Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Media społecznościowe opanowały już cały świat, intensywnie oddziałują na ludzką psychikę, a do tego mogą wręcz uzależniać. Obecnie na topie jest Instagram, który stanowi  dla odbiorców bardzo hipnotyzujące medium, które można wykorzystać również do celów biznesowych. Codziennie miliony ludzi na całym świecie wrzucają swoje zdjęcia do Sieci, czekając na odzew szerszej publiki. Aimee Song jest blogerką i projektantką mody, na Instagramie śledzi ją ponad 5,5 mln obserwatorów, dla niektórych jest guru w świecie mediów społecznościowych. Po książkę Amerykanki zdecydowałam się sięgnąć, aby  dowiedzieć się czegoś na temat robienia i publikowania zdjęć. Czy Aimee Song udało się mnie oczarować? Będąc nastolatką Aimee Song trudno  było  odnaleźć się w świecie swoich  rówieśników, odskocznią i kuszącą alternatywą stał się dla niej Internet, gdzie mogła poznawać nowych, fascynujących ludzi. Amerykanka doświadczenie w zakresie poruszania się w świecie mediów społecznościowych zdobyła metodą prób i błędów, żeby ułatwić innym użytkownikom Instagrama start, postanowiła podzielić się własnymi refleksjami. W swoim poradniku przybliża funkcjonowanie tego konkretnego medium społecznościowego oraz edukuje, co powinniśmy zrobić, jeżeli chcemy przy jego użyciu osiągnąć sukces biznesowy. Każdy ma swój styl i ważne jest, aby w odpowiedni sposób przekazać go światu, a przy okazji  zyskać grono wiernych obserwatorów. Aimee Song uczy, co zrobić, aby nasze zdjęcia były profesjonalne, interesujące,  a co  najważniejsze klikalne. Książka w prosty  sposób przybliża tajniki, z jakimi powinna zapoznać się każda osoba, która chcę stworzyć własną markę na Instagramie. Muszę przyznać, że czuje się głęboko rozczarowana tym tytułem, Amerykanka nie wprowadziła żadnej rewolucji w moim własnym pojmowaniu Instagrama. Nie uważam tej książki za totalną stratę czasu, ale według mnie zawiera same ogólniki, przez które jest wartościowa tylko  dla laików, dla średnio zaawansowanych użytkowników wieje nudą. Aimee Song skupia się na przygotowywaniu kompozycji modowych i lifestylowych, bo głównie tego typu fotografii publikuje na swoim profilu. Sporo wzmianek  jest  o  tym, czego robić nie powinniśmy, a mało konkretnych porad, które miałyby przełożenie na każdego rodzaju posty. Song dzieli się własnymi doświadczeniami, sama eksperymentowała i chcę oszczędzić swoim odbiorcom niepowodzeń. Konkretów znalazłam garstkę, tyczyły się głównie stosowania filtrów, edytowania zdjęć, rodzajów oświetlenia i to  by było na tyle. Serwowanie oczywistych oczywistości mnie osobiście irytuje i prowadzi do przykrego stanu intelektualnego niedosytu, bo nie znam osoby, która czerpałaby przyjemność z publikowania nieporządku, czy zdjęć ukazujących ją w negatywnym świetle. Przyrównując poradnik Amerykanki do książki Kasi Tusk, jaką miałam przyjemność czytać jakiś czas temu, koncepcja polskiej blogerki bardziej do mnie trafia. Czytając Make photography easier dostałam masę wartościowych  porad, dotyczących robienia różnego rodzaju zdjęć  począwszy od wyboru tła, na dokładnym opisie obróbki kończąc, czego niestety nie uświadczyłam u Aimee Song. Książka Amerykanki jest przyjemna w odbiorze, trzeba jej to oddać, ale w gruncie rzeczy w żaden sposób nie poszerzyła mojej wiedzy na temat użytkowania Instagrama. Sporo zdjęć, mało treści, taka kompozycja może i dobrze się sprzedaje, jest niewymagająca, ale do mnie nie trafia. Amerykanka jest  bezpośrednia i jej poradnik jest dość sympatyczny, ale nie spełnia głównego przesłania tego typu literatury, w żaden  sposób nie edukuje. Rozumiem, że książka została wydana w 2016 roku, a od tego czasu cały świat poszedł do przodu, Instagram również, ale nie znaczy to, że należy traktować potencjalnych użytkowników  tego  medium po  macoszemu. Sama śledzę kilka profili  osób, które za cel powzięły sobie misje edukowania przyszłych instagramowiczów i wychodzi im to  z bardzo pozytywnym skutkiem. U Aimee Song zabrakło mi porad technicznych, sugestii, które byłyby wartościowe dla szerszego grona odbiorców, a nie tylko osób zainteresowanych  modą, czy projektowaniem wnętrz i jest mi trochę przykro, że nie otrzymałam tego, co zapewniał wydawca w opisie tej  publikacji.  Tytuł książki Aimee Song jest całkowitym zaprzeczeniem jej treści, bo może poznacie styl autorki, ale trudno będzie wam odkryć swój własny, jaki zamierzacie kreować w mediach społecznościowych. Czuje się rozczarowana, po osobie o  tak dużym doświadczeniu w zakresie prowadzenia bardzo popularnego profilu na Instagramie spodziewałam się czegoś więcej.