Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Pedro Arrupe SI
1
7,3/10
Pisze książki: literatura podróżnicza
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
7 przeczytało książki autora
15 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Japonia której nie znamy Pedro Arrupe SI
7,3
Książka bardzo niejednoznaczna, trudna w ocenie, wymykająca się klasyfikacjom. Jest to zarówno jej zaletą jak i wadą. Myślę, że największym minusem jest niemożność określenia odbiorcy, do którego miała być skierowana. Zdecydowanie nie jest to lektura stricte podróżnicza, co może sugerować tytuł. To książka traktująca przede wszystkim o rozwoju duchowym, teologii, poszukiwaniu Boga w dalekim zakątku świata, o trudach misjonarstwa, szczególnie w ciężkich, wojennych czasach. Trochę szkoda, że ktoś poszukujący takiej lektury może minąć "Japonię..." obojętnie.
Tym bardziej, że napisana jest wspaniałym językiem, autor miał ewidentny dar opowiadania. Wplatane w narrację anegdoty są urocze i zabawne, ale o dramatycznych losach Japonii okresu wojennego i powojennego czyta się z zapartym tchem i łzami w oczach.
Szczerość, dobroduszność i pasja równie jaskrawo jawią się we fragmentach dotyczących blasków, cieni i niuansów wiary. Bez wątpienia da się stwierdzić, że o. Arrupe nie minął się ze swoim powołaniem. Jest bardzo przekonujący; myślę, że mogę zrozumieć każdego, kto pod jego opieką zdecydował się na nawrócenie na wiarę chrześcijańską. Choć muszę przyznać, że jednocześnie zapamiętanie autora w krzewieniu swego wyznania bywało czasem męczące w odbiorze i czyniło niektóre fragmenty książki potwornie nużącymi.
Mimo minusów książki, mimo jej zdezaktualizowania w wielu miejscach, niektórych dłużyzn - szczerze polecam. Choćby dla fragmentów opisujących tragedię Hiroshimy, której autor był świadkiem, której straszliwości doświadczył i której stawiał czoła na ile tylko pozwalały jego siły i możliwości. Ale także dla przywrócenia nadziei, że są jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie, dla dostrzeżenia, że jednak w każdym tli się dobro, nawet w najgorszych przestępcach - trzeba tylko wiedzieć, jak je z nich wydobyć. Nawet jeśli brzmi to nieprawdopodobnie i naiwnie.