Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński18
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Léna Pappá
Źródło: http://ksiazkoweklimaty.pl/author/47/l%C3%A9na-papp%C3%A1
1
6,1/10
Pisze książki: literatura piękna, czasopisma
(ur. 1932)
grecka pisarka uznawana za jedną z najoryginalniejszych poetek współczesnej Grecji. Studiowała historię i archeologię w Uniwersytecie Ateńskim oraz filologię francuską w ateńskim Instytucie Francuskim. Absolwentka Wyższej Szkoły Sztuk Pięknych w Atenach oraz paryskiej Sorbony. Pracowała w ateńskiej Wyższej Szkole Sztuk Pięknych jako kustosz biblioteki oraz asystentka profesora historii sztuki i znanego pisarza, Pandelisa Prevelakisa. W latach 1980-90 pełniła obowiązki sekretarza generalnego tej uczelni.
Zadebiutowała zbiorem wierszy Poezje w roku 1956. Wydała kilkanaście tomików zawierających wiersze i krótkie formy prozatorskie. Wyróżniona licznymi nagrodami w Grecji, m.in. nagrodami literackimi Akademii Ateńskiej (1971 i 1995),oraz za granicą, m.in. Médaille d'Or Académie de Lutèce we Francji (1986). W 1976 r. uczestniczyła w Warszawskiej Jesieni Poezji.
Utwory Leny Pappá były tłumaczone na angielski, hiszpański, niemiecki, polski (przekłady Janusza Strasburgera) oraz portugalski.
Do jej wierszy pisali muzykę znani kompozytorzy greccy, wśród nich Mimis Plessas.
grecka pisarka uznawana za jedną z najoryginalniejszych poetek współczesnej Grecji. Studiowała historię i archeologię w Uniwersytecie Ateńskim oraz filologię francuską w ateńskim Instytucie Francuskim. Absolwentka Wyższej Szkoły Sztuk Pięknych w Atenach oraz paryskiej Sorbony. Pracowała w ateńskiej Wyższej Szkole Sztuk Pięknych jako kustosz biblioteki oraz asystentka profesora historii sztuki i znanego pisarza, Pandelisa Prevelakisa. W latach 1980-90 pełniła obowiązki sekretarza generalnego tej uczelni.
Zadebiutowała zbiorem wierszy Poezje w roku 1956. Wydała kilkanaście tomików zawierających wiersze i krótkie formy prozatorskie. Wyróżniona licznymi nagrodami w Grecji, m.in. nagrodami literackimi Akademii Ateńskiej (1971 i 1995),oraz za granicą, m.in. Médaille d'Or Académie de Lutèce we Francji (1986). W 1976 r. uczestniczyła w Warszawskiej Jesieni Poezji.
Utwory Leny Pappá były tłumaczone na angielski, hiszpański, niemiecki, polski (przekłady Janusza Strasburgera) oraz portugalski.
Do jej wierszy pisali muzykę znani kompozytorzy greccy, wśród nich Mimis Plessas.
6,1/10średnia ocena książek autora
38 przeczytało książki autora
73 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Bez daty. Kartki z dziennika Léna Pappá
6,1
Mam mieszane uczucia. Z jednej strony polecała tę książkę Julia Wollner, osoba, którą bardzo szanuję, doktor filologii włoskiej i wydawca wspaniałego Lente a wcześniej La Rivisty. Nie można zapominać, że to pamiętnik - taki, jaki wielu z nas pisało w młodości a może całe życie. Stąd też nie oczekujmy wspaniałej literatury i wielkich doznań artystycznych. Jednak, mimo swojej naiwności, główna bohaterka przemyca wiele prawd życiowych, nawet czasami nieświadomie. Też mnie mierziło to ciągłe "jestem samotna", "tęsknie za nim" itp ale przez ten banał przebija się przejmująca samotność i lęk przed śmiercią, smutek nad przemijającym życiem, które przecież tak naprawdę wszyscy czujemy. Ogólna ocena na plus.
