Najnowsze artykuły
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
- ArtykułyBracia Grimm w Poznaniu. Rozmawiamy z autorkami najważniejszego literackiego odkrycia tego rokuKonrad Wrzesiński2
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać5
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marc Fernandez
1
6,1/10
Pisze książki: reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,1/10średnia ocena książek autora
227 przeczytało książki autora
221 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Miasto - morderca kobiet
Marc Fernandez, Jean-Christophe Rampal
6,1 z 177 ocen
435 czytelników 26 opinii
2007
Najnowsze opinie o książkach autora
Miasto - morderca kobiet Marc Fernandez
6,1
Dwóch francuskich redaktorów wykonało kawał dobrej, niepotrzebnej nikomu roboty. Śledztwo, choć rzetelne, to niewiele wnoszące do sedna sprawy. Ciudad Juarez na zawsze pozostanie stolicą kobietobójstwa. Różowe krzyże będą symbolem bezprecedensowych zbrodni. To miejsce, gdzie sprawiedliwość oślepła i ogłuchła. Trywializacja zła, okrucieństwo i pogarda do kobiet mizoginicznego społeczeństwa, hołdującego kulturze macho pozostaną pewnie jeszcze długo na porządku dziennym.
Książka miażdżąca i pełna grozy. Dodatkowo ciężko się czyta ze względu na mnogość obcobrzmiących, przynajmniej dla mnie, nazwisk.
Miasto - morderca kobiet Marc Fernandez
6,1
W 1993 roku w Ciudad Juárez znaleziono pierwsze ciała brutalnie zamordowanych kobiet. Wszystkie zostały zgwałcone, a następnie uduszone/podpalone/kilkakrotnie rozjechane samochodem. W 2005 roku liczba ofiar sięgała już 400 i wciąż rosła. Tymczasem mordercy wciąż pozostawali na wolności i popełniali kolejne przestępstwa, co ułatwiała im marionetkowa policja i bierność władz.
Marc Fernandez i Jean-Christophe Rampal postanowili zbadać tę sprawę i aby tego dokonać spędzili w Ciudad Juárez dwa lata. Efektem ich pracy jest książka Miasto morderca kobiet, w której starają się usystematyzować zdobytą wiedzę i przekazać światu choć ułamek tego, co warto wiedzieć o Juárez.
Dlaczego juareskie morderstwa są tak chętnie i dokładnie opisywane w mediach? Przecież teczki prokuratorów z całego świata pełne są aktów dotyczących morderstw, czasem okrutnych. Północ Meksyku nie jest chwalebnym wyjątkiem, jednak przypadki zabójstwa z Juárez mają wiele punktów wspólnych. Ofiarami zawsze są kobiety, młode, niezamożne, podobne do siebie pod względem fizycznym. Każda z nich przed śmiercią została zgwałcona, zazwyczaj przez kilku mężczyzn. Co jeszcze je łączy? To, że ich mordercy nigdy nie zostali ukarani.
Ciężko w jednej książce, niespełna 240-stronicowej, zawrzeć informacje o zbrodniach popełnianych przez 13 lat. W związku z tym, w Mieście... panuje informacyjny chaos. Na początku książki czytamy głównie o ofiarach, potem następuje gwałtowny przeskok do danych dotyczących ewentualnych (zawsze ewentualnych) winnych. Nie oskarżałabym jednak autorów o brak kompetencji literackich, już na pierwszy rzut oka widać, że są oni dziennikarzami, a nie mistrzami beletrystyki. Wielkim plusem tego reportażu jest fenomenalna podstawa źródłowa, niemalże każda oficjalna wypowiedź każdego z bohaterów tej książki jest w odpowiedni sposób udokumentowana. Na końcu tekstu znajduje się niepełna lista ofiar, skany dokumentów związanych z konkretnymi zabójstwami (niestety, jedynie w języku hiszpańskim) oraz lista polityków zajmujących się ,,umarłymi z Juárez". Chylę czoła przed ogromem pracy włożonym w tę książkę przez Fernandeza i Rampala.
Bardzo mi się podoba okładka Miasta.... Fotografia przedstawiająca różowe krzyże z wypisanymi na nich imionami kobiet znajduje się na polu bawełny, na którym znaleziono osiem ciał kobiet, których imiona widnieją na tych krzyżach. Sprawcy tych morderstw, podobnie jak wielu innych, nigdy nie zostali ukarani.
Pomimo tego, że treść tego reportażu jest szokująca, czyta się go niezwykle szybko. Całość podzielona jest na krótkie, zazwyczaj kilkustronicowe rozdziały. Mniej więcej w połowie książki znajduje się wstawka z kilkunastoma czarno-białymi zdjęciami przedstawiającymi głównie juarewskich polityków, Abdela Latifa Sharifa - głównego podejrzanego w kilku sprawach oraz dwa zdjęcia przedstawiające to, co zostało z ofiar. Zwłaszcza jedno z nich zrobiło na mnie kolosalne wrażenie.
Pomimo tego, że wiadomości nie są w tej książce odpowiednio posegregowane, można się niej naprawdę sporo dowiedzieć, co więcej - stanowi ona świetny materiał do dalszego zapoznania się ze sprawą ,,umarłych z Juárez''.