Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel11
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Patryk Potępa
1
5,0/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Urodzony: 24.02.1995
Urodzony 24 lutego 1995 roku. Absolwent V Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie – wkrótce student Uniwersytetu Jagiellońskiego. Miłośnik literatury s-f i kryminałów, koneser muzyki rockowej i dobrego kina. Jego debiutancka powieść pt. „Nic” jest pierwszą częścią „Trylogii nicości”.
5,0/10średnia ocena książek autora
3 przeczytało książki autora
1 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Trylogia nicości. Nic
Patryk Potępa
Cykl: Trylogia nicości (tom 1)
5,0 z 4 ocen
4 czytelników 2 opinie
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Trylogia nicości. Nic Patryk Potępa
5,0
Przyznam szczerze, że nie jestem w stanie powiedzieć zbyt wiele dobrego o tej książce. Jedyne, co chwali się autorowi, to to, że w ogóle był w stanie ją ukończyć. W przypadku młodych autorów właśnie niemożność dokończenia powieści staje się jednym z najczęstszych powodów zaprzepaszczenia kariery. Potępa książkę napisał, to dobrze dla niego. Gorzej niestety dla nas czytelników. Dlaczego?
Przede wszystkim chciałam naprostować pewne wrażenie: nie, nie jestem przeciwniczką młodych autorów. Bardzo się cieszę, kiedy jakiś nastoletni talent się objawi, obawiam się jednak, że zanim objawi się nam talent Potępy, jeszcze wiele wody w Wiśle upłynie. Artystyczna i niedoświadczona dusza autora daje się nam we znaki niemalże na każdym kroku. Chociażby w stosunkach damsko-męskich, które niczym nie przypominają realnych. Noszą na sobie znamiona utopijnego romantyzmu przeplatanego z zupełnie niezrozumiałym dla mnie w tej książce mizoginizmem. Odnoszę wrażenie, że autorowi chodziło o stworzenie czegoś na wzór Sin City, niestety, wyszła z tego produkcja trzeciej kategorii.
Dialogi są sztuczne i drętwe, zaś monologi, które bohater wygłasza wisząc do góry nogami na drążku nad łóżkiem, mógłby wygłaszać chyba tylko nastolatek, który sam sobie musi tłumaczyć otaczającą go rzeczywistość. Wypowiedzi bohaterów stworzone są bardzo topornie, chociaż widać, że Potępa chciał je w jakiś sposób zróżnicować. Trudno mi jednak mówić o dobrych dialogach, gdy czytam takie kwiatki jak: „W obecnym stanie nie mogłabym dłużej uciekać, a także istnieje ryzyko zasłabnięcia w każdym momencie”. No tak, też byłam bliska zasłabnięcia, bo kwiatków wyrosło w powieści o wiele więcej („pomalowane na czerwone usta”, „ogień, którego trudno było ugasić”). Poza tym nie przekonują mnie wtrącenia, które mają wyjaśnić czytelnikowi co się dzieje, kto jest kim, co do czego służy, bo czytelnika nie należy traktować jak durnia (chodzi mi chociażby o fragment, w którym narrator tłumaczy czym zajmuje się płatny zabójca),ani też nie nadużywać trzykropków tam, gdzie nie ma niedopowiedzeń, są za to przegadane fragmenty narracji.
W książce pojawia się kilka ciekawych pomysłów, ale nie bronią się one dostatecznie mocno. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że po kolejne tomy nie sięgnę. Autorowi zalecam napisanie jeszcze kilku powieści i schowanie ich na parę lat do szuflady. Poprawione mogą się okazać naprawdę trafionymi historiami z gatunku urban crime story, ale moim zdaniem na to potrzeba jeszcze wiele czasu.