Najnowsze artykuły
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jakub Chilimończyk
2
7,0/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
32 przeczytało książki autora
42 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Obłąkane historie Dagmara Adwentowska
6,7
Swojego opowiadania oceniać nie będę, bo to by było trochę jak lizanie się po... no nie będę oceniał. Ale resztę, czemu nie.
Recenzent ze mnie żaden, ani wyznacznik jakości literatury, tak więc śladem poprzedników zwrócę tylko uwagę na opowiadania, które najlepiej mi „siadły”. Generalnie im dalej w las, tym bawiłem się lepiej. Pierwsze historie wchodziły mi dość opornie, ale mniej więcej za połową antologii no to już popłynęło ciurkiem.
Marek Kolenda „Za ciemną doliną”. Wszystko tu się zgadzało. Było mrocznie, tajemniczo, ciekawie i bardzo dobrze stylistycznie.
Aneta Pazdan „Tanatologia. Opowieść o miłości”. Uwielbiam motyw zbrodni i kary, zwłaszcza w opowiadaniach, a tu został ujęty ze smakiem, interesująco i na tyle lekko, że płynąłem przez kolejne strony i nawet nie zauważyłem kiedy dotarłem do końca.
Artur Pomierny „Dyptyk piekielny”. Chyba jedno z dłuższych opowiadań w antologii, choć nie odczułem tego ani trochę. Tutaj wiele do powiedzenia nie mam. Historia wciągnęła mnie w swoje sidła i nie wypuściła do samego końca, a o to właśnie chodzi.
Agata Poważyńska „Puzderko na zęby”. Dość eksploatowany ostatnio temat cyrku, tutaj autorka ujęła w oryginalny sposób. No i patrząc na tytuł antologii, nie da się ukryć, że ta historia była srogo obłąkana.
Jarosław Adam Pankowski „Pułapka na muchy”. Zabójczy kiosk. Co więcej mam dodać? Zajebisty pomysł.
Fajnie, że takie inicjatywy powstają. Fajnie, że czasami uda mi się znaleźć w tak doborowym towarzystwie. Chciałbym serdecznie pogratulować nie tylko autorom, których opowiadania do antologii trafiły, ale wszystkim którzy wzięli udział w naborze. Wiem po sobie, że kliknięcie „wyślij” czasami jest trudniejsze niż samo pisanie. Dlatego gratuluję i życzę sukcesów.
Obłąkane historie Dagmara Adwentowska
6,7
„Wtedy też dotarło do Tomasza, że spod pękniętej maski tlenowej wpatruje się w niego nie człowiek, jak początkowo przypuszczał, ale szkielet, pozbawiony oczu, skóry i mięśni. Żywy kościotrup, który, wiedziony pragnieniem mordu, rozłupał czaszkę Wojtasowi, a teraz przymierzał się do kolejnej ofiary.”- Adrian Iwaniak „Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”
„Zarażeni wykrawali kawałki własnych ciał, by się pożywić. Okaleczali, wycinając dziury, przez które sięgali po wnętrzności, a potem wpychali je sobie do ust. Pili własną krew wprost z otwartych żył.” - Marek Kolenda, „Za ciemną doliną”
„Najczęściej ludzie – zaczął wyjaśniać – chcą przywołać kogoś bliskiego wtedy, kiedy nie pożegnali się. Kiedy śmierć była nieoczekiwana i naznaczona silnymi emocjami. To wtedy też najczęściej zmarli wracają, a ja, żeby ich odesłać, muszę rozumieć ich emocje oraz relacje z tymi, których odwiedzają, bo egzorcyzmy to praca na emocjach.” - Jakub Chilimończyk „Charyzmatyk. Druga strona szafy”
W dobie mniejszego zainteresowania polską literaturą grozy, wycofywania się bokiem większych wydawnictw i zmniejszenia się listy fanowskich projektów, dobrze mieć świadomość, że gdzieś w fandomie nadal niestrudzenie płynie wydawnictwo Gmork. Bez papierowych wydań, w systemie non-profit i z rocznymi przerwami, ale nadal z uśmiechem na ustach dostarczają nam kolejnych nadnaturalnych historii.
Po zeszłorocznych dość mocno omawianych w środowisku „Powrotach”, przyszedł czas na kolejne opowieści dziwnej treści, o wdzięcznej nazwie „Obłąkane historie”. Trzeba przyznać że wyszło z tego niezłe tomiszcze, ponieważ na prawie pięciuset stronach, mamy aż dwadzieścia pięć opowiadań.
