie chcemy dziecka wystraszyć, albo zdołować, szczególnie, kiedy pracujemy nad problemem młodego człowieka.
Mam wiele wątpliwości na ile „Na skrzydłach motyla” nadaje się dla dzieci. Być może w rękach doświadczonego terapeuty zdziała ona dużo dobrego, jednak sama nie odważyłabym się czytać ją z dzieckiem. Uważam natomiast, że to genialna lektura dla rodzica. Pokazująca, że nie można zapominać o dziecku w trudnych momentach, że ono przeżywa stres, traumy na swój sposób, że potrafi zwykłym pozornie rzeczom nadać nawet demoniczny wymiar (patrz grabarz z książki).
Jest to niewątpliwie kontrowersyjna publikacja. Na pewno nie jest to opowiastka na dobranoc, ani książka o niegrzecznym chłopcu czytana ku przestrodze. „Na skrzydłach motyla” to trudna pozycja. W moim odczuciu raczej dla dorosłych – mająca pomóc im otworzyć się na „humory” dziecka i poszukać ich źródła. Przyznam się, że po jej przeczytaniu byłam roztrzęsiona. Przeraziła mnie niczym rasowy horror, żeby ostatecznie oczarować finałem.