Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Cory Walker
50
7,0/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
215 przeczytało książki autora
139 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Invincible #85
Robert Kirkman, Cory Walker
Cykl: Invincible (tom 85)
6,0 z 2 ocen
6 czytelników 0 opinii
2011
Invincible #86
Robert Kirkman, Cory Walker
Cykl: Invincible (tom 86)
6,0 z 2 ocen
6 czytelników 0 opinii
2011
Invincible #66
Robert Kirkman, Cory Walker
Cykl: Invincible (tom 66)
6,5 z 2 ocen
6 czytelników 0 opinii
2009
Invincible #67
Robert Kirkman, Cory Walker
Cykl: Invincible (tom 67)
7,0 z 2 ocen
6 czytelników 0 opinii
2009
Invincible #50
Robert Kirkman, Cory Walker
Cykl: Invincible (tom 50)
6,0 z 3 ocen
7 czytelników 0 opinii
2008
Invincible- Ultimate Collection Vol.1
Cykl: Invincible (tom 1)
8,3 z 3 ocen
4 czytelników 0 opinii
2008
The Official Handbook of the Invincible Universe
Dusty Abell, Cory Walker
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2007
Invincible- Ultimate Collection Vol.2
Cykl: Invincible (tom 2)
7,7 z 3 ocen
4 czytelników 0 opinii
2006
Najnowsze opinie o książkach autora
Invincible 12 Robert Kirkman
8,3
Ostatni tom serii prowadzony jest w dość przewidywalny sposób. Wyraźnie podzielono go na dwa etapy: walkę koalicji przeciwko Thraggowi, a następnie walkę przeciwko Robotowi/Rexowi. Oba wątki niespecjalnie zaskakują. Thragg zostaje zdradzony przez swoje potomstwo, obserwujemy śmierć postaci, która towarzyszyła Markowi od początku jego historii, a następnie Robot zdradza swoich sojuszników w walce z obcym najeźdźcą i staje przeciwko Markowi. Plusem jest dobre tempo, czytając nie mamy prawa się nudzić. Wreszcie pominięto zapychacze związane z życiem prywatnym Marka. Gdybym miał się czepiać to zwróciłbym uwagę jedynie na niepotrzebne futurospekcje na końcu tomu, które mogą stanowić wprowadzenie dla nowych postaci w tym uniwersum. Rozumiem zabieg z ich wprowadzeniem i przesłanie, że dla takich osób walka się nigdy nie kończy, ale wydaje mi się ono zbędne. Niemniej polecam całą serię
Invincible 11 Robert Kirkman
8,3
Łezka się w oku kręci, że zbliżam się już do końca mojej ulubionej serii superhero. Jak zawsze wielki szacunek za spójność uniwersum, nieprzekombinowanie, ciekawe i przemyślane postaci (też drugo i trzecioplanowe!),fascynujący rozwój relacji między nimi, plot twisty i po prostu za całokształt tej serii.
Ten tom otrzymuje ode mnie trochę niższą ocenę niż zwykle (8 i 9 przeważnie) ze względu na dwie rzeczy. Uwaga na spoilery.
Po raz drugi Kirkman zrobił coś czego nie cierpię w filmach/książkach/komiksach/serialach, czyli obdarował głównego bohatera grubym pancerzem o nazwie plot armor. Żeby nie było, jak na 130pare zeszytów to jest DOPIERO drugi raz, ale zawsze jednak razi. Dlaczego Thragg nie zabił Marka, Eve i ich córeczki? Naprawdę chciał straumatyzować dziewczynkę bardziej niż zabić dziedzica odebranego mu imperium, niszczyciela jego planety i wroga nr 2 po Nolanie? Ehh Poza tym jak pamiętacie Conquest uciekł Cecilowi i wrócił do Thragga, a on przecież był świadkiem tego jak Eve odbudowała swoje ciało/zmartwychwstała i niemal go nie zabiła sowimi mocami... Rozumiem, że nie przekazał Thraggowi, że na Ziemi jest ktoś o takich mocach, no cóż...
No i drugi powód, bardziej banalny. Tak mi się podobają i tak już się przyzwyczaiłem do rysunków Ryana, że nie mogłem patrzeć na pracę Walkera. Wiem, że pomógł Kirkmanowi wymyślać to uniwersum, wiem że wiele postaci on wymyślił/zaprojektował, ale po prostu jego kreski w tym tomie nie lubię. Wypadła dla mnie zbyt dziecięco, duży kontrast do bardziej realnych rysunków Ryana, przez co wręcz czasami miałem problem z rozpoznaniem niektórych postaci. Duże NIE z mojej strony i mam nadzieję, że ostatnie zeszyty w całości będzie rysował Ryan Ottley.