Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant1
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński27
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać406
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Szimon Adaf
Znany jako: Shimon Adaf, שמעון אדףZnany jako: Shimon Adaf, שמעון אדף
1
6,3/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzony: 01.01.1972
Izraelski poeta i pisarz.
6,3/10średnia ocena książek autora
73 przeczytało książki autora
118 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Tel Awiw Noir Etgar Keret
6,3
„Nie zrozumcie mnie źle – przez większość czasu i dla większości ludzi Tel Awiw to cudowne, bezpieczne miasto.” - napisał Edgar Keret, redaktor i autor jednego z opowiadań, we wstępie do tej antologii.
To dosyć nietypowa zachęta do odwiedzenia jego ukochanego miasta, jak się o nim wyraził. Bo o ile poprzednie wydania książek z serii „Strefa Cienia Noir” miała zachęcić czytelników do wycieczek literackich, a może i dosłownych, w głąb najpopularniejszych metropolii świata, właśnie poprzez ukazanie ich mrocznej, niebezpiecznej czy wręcz zbrodniczej strony, o tyle w przypadku Tel Awiwu nie trzeba tego robić. Tel Awiw jest niebezpieczny i nie trzeba tego odkrywać. Trzeba wręcz uspokajać, jak uczynił to profilaktycznie autor wstępu, bo motyw zamachu terrorystycznego czy niepokojów społecznych, których najbardziej boją się odwiedzający, przewija się w niektórych opowiadaniach. W jednym staje się nawet wiodącym wątkiem ze spersonifikowaną śmiercią w roli głównej. Opowiadanie „Śmierć w piżamie” dla mnie najbardziej realistycznie oddało ducha czającej się niepewności i zagrożenia mieszkańców Tel Awiwu. Siła przekazanych emocji przyćmiła pozostałe 13 opowiadań pogrupowanych w trzech rozdziałach – „Spotkania”, „Alienacje” i „Zwłoki”. Były one dla mnie wręcz wskaźnikiem „normalności” i podobieństwa do innych miast opisanych w tej serii – Moskwy, Barcelony i Meksyku. 14 autorów, których dorobek zawodowy mogłam poznać dzięki króciutkim notkom biograficznym umieszczonym na końcu książki i dodatkowo wymienionych na okładkowym skrzydełku, pokazało, że pomimo zagrożeń bombowych, życie w mieście toczy się normalnie czyli tak, jak w każdym innym zmagającym się z prostytucją, handlem narkotykami, morderstwami, korupcją, zamieszkami demonstrantów, przestępstwami w cyberprzestrzeni, widmami i duchami z przeszłości, problemem imigrantów, porachunkami gangsterskimi i alienacją ludzi wynikającą z orientacji seksualnej, pochodzenia czy odmiennych stanów świadomości i pojmowania świata. Każdy z wymienionych problemów-tematów, rozwijany w opowiadaniu odmiennym stylem przekazu i rodzajem narracji – dosadnym, realistycznym, oszczędnym lub metaforycznym, rozbudowanym, bogatym w odniesienia i skojarzenia, wprowadzał dynamikę i podkreślał różnorodność spojrzeń. Każde opowiadanie przekonywało mnie, że miasto niczym nie różni się od innych w swojej mroczności, że ma taki sam system „kanałów ściekowych” zbrodni, przestępstw i człowieczych nieszczęść.
A mimo to...
A pomimo tego uspakajającego zdania, otwierającego moje wrażenia z przygody literackiej z Tel Awiwem i dalszych zapewnień autora wstępu, że Tel Awiw „nazywany jest Bańka Mydlaną, co symbolizuje odcięcie od targanego konfliktami kraju. W porównaniu z rozdartą wewnętrznie Jerozolimą, tykającą bombą nacjonalizmu, ksenofobii i religijnego fanatyzmu, Tel Awiw jest wyspą spokoju i rozsądku”, to cały czas towarzyszyła mi Śmierć w piżamie w wymownym milczeniu obserwująca przy porannej kawie swoje przyszłe ofiary.
Ten wyjątkowy przewodnik po Tel Awiwie, którego siłę przekazu trzeba łagodzić uspokajającymi zapewnieniami o jego względnym bezpieczeństwie, ukazuje najciemniejsze zaułki w różnych dzielnicach zaznaczonych na tradycyjnie dołączonej mapce z miejscami akcji fabuły, które tak naprawdę są ludnymi, publicznymi miejscami w pełnym słońcu – place, kawiarnie, środki komunikacji, mieszkania. To czyni je przewrotnie najbardziej noir miastem, bo o ile w ślepe uliczki innych wchodziłam na własne życzenie, o tyle tutaj wchodzę do kawiarni, by wypić kawę obok Śmierci. Tak swojskiej, tak spowszedniałej i zawsze obecnej, że prawie niezauważalnej dla mieszkańców, skoro Edgar Keret na propozycję napisania opowiadań noir o Tel Awiwie zareagował – „Tel Awiw Noir? To jakaś pomyłka. To najwspanialsze, najbardziej przyjazne i tolerancyjne miasto na świecie”. Przyjazne i tolerancyjne do tego stopnia, że przy stoliku kawiarnianym pije się kawę poranną ze Śmiercią w piżamie, jak z dobrą, starą znajomą – muszę dodać od siebie.
Trzeba być obcokrajowcem, by tę nienormalną „normalność” zauważyć i być naprawdę przerażonym.
http://naostrzuksiazki.pl/
Tel Awiw Noir Etgar Keret
6,3
Z perspektywy Polski Tel Awiw zawsze wydawał się dziwnym miastem. Niebiblijnym i niebezpiecznym, w którym ludzie ginęli od bomb w kawiarniach i od rakiet w kinach. Może dlatego właśnie sięgnąłem po tę książkę, kiedy natknąłem się na nią w miejskiej bibliotece. Tel Awiw Noir stanowi część większego cyklu – cyklu zbiorów opowiadań pisanych przez lokalnych autorów i poświęconych takim miastom jak Wenecja, Barcelona czy Meksyk.
Sam tytuł może być trochę mylący. Wśród czternastu tekstów zebranych przez Etgara Kereta i Asafa Gawrona próżno szukać klasycznych kryminałów noir z cynicznymi detektywami i ich klientkami, pięknymi femme fatale. Pojawiają się za to porachunki mafijne i prostytutki o złotym sercu, szantaże internetowe, a także służby specjalne kontrolujące mieszkania cudzoziemców. Brzmi to sensacyjnie, ale spojrzenie niemal zawsze jest obyczajowe. To nie są historie, które mają trzymać w napięciu lub szokować.
Ich poziom – jak to zwykle bywa w przypadku opowiadań – jest bardzo różny. Historia prostytutki Debi sprzedającej swoje usługi za pomocą kolorowego czasopisma wciąga, podobnie jak i rywalizacji dwóch bossów mafijnych. Kilka innych tekstów zaskakuje, jednak są i takie, które nie niosą w sobie interesujących treści. W sumie nawet nie wiem, co ich autorzy chcieli przekazać.
Najciekawsze jest zaś to, że z Tel Awiw Noir wyłania się obraz miasta innego niż to, które oczyma wyobraźni widziałem wcześniej. Miasta dużo bardziej zachodniego, cywilizowanego, a jednocześnie tkwiącego gdzieś na mentalnym wschodzie. Kto wybiera się do Izraela, powinien po tę książkę sięgnąć. Jednak niekoniecznie wtedy, kiedy liczy na klasyczny noir.
Recenzje:
https://zdalaodpolityki.pl/category/ksiazka/