Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński13
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać347
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bernard Berg
7
7,0/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
45 przeczytało książki autora
36 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraTen autor należy do naszej społeczności, ma 0 książek w swojej biblioteczce.Sprawdź co czyta autor
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Barnim. Ogień Bernard Berg
7,2
Od czasu do czasu w moje ręce wpadnie książka “nie postapokaliptyczna”. Czasami jest to nawet książka dobra. Tak było w przypadku „Barnim: Ogień” Bernarda Berga, którego twórczość do niedawna nie była mi znana.
Nie wiadomo gdzie dokładnie rozgrywa sie akcja – czy jest to jakiś świat alternatywny czy też „nasza Ziemia” kilka wieków wcześniej (może nawet po apokalipsie, ale to dość odważne założenie). Podróżnik Barnim zbacza ze szlaku gdy dostrzega dopalające się ruiny wioski. Odkrycia, których dokonuje na pogorzelisku dostarczają więcej pytań niż odpowiedzi. Barnim postanawia zbadać sprawę i wyrusza tropem człowieka lub ludzi odpowiedzialnych za śmierć dziesiątek osób. Po drodze spotka kilku sojuszników i postara się nie dopuścić do kolejnych tragedii. Tak zaczyna się ciekawa, moim zdaniem, opowieść o grupie samozwańczych detektywów.
Każdy z towarzyszy Barnima, i sam bohater, jest na swój sposób unikatowy. Ich rozmowy oraz zachowanie pozwalają czytelnikowi spojrzeć na te same problemy z różnych perspektyw. Taka konwencja sprawdza się tutaj wyśmienicie. Grupa pozornie wydaje się być niedobrana, ale okazuje się, ze każda z postaci ma swoje talenty. Czytając kolejne rozdziały często miałem skojarzenia z dobrymi grami RPG. Drużyna Barnima na szczęście nie sklada sie z super bohaterów. Brakowało mi trochę informacji o przeszłości niektórych postaci, ale po przeczytaniu "Ognia" odniosłem wrażenie, że tak właśnie miało być.
Uwagę przykuwają dokładne opisy otoczenia, zwłaszcza przyrody, chociaż zdaję sobie sprawę, że nie każdemu przypadną one do gustu. Według mnie doskonale budowały klimat i charakteryzowały bohatera (Barnim jest swietnym zwiadowca i tropicielem, z percepcją i dedukcją godnymi pozazdroszczenia). Z kolei fragmenty obszernie opisujące różne damsko-męskie „figle” uważam za zupełnie niepotrzebne. Na szczęście nie ma ich zbyt dużo.
"Barnim: Ogien” to książka niemalże pozbawiona wątków pobocznych, ale to nie oznacza ze ich tam nie ma (historia pustelnika byla krotka ale warto ja zapamietac). Główna intryga jest ciekawa – prawie do samego końca czytelnik może interpretować wydarzenia na conajmniej dwa różne sposoby. Natomiast końcowy zwrot akcji zwalił mnie z nóg. Rozważam przeczytanie książki po raz kolejny, tym razem szukając wskazówek, które (mam nadzieje) autor umieścił w poszczególnych rozdziałach by uwiarygodnić ostatnie słowa pewnej staruszki.
Po pierwszym tomie ciężko jednoznacznie ocenić, w jakim kierunku zmierza historia i jaki będzie finał sagi. O ile autor utrzyma poziom, czytelnicy nie powinni być zawiedzeni. Polecam zapoznanie się z opowiadaniem „Barnim: Kamienie” stanowiącym prolog to „Ognia”. W momencie pisania tej recenzji trwają prace and wydaniem kolejnego tomu – „Barnim: Woda” w ramach akcji crowdfundingowej. Jeżeli wszystko się uda kolejną książkę będzie można przeczytać w wakacje.
OCENA: 7/10
Barnim. Ogień Bernard Berg
7,2
Dziwna książka, trudna do przypisania pod wzgledem "genre", jak dla mnie na pewno nie kryminał. Opowieść dzieje się ni to na głębokiej słowiańskiej prowincji, ni to w alternatywnym świecie. Grupa podróżnych wędrująca ustronnym szlakiem napotyka spaloną wioskę i próbuje dojść, co spowodowało pożar oraz śmierć mieszkańców. Narracja prowadzona dziwacznie - skokami od jednej postaci do drugiej, zawsze w pierwszej osobie. Intryga mało ciekawa, bohaterowie "bez zęba" - niby powinien wyróżniać się ów Barnim, wyszczególniony na okładce, ale i on nie porywa. Cóż - obawiam się, że czytanie "Ognia" było jednak czasem zmarnowanym - można było w Bibliotece znaleźć coś ciekawszego...