Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Z jednej strony wartościowy tytuł - przybliżający nam szczegóły mało znanego konfliktu. Wydawnictwo Osprey bazowało w swym tomiku w głównej mierze na tej pracy niemieckich autorów. W książce opisane zostały różne obszary działań powstańców chłopskich (Alzacja, Szwabia, Frankonia, Turyngia) i ich pacyfikatorów (Związek Szwabski, Antoni Lotaryński i inni). W dużej mierze autorzy mają rację jeśli chodzi o wskazanie przyczyn klęski chłopów - niedostatek doświadczenia bojowego, rozproszenie sił, brak komunikacji między dowódcami, sprzeczności między chłopami i mieszczanami oraz w celach jakie powstańcy stawiali przed sobą (zniszczenie całego porządku feudalnego - Tomasz Muntzer lub tylko lekka ugoda co do obciążeń feudalnych). Niestety książka jest "prawdą czasu i prawdą ekranu" komunistycznej historiografii NRD (Niemieckiej Republiki Demokratycznej, demokratycznej tylko z nazwy). Zawiera więc przede wszystkim ówczesną dialektykę i stworzoną wówczas "socjalistyczną nowomowę". Próbki tamtej retoryki: elementy podejrzane, siły postępowe, elementy rewolucyjne i umiarkowane. Na każdej niemal stronie czytelnik jest atakowany tymi określeniami. Dodatkowo może sobie poczytać trochę cytatów z Marksa i Engelsa. Autorzy starają się również oceniać to wystąpienie chłopskie jako pierwszy milowy krok ku zbudowaniu wspaniałego raju jakim było NRD. Książkę nawet warto przeczytać jako przestrogę, co może się stać z językiem literackim, jeśli zostanie poddany jednej obowiązującej ideologii (np. hasłu historia narodowa).