Bez daty. Kartki z dziennika Léna Pappá
6,1
Na ile możemy być szczerzy wobec siebie we własnym pamiętniku? Na ile chcemy być szczerzy i przelewać na papier najbardziej skryte emocje i myśli, wiedząc, że ktoś to może później przeczytać? Lena Pappa w swoim dzienniku pt. Bez daty. Kartki z dziennika wydaje się być bardzo szczera i pomimo redakcji, jakiej zapewne został ten pamiętnik poddany, to treść nadal ma w sobie intymny urok.
Kartki, jak to kartki, zwykle leżą gdzieś luźno. W pudełku, w szufladzie, gdzieś. Ich istotą jest bycie pojedynczymi kawałkami papieru, bez żadnej większej formy. Czasem wszystkie dotyczą tego samego, czasem są wyrywkami na zupełnie różne tematy. I taka właśnie jest ta książka, jak te kartki – zawiera luźno zebrane wydarzenia z życia. Głównym ich motywem jest zaś ona sama i jej przeżycia, bo Pappa pisze tylko kiedy jest pod wpływem silnych nastrojów, czyli albo jest bardzo szczęśliwa, albo wręcz odwrotnie. Skupia się na swoich emocjach, i stara się to robić szczerze, bo wtedy jeszcze nie chce ich nigdzie publikować. Pisze, bo jak wielokrotnie sama wspomina, to przynosi jej ulgę. Znajdziemy więc tu jej myśli prosto z głowy, takimi jakie były, bez żadnych gierek i próby ubierania w ładniejsze słowa. Jest to widoczne szczególnie w ostatniej części wspomnień, w której pisze o macierzyństwie i kryzysie wieku średniego. Jest tu też jej odpowiedź na pytanie, jaką cenę ponosi ktoś, kto wyłamuje się z konwenansów.
Grecja lat powojennych
Autorka zaczęła pisać swój dziennik gdy miała około siedemnastu lat. Czasy to były ciekawe, ponieważ to okres niedługo po II Wojnie Światowej, około roku 1950. Nie ma jednak w tych zapiskach zbyt wiele polityki, za to dużo jest konwenansów społecznych. Konserwatywne poglądy jej otoczenia ścierają się postępowymi. Rodzina próbuje ją swatać, bo kto to widział, żeby kobieta w jej wieku nie miała męża. Na szczęście nie jest zmuszana, jedynie zachęcana. Wciąż ma możliwość wyboru, z której chętnie korzysta. Jest też wiele innych scenek rodzajowych, na podstawie których można całkiem ładnie wyobrazić sobie, jak wyglądało życie w Grecji w tamtych czasach.
Autorka pisze o swoich nieodwzajemnionych miłościach i różnych przyjaźniach. O sinusoidach nastrojów od euforii po przygnębienie. O nieszczęśliwym uczuciu do homoseksualisty i złości jaką czuła, gdy się dowiedziała o jego orientacji. W pewnym momencie przerywa pisanie i wraca do niego gdy ma dwadzieścia kilka lat, a potem znów przerywa. Kolejne wynurzenia zapisuje po wielu latach, gdy jest już po czterdziestce. Cały czas utrzymuje styl osobistych przemyśleń wprost z głowy. I w tym wieku już pisze o sobie, że jest stara. Aha…
I taki to właśnie dziennik. Dość ciekawa, lekka lektura, w której autorka dzieli się swoim dojrzewaniem. Na kartkach tej książki młodzieńcza naiwność zamienia się w próby dorosłości, po czym przekształca się w dojrzałą, choć nieco zrezygnowaną mądrość kobiety, która już co nieco w życiu widziała i nie wyciąga wniosków już tak pochopnie, jak kiedyś. Bez daty dobrze mi zrobiło w głowie, bo przypomniałam sobie niektóre emocje i niepokoje mojego własnego nastoletniego życia.
Nie miałam wobec tej książki żadnych oczekiwań i cieszę się z tego. Wzięłam po prostu to, co dała mi autorka i wyciągnęłam tyle, ile mi się udało i już. Bez większych filozofii. I myślę, że to jest najlepsze nastawienie do tego dziennika.