To właśnie tego ludzie nie pojmowali, gdy mówili o bliskości i intymności jako o czymś pożądanym. Tylko wtedy, gdy człowiekowi na czymś zale...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Simona Ahrnstedt
Źródło: http://simonaahrnstedt.se/en/
3
6,9/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Urodzona: 10.09.1967 (data przybliżona)
Jej rodzice z maleńką jeszcze Simoną uciekli z Czechosłowacji, gdy do kraju wkroczyły wojska radzieckie w 1968. Dostali się do Wiednia, a ostatecznie osiedlili w Sztokholmie.
Zanim poświęciła się wyłącznie pisaniu, prowadziła terapią poznawczo-behawioralną i pracowała przez kilka lat jako psycholog kliniczny. Ma romantyczną duszę i od zawsze chciała tworzyć. Pewnego dnia postanowiła, że będzie pisać romanse, bo te kochała najbardziej. I tak stała się pierwszą szwedzką autorką romansów, przyczyniając się do powstania w Szwecji nowej fali tego gatunku. Jej powieści znajdują się na listach bestsellerów.
Pisarka jest rzeczniczką książek pisanych przez kobiety, dla kobiet i o kobietach. Mieszka poza Sztokholmem z dwojgiem dzieci i dwójką syjamskich kotów. Jest zapaloną feministką, miłośniczką sera i namiętnie korzysta z Netflixa.http://simonaahrnstedt.se/en/
Zanim poświęciła się wyłącznie pisaniu, prowadziła terapią poznawczo-behawioralną i pracowała przez kilka lat jako psycholog kliniczny. Ma romantyczną duszę i od zawsze chciała tworzyć. Pewnego dnia postanowiła, że będzie pisać romanse, bo te kochała najbardziej. I tak stała się pierwszą szwedzką autorką romansów, przyczyniając się do powstania w Szwecji nowej fali tego gatunku. Jej powieści znajdują się na listach bestsellerów.
Pisarka jest rzeczniczką książek pisanych przez kobiety, dla kobiet i o kobietach. Mieszka poza Sztokholmem z dwojgiem dzieci i dwójką syjamskich kotów. Jest zapaloną feministką, miłośniczką sera i namiętnie korzysta z Netflixa.http://simonaahrnstedt.se/en/
6,9/10średnia ocena książek autora
546 przeczytało książki autora
565 chce przeczytać książki autora
11fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Tylko jedna szansa
Simona Ahrnstedt
Cykl: Tylko jedna noc (tom 3)
6,7 z 147 ocen
322 czytelników 17 opinii
2018
Tylko jeden sekret
Simona Ahrnstedt
Cykl: Tylko jedna noc (tom 2)
7,0 z 217 ocen
469 czytelników 23 opinie
2017
Tylko jedna noc
Simona Ahrnstedt
Cykl: Tylko jedna noc (tom 1)
7,1 z 361 ocen
765 czytelników 36 opinii
2016
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
...ludzie są beznadziejni, jeśli chodzi o rozmawianie ze sobą. A kiedy już próbują, najczęściej dochodzi do nieporozumień.
1 osoba to lubi- Wiesz, czego nauczyłam się przez lata? Tego, że nie ma co za szybko wyrabiać sobie o kimś zdania. Pierwsze wrażenie zawsze kłamie. - Pytał...
- Wiesz, czego nauczyłam się przez lata? Tego, że nie ma co za szybko wyrabiać sobie o kimś zdania. Pierwsze wrażenie zawsze kłamie. - Pytałam cię o zdanie, nie prosiłam o takie brednie. - No co ty. Gdybym mówiła tylko to, co ludzie chcą ode mnie usłyszeć, nigdy nie powiedziałabym nic interesującego.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Tylko jedna noc Simona Ahrnstedt
7,1
Urocza bajeczka w stylu "Dynastii", rozgrywająca się wśród szwedzkiej arystokracji i elity finansowej. Tyle, że czarnym charakterem jest mizoginiczny i arogancki siwowłosy hrabia. Do tego troszkę rozkosznego, bezpruderyjnego skandynawskiego seksu. Co prawda opisany mechanizm wrogiego przejęcia spółki, daleki jest od realiów (vide rodzime przejęcie Kruka przez Vistulę),ale w tej konwencji wydaje się do zaakceptowania. Rzecz dla tych, którzy ślub uznają za szczęśliwe zakończenie.
Tylko jedna szansa Simona Ahrnstedt
6,7
Po 980 stronach historycznej sagi Edwarda Rutherfurda o "Nowym Jorku" potrzebowałam luźniejszej lektury i nie tak wymagającej. Jedyne co udało mi się wygrzebać z mojej biblioteczki to romans "Tylko jedna szansa" Simone Ahrnstedt. Cóż...mistrzem pod względem ładnego wydawania książek Sonia Draga zdecydowanie nie jest i nigdy nie była. Okładka jest przeciętna, tak samo jak sposób wydania. Książka jest ciężka, a papier z gatunku "kartonowo-kioskowych" wydań kieszonkowych, które zalegają w salonikach prasowych. A to, czego kompletnie nie mogę przełknąć to błąd na tyle książki. Akcja dzieje się w Szwecji, a konkretnie w skutej lodem, zimnej Kirunie, która należy do obszaru Norlandii, a nie NORMANDII. Normandia o ile mi wiadomo znajduje się we Francji i bynajmmniej nie jest skuta lodem. O ile drobne literówki na przestrzeni całego tekstu mogą się zdarzyć, o tyle pisząc blurba na tył książki wypadałoby się trochę przyłożyć. To jest tylko parę zdań, które można kilka razy dokładnie sprawdzić przed wydaniem książki, a nie pisać głupoty, wprowadzając czytelnika w błąd. W pierwszej chwili myślałam bowiem, że jest to książka historyczna - gorący romans, a w tle lądowanie aliantów na Normandii. Natomiast jeśli oceniać samą treść - nie jest to książka zła. Bardziej do sięgnięcia dla rozrywki i relaksu po trudniejszych lekturach. Jak na romans ma sporą objętość - prawie 700 stron. Autorka pisze w sposób mocno przegadany. Romanse zazwyczaj mieszczą się w przedziale 400 stron, a w przypadku "Tylko jednej szansy" bohaterowie na 400-setnej stronie dopiero po raz pierwszy poszli ze sobą do łóżka. Do tego momentu zachowywali się bardziej jak dzieci we mgle niż dorośli. On nieustraszony komandos, ona bystra dziennikarka, a zabierają się do tego romansu jak pies do jeża. Ogólnie rzecz biorąc fabuła czasem wciąga, czasem irytuje, a czasem żenuje swoim poziomem. Można przeczytać, a można też znaleźć wiele znacznie lepszych książek z kategorii romansów.