Ryan Gattis to pochodzący ze spokojnego Colorado autor, którego twórczość dotyczy głównie ciemnych sekretów Los Angeles. Jego styl charakteryzują trafne psychologicznie charakterystyki postaci oraz porównania zaczerpnięte z popkultury. Nie pisze o bogactwie, przepychu i hollywoodzkim życiu. Opisuje świat gangsterów, docierając tam, gdzie inni nie mogą albo nie chcą. Wierny swoim przekonaniom, za każdym razem bardzo solidnie wykonuje research, nigdy nie zdradzając swoich źródeł i informatorów.http://ryangattis.com/
Straszne wydarzenia ukazujące okrucieństwo ludi. Ludzi, którzy nie liczą się z życiem własnym i cudzym. Załatwiają swoje interesy i porachunki za szkodą dla wszystkich. Członkowie gangów wzajemnie się mordują. Przerażający obraz rozruchów w LA.Narracja prowadzona przez kilka osób przybliża nam ich postawy, postawy ludzi, którzy rabują i mordują. W tym miejscu proponuję cytaty, które, moim zdaniem oddają charakter i złożoność akcji tej powieści:
"W tym wszystkim kryje się jakaś prawda i może polega ona na tym, że w Ameryce, którą pokazujemy światu, siedzi schowana jakaś inna Ameryka, którą widzi tylko garstka ludzi" oraz kolejny:
"Nie są w stanie tego pojąć, ponieważ nie rozumieją drugiej strony. Nie rozumieją co się dzieje z ludźmi bez pieniędzy, ludźmi żyjącymi na osiedlach, gdzie przestępczość to najlepsza ścieżka kariery, bo nie ma innych możliwości, a ja tego nie usprawiedliwiam ani ich nie rozgrzeszam, ani nie twierdzę, że tego nie da się uniknąć, mówię tylko, jak jest".
Wielowątkowe, ukazujące bezprawie w najgorszym możliwym wydaniu, kompletny brak perspektyw, możliwości, nawet marzeń. Narracja pierwszoosobowa trafia tutaj w punkt jak nic innego i sprawia, że dosłownie nie można się oderwać od kolejnych stron.
Pierwszy mocny policzek mamy już w pierwszym rozdziale, choć dopiero po czasie rozumiemy jak bardzo niesprawiedliwy i okrutny był to cios. A dalej, mamy zemstę nakręcającą coraz bardziej spiralę nienawiści, która, co przerażające, nie puściła. Wyraźnie dano nam do zrozumienia, że będzie kręcić się to dalej.
Bohaterowie indywidualni i wyraziści, byłam wstanie zrozumieć jakie motywy nimi kierowały a czasem nawet mimowolnie usprawiedliwiałam ich posunięcia, pomimo, że były w swej naturze wręcz obrzydliwe, to były... racjonalne. Bo w końcu świat płonie...