Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jeśli szukacie książki pełnej słowiańskości, to nie zastanawiajcie się, sięgajcie :) Nie będę Wam tu streszczać wydarzeń bo opis pochodzący od wydawcy świetnie to ujmuję. Skupie się na wrażeniach :) Po pierwsze bardzo polecam osobom, które dopiero zaczynają z klimatami "starej wiary" bo wylewa się ona tutaj z każdej strony, a żeby ułatwić autorka zostawia nam mnóstwo przypisów tłumaczących nazwy i postacie. Sama historia jest ciekawa i szybko wciąga. Napisana w płynny sposób, że chce się czytać. Samej akcji jest tu jeszcze nie wiele, dostajemy za to cierpliwe wprowadzenie do wykreowanego świata. Postacie są żywe i wyraziste. Nasza bohaterka jest silną i mądrą kobietą, nie brak jej jednak zwykłych ludzkich słabości. Przyjdzie jej się zmierzyć ze zmieniającym się światem, tajemniczym dziedzictwem i własnym sercem. Książka kończy się zapowiadając kontynuację, na którą już teraz bardzo czekam. Jestem niesamowicie ciekawa w jakim kierunku pójdzie ta opowieść. Jedynymi zgrzytami dla mnie były dwie rzeczy. Pierwsza to wciąż nurtujące mnie pytanie za co żyje nasza matucha skoro nie bierze za nic zapłaty ;). Druga to już naprawdę bardzo indywidualna rzecz, a mianowicie, jakoś nie przepadam za motywem walki "starej wiary" z chrześcijanizmem ;P Wolałabym opowieść osadzoną całkowicie w słowiańskim świecie :) No ale w tedy to już by była zupełnie inna historia :)