Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bernard Berg
7
7,0/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
45 przeczytało książki autora
36 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraTen autor należy do naszej społeczności, ma 0 książek w swojej biblioteczce.Sprawdź co czyta autor
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Barnim. Kamienie Bernard Berg
8,1
Do projektów selfpublishingowych zawsze podchodzę z wielkim dystansem i sporą dawką niechęci. Mocno przyczyniła się ku temu powieść „Arte” Haliny Grudzieckiej, w której można znaleźć wszystkie wady tego typu publikacji. Takie samo sceptyczne podejście mam do książek wydawanych na zasadzie crowdfundingu, który to proces znacznie łatwiej mi zrozumieć w przypadku wydawania gier planszowych niż literatury. Niemniej jednak skusiłam się na lekturę darmowego opowiadania „Barnim. Kamienie” Bernarda Berga będącego swoistym demem powieści „Barnim. Ogień” i jedno muszę stwierdzić z całą pewnością – spełniło swoją rolę.
Krótkie opowiadanie sprowadza się do zarysowania głównej postaci. Ciąg wydarzeń ukazuje czytelnikowi jak Barnim radzi sobie w trudnych sytuacjach i jakie są główne cechy jego charakteru. Jednak nawet te informacje są dość skąpe i opowiadanie skupione jest na akcji. Bohaterowie z drugiego i pozostałych planów są ukazani symbolicznie. Pojawiają się, robią, co mają do zrobienia i przemijają. Niewiele dowiemy się również o świecie przedstawionym, którego charakterystyka sprowadza się do szczegółowych opisów kilku miejsc i budynków. Trudno jednak wyobrazić sobie jego całość i na dobrą sprawę problemem jest nawet umiejscowienie wydarzeń w czasie i rzeczywistości. Nie sposób jednoznacznie stwierdzić, czy są to czasy współczesne i świat dobrze nam znany, czy może jest on całkowicie wykreowany przez autora i zupełnie nierealny.
Niedobór informacji o świecie i zamieszkujących go postaciach skutecznie wynagradza dobre tempo akcji oraz ciekawie nakreślona intryga. Wydarzenia, w jakie wplątał się Barnim są prawdopodobne a zwroty akcji stanowią konsekwencję tego, co zostało przedstawione wcześniej. W ten sposób może stają się nieco przewidywalne, jednak z drugiej strony są dobrze umiejscowione i nieoderwane od przedstawionej rzeczywistości. Akcja wciąga czytelnika i sprawia, że z przyjemnością czyta się opowiadanie oraz pojawia się chęć na poznanie dalszych losów bohatera. Zabrakło natomiast rozwiązania intrygi, gdyż zakończenie opowiadania udziela jedynie paru odpowiedzi, pozostawiając bardzo wiele niewiadomych.
Opowiadanie nie zaskakuje niczym szczególnym pod względem językowym. Dość prosta składnia i niewyszukane słownictwo sprawiają, że czyta się je bardzo płynnie. Scena erotyczna, otwierająca utwór opisana została niezbyt subtelnie ale i bez naruszania granic dobrego smaku, dzięki czemu nie zniechęca do lektury i nie szufladkuje jej już na samym początku.
Większość wad, o których wspomniałam powyżej jest naturalną konsekwencją niewielkich rozmiarów utworu i można mieć nadzieję, że w powieści, będącej kontynuacją opowiadania, zostały one zniwelowane. Brak całkowitego rozwiązania poruszonego w nim kryminalnego wątku, również budzi niedosyt i oczekiwania odnośnie powieści. Dzięki temu spełnia ono swoją podstawową rolę, zachęca do poznania dalszych losów Barnima.
Lektura opowiadania „Barnim. Kamienie” pozostawia po sobie dobre wrażenie. Konsekwencja w kreowaniu następujących po sobie wydarzeń, dobre tempo akcji oraz intrygująca główna postać, to najmocniejsze punkty tego utworu. I choć książka pozostawia po sobie spory niedosyt, to jednak stanowi dobry wstęp do zapoznania się z całą, zaplanowaną na kilka tomów sagą.
Barnim. Srebro Bernard Berg
6,5
Barnim come back!
Polski MacGyver vel Robin Hood vel Bear Grylls vel Casanova powrócił =) i jest to powrót z prawdziwego zdarzenia, bo... cofamy się aż do czasów dzieciństwa Barnima.
Piętnastoletniego Barnima odnajdujemy tym razem w Targirze – nadmorskiej miejscowości. Bieda i głód zmuszają go do intensywnego poszukiwania pracy. Miejscowy rybak przedstawia mu ofertę nie do odrzucenia. Na dnie morza leży wrak statku St Anna. Jest wrak, są skrzynie ze skarbem. I Barnim ma za zadanie, po pierwsze – nauczyć się nurkować, po drugie – wydobyć skarb, którym prawdopodobnie są ogromne ilości srebrnych monet. Ale! Jak się okaże, nie tylko brak umiejętności nurkowania stanowi dla Barnima przeszkodę. Przeciwnikiem okaże się także człowiek...
Kto by pomyślał, że Barnim może być takim nieopierzonym, wstydliwym wyrostkiem =D całkiem przyjemnie czytało się o Barnimie, który się zaczerwienił, zawstydził i czegoś dopiero uczył. Ale Barnim nie byłby sobą, gdyby chociaż raz, nawet w 44 stronicowym opowiadaniu, nie pochędożył ;) bo – a jakże – i wątek miłosny się znalazł. W tym opowiadaniu mamy wszytko to, co ukształtowało Barnima w takiego chojraka jakiego znamy z Barnim Ogień (czy opowiadania Barnim Kamienie). Pierwsze nieśmiało rozwijające uczucie do Klary, przyjaźń z Alim i przekonanie o tym, że władze kościelne niekoniecznie kierują się tylko "miłością bliźniego".
Główny bohater tradycyjnie wpada w tarapaty i tradycyjnie się z nich wydostaje. Szczypta szczęścia, sporo umiejętności i odrobina humoru.
Krótkie, ale treściwe opowiadanie wzbogacone obrazem kształtowania się hartu ducha głównego bohatera oraz niepokojącą wizją świata. Jest idealnym wstępem i "zachęcaczem" do sięgnięcia po kolejne odsłony przygód Barnima. Zdecydowanie warto=)
http://tylkoskonczerozdzial.blogspot.com/2017/10/barnim-srebro-bernard-berg.html