Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant4
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać417
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Wioletta Szczepańska
1
8,8/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,8/10średnia ocena książek autora
8 przeczytało książki autora
2 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Jak Internet ratował Kubę
Wioletta Szczepańska, Ireneusz Słupski
8,8 z 6 ocen
10 czytelników 4 opinie
2016
Najnowsze opinie o książkach autora
Jak Internet ratował Kubę Wioletta Szczepańska
8,8
Recenzja również na; https://bookparadisebynatalia.blogspot.com/
"Jak internet ratował Kubę" to książka opowiadająca historię małego Kuby i jego mamy Wioli, która zawalczyła o swojego synka. Po wielu trudnych chwilach Wiola postanowiła wszystko opisać, dać nadzieję i zachęcić do walki innych ludzi.
Historia Kuby jest smutna i wzruszająca. Pokazuje świat i problemy z jakimi ludzie muszą się mierzyć. Choroby, które dotykają niewinnych. Pieniądze, które mogą zdziałać cuda.
Książka zaczyna się od przedstawienia przez Wiolę swojego życia, siebie, a nie od dramatu, jaki ją spotkał.
Wiola pochodzi z małej wsi. Jak wiadomo, o pracę w takim miejscu ciężko, ale jej udało się ją zdobyć.
Wydawałoby się, że los się do niej uśmiechnął, a szczęście dopisało.
Później przyszło pragnienie posiadania dziecka, wymarzonego dziecka. I stał się cud, w brzuchu Wioli zaczęło rozwijać się nowe istnienie, mały człowieczek. Radości było wiele. I przyszedł na świat Kubuś, zdrowy synek.
A później okazało się, że nie do końca jest zdrowy...
Mama Kubusia zobaczyła, że jedno oczko jest inne. Przerażona sprawdziła co to może być, zszokowało ją to, co odkryła. Udała się do lekarza i okazało się, że Kubuś ma guza, raka.
Tak mały chłopiec, trzy miesięczne dziecko, a dopadło go coś tak strasznego.
Podjęto leczenie, Kubuś stracił oczko i kiedy wydawało się, że wszystko jest w porządku, choroba powróciła, to parszywe dziadostwo zaatakowało jego drugie oczko...
Lekarze się poddali, państwo nie chciało pomóc. BO PO CO?
Aby przeprowadzić operację potrzebnych było sporo pieniędzy, ale skąd wziąć tak kolosalną kwotę? I wtedy z pomocą przyszli internetowi przyjaciele, którzy przyczynili się do uratowania drugiego oczka Kubusia.
Po przeczytaniu tej książki odzyskałam wiarę w ludzi. Zobaczyłam, że ci dobrzy jeszcze istnieją i pomagają innym w trudnych chwilach. Sama pomagam tym, którzy tego potrzebują, czteronożni przyjaciele, trój-łapki też mogą liczyć na moją pomoc. Może nie mam milionów na koncie, tak samo jak i wy, ale wystarczy, że każdy z nas wrzuci do puszek stojących w sklepach, czy też prześle internetowo chociażby 2zł, odda 1% z podatku, a przyczyni się do uratowania kolejnego istnienia. Każdy grosz jest na wagę złota, pamiętajcie.
Zachęcam was do zakupienia tej książeczki i poznania historii Kubusia. Przekazujcie ją dalej, niech każdy ją pozna.
Pamiętajcie, że pieniądze, które wydacie na nią, zostaną przekazane potrzebującym dzieciom, a wy przyczynicie się do uratowania ich.
Tutaj możecie ją zakupić, naprawdę warto ZAKUP KSIĄŻKĘ - URATUJ ŻYCIE.
Na koniec chciałabym poinformować was, że w książce znajdziecie dolara, którego równowartość należy przekazać dla dziecka, które potrzebuje pomocy. Ja swojego dolara i kilka groszy od siebie przekazuje na małego Adasia POMAGAM, BO WARTO!
I nie rozumiem wydawnictw, które nie chciały wydać tej książki, powinni to zrobić bez zastanowienia! Takie historie powinny pojawiać się na polskim rynku, prawdziwe, szczere historie. Historie o niebo lepsze i piękniejsze od połowy wydanych książek.
A tak Wiola wydała książkę bez korekty. Może i jest tutaj kilka błędów, ale to w niczym nie przeszkadza. Ta książka ma w sobie urok, którego nie jest w stanie zastąpić żadna inna książka.
Jak Internet ratował Kubę Wioletta Szczepańska
8,8
ani Wiola dowiaduje się, że jej synek zachorował na siatkówczak. To szok dla całej rodziny. Okazuje się, że w Polsce leczenie chłopca nie przynosi efektów. Co wtedy zrobić?
To nie będzie taka typowa recenzja, bo to niezwykła książka. To historia kobiety, która nie poddawała się, walczyła i otrzymała wielkie wsparcie od nieznanych osób, którzy pomogli ocalić jej synka.
Nie rozumiem powodu dla którego żadne wydawnictwo nie chciało wydać tej książki. Wiele z nich powtarzało, że słowa matki są za mocne! Jak za mocne, ja się pytam?! To opowieść o ludziach dobrej woli, którzy dzięki swojej pomocy uratowali życie dziecku. Tak słowa mają moc, ale tu w bardzo pozytywnym znaczeniu.
Pani Wiola to bardzo ciepła i serdeczna osoba, która naprawdę wiele przeszła. Walka z chorobą była bardzo trudna, ale nie była sama. Otaczała ją rodzina, przyjaciele i darczyńcy, którzy zawsze ją wspierali i wierzyli w potęgę medycyny.
Moim zdaniem tą historię powinien poznać każdy! Zawiera w sobie wiele mądrości i prawdziwych przeżyć rodziny, które mają chore dzieci. Motywuje nas do pomocy innym, do wspierania różnych akcji czy fundacji. Sami wiecie, każdy grosz się liczy, a ten grosz który podarujesz może komuś uratować życie.