Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Katarzyna Kaczmarczyk
2
7,5/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, językoznawstwo, nauka o literaturze
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,5/10średnia ocena książek autora
42 przeczytało książki autora
61 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Narratologia transmedialna. Teorie, praktyki, wyzwania
Katarzyna Kaczmarczyk
8,0 z 2 ocen
4 czytelników 0 opinii
2018
Najnowsze opinie o książkach autora
Droga dusz Katarzyna Kaczmarczyk
6,9
KATARZYNA KACZMARCZYK
⚜️ Droga dusz ⚜️
Lubię odkrywać nowe debiuty, więc gdy autorka zaproponowała mi recenzje swojej książki w klimatach słowiańskich nie mogłam odmówić.
Fabuła podzielona jest na dwa światy Zacisze oraz Nawie. Małe miasteczko Zacisze jest naszym światem w którym żyjemy, natomiast Nawia to ukryte przed zwykłymi ludźmi miejsce gdzie żyją ludzie jak dawniej, bez zbędnych gadżetów, dalej wierząc w bogów i odprawiający słowiańskie obrzędy. Wśród nich żyją Strażnicy, którzy mają za zadanie chronić ludzi przed wszelkimi zmorami, ale również przed czarownicami.
Akcja książki muszę przyznać, że na start jest powolna, pomału jest wyjaśniane co i jak, dużo przemyśleń Miry głównej bohaterki. Z biegiem książki akcja nabiera rumieńców, autorka nie zostawia nas bez nowości w każdym rozdziale. Pojawia się magia, walka, tajemnice i intrygi Bogów.
Bohaterowie Mira, Aleks, Kalina, Gniewko, Dalia - czuje, że do końca nie rozwinęli swoich skrzydeł. Są fajnie wykreowani, ale czegoś mi w nich zabrakło. Lubię gdy bohater pokazuje więcej emocji, chemii.
Całość jest bardzo przyjemna, fajnie poznaje się historie sporu między czarownicami i strażnikami. Każdy bohater wnosi coś do fabuły, jeden więcej jeden mniej, ale żaden nie jest zostawiony bez niczego.
Z racji, że jest to debiut liczę, że Pani Kasia rozwinie skrzydła w klimacie słowiańskim i pokaże nam pełna gamę potworów, bogów i magii.
Po zakończeniu książki mam nadzieję na drugi tom. Jestem ciekawa co autorka wymyśli dla Miry i Aleksa i czy Czarownica Dalia wróci by pogrążyć świat?
Droga dusz Katarzyna Kaczmarczyk
6,9
Bogowie już dawno opuścili Nawię, a i demonów coś ostatnio mniej. Gdyby nie zbuntowany Kruk, głowni bohaterowie zaczęliby się nudzić!
To na szczęście tylko złudzenie, praca strażnika wszak nigdy się nie kończy i zawsze znajdzie się kolejne niebezpieczeństwo, przed którym należy chronić ludzi. Mira i Aleks trafiają na pozornie banalną sprawę - młodego Kruka, kradnącego ludziom wspomnienia, gdyby tylko wiedzieli gdzie zawiedzie ich ta ścieżka…
Droga dusz to literacki debiut Katarzyny Kaczmarczyk, opowieść o ukrytym przed ludzkim wzrokiem świecie pełnym demonów i pradawnej magii, o jego dzielnych choć nieco zgnuśniałych strażnikach i niebezpieczeństwach, które nocą czają się za każdym zakrętem.
Akcja książki toczy się w dwóch miejscach, częściowo w Zaciszu – powiedzmy, we współczesnym nam świecie oraz po drugiej stronie zasłony – w Nawi, która wcale nie jest krainą umarłych. W zasadzie autorka traktuje tę przestrzeń jako świat, w którym w zamierzchłych czasach obok siebie żyli ludzie i bogowie, do czasu aż ci drudzy nie postanowili odejść, pozostawiając za sobą spory bałagan.
Nie jestem pewna czy takie ujęcie sprawy mi odpowiada ale to akurat bardzo subiektywne podejście do zagadnienia Nawi, niemające wpływu na moją ocenę książki jako całości.
Ale wracając do tematu, Drogę dusz czytało się zaskakująco dobrze, choć przyznaję, że akcja się dłużyła, zwłaszcza początek bardzo wolno się rozwijał i nieco rozczarowywał brakiem mocnego wejścia. Na szczęście potem wszystko nieco przyspiesza, choć wciąż nie jest to prędkość wyrywająca czytelnika z kapci.
Pochłaniając te książkę miałam jednak wrażenie, że trzymam w rękach prequel, jakbym czytała wstęp do prawdziwej historii, którą dopiero mam odkryć. Niby wszystko w porządku ale czegoś brakowało Drodze dusz, jakiejś głębi i mroku, których się po tego rodzaju literaturze spodziewałam.
No i niestety nie da się uciec od porównania tej pozycji z Drogą dusz Pauliny Hendel, gdzie przecież również mamy demony z Nawi, którymi trzeba się zająć i odradzających się strażników. Na szczęście na tym podobieństwa się kończą.
Całość oceniam pozytywnie, książka świetnie wpisuje się w słowiański nurt, że tak to ujmę dla początkujących. Bogowie są, demony się snują, Nawia wciąż stoi, choć jak dla mnie mogłoby być tych motywów nieco więcej, bo ja lubię jak w książce dużo się dzieje.
Tym do czego chciałbym się przyczepić w Drodze dusz jest korekta (więc nie marudzę w zasadzie na pracę autorki a wydawnictwa) książka ocieka powtórzeniami, co początkowo irytuje i utrudnia czytanie, w trakcie przyzwyczaiłam się na tyle, żeby przestać zwracać na nie uwagę, ale że pojawiają się w zasadzie od pierwszej strony, to obawiam się że niektórzy czytelnicy (wszyscy znamy jakiegoś grammar nazi xD) odrzucą ją bez zagłębiania się w treść.
Podsumowując Droga dusz to super pozycja na jesienny wieczór, nadaje się i dla nieco młodszych czytelników, którzy zapragną wybrać się na przygodę wraz ze strażnikami pradawnej krainy, jak i dla nieco starszych, którzy szukać będą trudnych wyborów, rozdartych serc i tajemnic skrywanych przez lata. Jedni i drudzy powinni odnaleźć to, co tygryski lubią najbardziej i świetnie się bawić przy zgłębianiu sekretów tej powieści.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Novae Res