Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant7
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Karolina Szostak
5,0/10średnia ocena książek autora
69 przeczytało książki autora
17 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Mój spektakularny detoks. Jak uninąć efektu jo-jo
Karolina Szostak
3,7 z 17 ocen
24 czytelników 2 opinie
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
Moje spektakularne soki i koktajle Karolina Szostak
7,0
I znowu przenoszę Was do kuchni. Dająca mi się we znaki zima, zbliżająca się wiosna, konieczność zmiany nawyków żywieniowych oraz chęć dostarczenia odpowiednich składników odżywczych sprawiła, że częściej sięgam po książki kucharskie, w których owoce i warzywa są bardzo ważnym składnikiem. Tym razem ruszamy w świat, czegoś co uwielbiam, ale zwykle ograniczałam się do robienia mieszanki z bananów i mleka. „Moje spektakularne soki i koktajle” Karoliny Szostak i Marty Kordyl to publikacja pomagająca inaczej spojrzeć na przygotowanie różnego rodzaju napojów, które sprawdzą się nie tylko w gorące dni jako substytut przekąsek lub napoje niosące orzeźwienie i wytchnienie, ale są przydatne przez cały rok i pomagają zadbać o zdrowie oraz dobre samopoczucie, a także masę ciała. Brzmi pięknie? Próbuję czy działa. Mogę Wam tylko powiedzieć, że jeśli nawet nie to jest to smaczna alternatywa do podjadania. Sokiem czy koktajlem bardzo łatwo zagłuszyć łaknienie, a do tego dostarczamy odpowiednie składniki niezbędne naszemu ciału do funkcjonowania.
Publikację podzielono na cztery części odpowiadające poszczególnym porom roku. W każdej z nich znajdziemy składniki, które w określonych porach roku są najbardziej dostępne, dlatego te jesienne bazują na marchwi, jabłkach, dyni, jarmużu, szpinaku, burakach, kapuście. W zimowych położono nacisk na brukselkę, jabłka, kiszoną kapustę, buraki, gruszki i owocach egzotycznych, wśród których prym wiodą mango, ananas, awokado, banany. Wiosną pojawiają się liście kalarepy (które możemy sami uprawiać w donicach),rabarbar, który bez problemu rośnie w każdym miejscu, mięta, pietruszka i sporo owoców i warzyw egzotycznych. Latem mamy na liście takie owoce i warzywa jak czereśnie, wiśnie, gruszki, maliny, truskawki, seler, cykorię agrest, winogrona, porzeczki, ogórki, pomidory i brukselkę. Tak naprawdę ten podział jest dość sztuczny, ponieważ rośliny wymagające ciepła (a więc sprowadzane z cieplejszych regionów) są wykorzystywane w sokach i koktajlach także zimą.
Szczerze mówiąc po książce spodziewałam się większego „wow”. Zwłaszcza, że w tytule pojawia się słowo „spektakularne”. Soki jak soki. Fajne, smaczne kompozycje, ale nie poczułam jeszcze na sobie tej bomby witaminowej (eksperymentuję od grudnia, a mamy połowę marca). Odchudzić też mnie nie odchudziły. Jedynie plus jest taki, że wmawiam sobie, że to zdrowe. Zwłaszcza, że produkty i tak kupuje się w marketach. Na pewno będzie to miła odmiana diety, urozmaicenie jej w smaki, zachęta do eksperymentowania w kuchni na miarę moich możliwości, czyli bez siedzenia parę godzin tylko w czasie szybkiego zmiksowania składników. Do tego bazują na od dwóch do pięciu składników, co także przekłada się na łatwość przygotowania. Ponad to autorki są miłośniczkami wykorzystania całości (także pestek i skórek),dzięki czemu książka przekona także osoby w żywiące się w biegu do popijania takich samodzielnie zrobionych soków i koktajlów. Wszystkie oczywiście wegańskie, czyli bez mleka lub serków.
Moja spektakularna metamorfoza Karolina Szostak
4,4
Książka czyta się szybko, miło i przyjemnie. A tak do rzeczy ładnie wydana, tylko mało treści, przepisy ciężko mi nazwać przepisami, na temat diety pani Dąbrowskiej nie mam opinii -sama bym się jej na ten moment nie podjęła. Miło że, Karolina nie wypiera się z korzystania ze "wspomagaczy" w życiu: dieta pudełkowa, klinika La Perla... Mimo wszystko książkę traktuje jako czytadło na biegu, jak informacje w intrenecie, na początku myślałam że będzie naprawdę bardzo fajnie. Jednak im dalej w las tym bardziej ma się wrażenie, że książka to jedynie efekt współpracy.