Omawiana tu antologia, to hołduje stwierdzeniu „w literaturze grozy każdy znajdzie coś dla siebie.” Redaktorzy projektu postawili na pełny wachlarz tematyczny, a szanowne grono autorskie zadbało o to byśmy mieli czego się bać w nadchodzące zimne wieczory. Znajdziemy tu klasyczne ghost stories, pełne pytań weirdy, a nawet grozę rozgrywającą się miedzy gwiazdami. Tym, co cieszy najbardziej jest fakt, że sporo z piszących osób, postawiło na szaleństwo jednostki i element zaskoczenia.
Antologia bywa momentami nierówna, jednak zapał autorów skutecznie zasłania wszelkie niedociągnięcia kilku historii. Tak jak i w poprzednich projektach, można śmiało napisać, że większość pisarzy miało pomysły na siebie i w kilku opowiadaniach można się naprawdę przyjemnie zaskoczyć wysoką jakością.
O opowiadaniach, które mi nie podeszły, standardowo nie mam zamiaru się wypowiadać. Każdy ma swoje preferencje i nie widzę sensu bym mówił komuś, co i jak ma się podobać. Zamiast tego omówię pokrótce swoje faworyty, do których z pewnością kiedyś wrócę.
Pierwszą osobą, o której chciałbym wspomnieć, jest znana mi dobrze Dagmara Adwentowska. Pisarka wiele razy udowadniała mi swój talent, toteż wiedziałem, że jej „Poręba” będzie czymś interesującym. Dagmara ciekawie połączyła klasyczną wizytę na wsi u dziadków, z tajemnicą opuszczonego domu serwując mi interesującą historię.
Kolejnym był niejaki Jakub Chilimończyk „Charyzmatyk: Druga strona szafy” okazał się interesującym spojrzeniem na egzorcyzmy i historią, która potrafiła trzymać w napięciu. Autor udowadnia, że temat egzorcyzmów ma w sobie nadal sporo potencjału, oczywiście pod warunkiem dobrego rozegrania fabuły.
Dalej trafiłem na opowiadanie autorstwa Dominiki, znanej szerzej jako „Nika Gris”. Podoba mi się to, że z pozoru zwyczajna historia nawiązanej znajomości zmienia się z akapitu na akapit, a groza subtelnie uderza do głowy czytelnika. Na uznanie zasługuje również zakończenie, które jest niezłym twistem.
Głównym moim faworytem z tego zbioru jest opowiadanie Adriana Iwaniaka. „Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz" to zaskakująco dobre ghost stories ze strażakami w tle. Wydaje mi się, że ten pomysł nie jest eksponowany zbyt często w opowiadaniach grozy toteż dodatkowe plusy za świeżość. Dodatkowo styl autora sprawiał, że podczas czytania, prawie czułem mdławy zapach palonego ciała i wszechobecny dym.
Ciekawym zaskoczeniem było opowiadanie pt. „Za ciemną doliną” autorstwa Marka Kolendy. Pozostawione w sferze wielu pytań i niejasnych odpowiedzi, okazało się intrygujące i wciągające. Szczególne uznanie należy się za rozpalanie wyobraźni czytelnika.
Michał P. Lipka, to kolejny z autorów, który zasługuje na spore uznanie. „Jak wiśniowe żelki” bierze czytelnika z zaskoczenia, i pokazuje jak wprawny autor może łatwo mydlić nam oczy do samego końca. Zakończenie zostawiło mnie z sporym zaskoczeniem i dziwną miną na twarzy.
Panowie Adam Loraj i Wiktor Matyszkiewicz, postawili na mocno kosmiczne historie. Nie jestem wielkim fanem grozy w ciemnej pustce, jednak w pełni doceniłem te dwie opowieści. Klimatyczne, a do tego rozgrywające się na zamkniętych statkach.
Karol Matlachowski to autor, z którym się już gdzieś kiedyś spotkałem, a który nadal mnie zaskakuje. W swojej „Tęsknocie” wspaniale bawi się pewnym popularnym motywem fantastycznym i sprawia, że mam ochotę na więcej jego opowieści.
Ostatnia, o której chciałbym dziś wspomnieć jest Wioletta Mielnik. „Doren Mattan” to dość krótka historia, która kupiła mnie z zaskoczenia. Nie ma tam dużo grozy, jednak w swój unikatowy sposób chwyta za serducho.
Na koniec chciałbym podziękować wszystkim piszącym opowiadania i powieści grozy. To wy sprawiacie, że świat jest ciut lepszym miejscem. Nawet jeśli twoje opowiadanie nie wpasowało się w moje gusta, to nie oznacza, że ktoś inny go nie doceni w przyszłości.