Książkę pochłonęłam w kilka godzin,a zaraz po przeczytaniu oczywiście musiałam zajrzeć do internetu ,by pogłębić swoją wiedzę na temat opisywanej choroby.
Jakoś ostatnio tak się stało,że w tym miesiącu oglądałam dwa filmy o podobnej tematyce-chęci pożegnania się ze światem przez straszną chorobę i zmagania się z ta decyzją przez najbliższych.
Zarówno filmy ,jak i ta książka wywarły na nie duże wrażenie .
Jest to temat trudny i kto się z nim nie zetknął trudno jest gdybać "co było ,gdybym to ja znalazła się w takiej sytuacji?"
Powieść napisana jest w formie przesłuchania(co też przypadło mi do gustu ),dlatego czyta się ją błyskawicznie.
Mnie poruszyła,zatrzymała na chwilę i zmusiła do refleksji.
Czy jest to książka która mną wstrząsnęła? Czy jest to książka której nie zapomnę? Czy zrelaksowałam się przy tej książce? Nie, nie,nie. Czytadło. Tylko tyle. Tematyka,problem godny zainteresowania,ale czytając tę książkę czułam się jak autorka przez większość stron pisze ciągle, wkoło to samo. Szczerze myślałam, oczekiwałam,że bardziej poczuje miłość i oddanie głównych bohaterów.