Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać100
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel5
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marcin Tomczak
3
8,0/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,0/10średnia ocena książek autora
16 przeczytało książki autora
22 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Weno wej! Marcin Tomczak
6,2
W pewnym sensie to, co jest napisane z tyłu okładki tego tomiku jest prawdą, problem w tym, że okazuje się ona zupełnie nużąca. Czytając ten tomik ma się wrażenie, że już gdzieś się to wszystko czytało - być może autora broni to, że pisze o swoim własnym doświadczeniu, ale widocznie to za mało. Brakuje pytań i problemów, które ukazują się przy pisaniu o "życiu wiejskim". Uznałbym to za nowy rodzaj sielankowego pastoralizmu - a to, że zamiast łagodnej owieczki, przebiega nam pod nogami prawie zarżnięta świnia okazuje się niczego nie zmieniać. Nie chodzi wcale o to, że zostajemy porażeni brutalnością i przaśnością egzystencji wiejskiej (no chyba, że jesteśmy jakimś zamierzchłym reliktem "pięknego pisania" - ale to chyba musielibyśmy być wręcz antyczni). Chodzi właśnie o to, że żadna lejąca się krew nie wywołuje właściwie jakiegokolwiek poruszenia czy pytania. Kwestia tego, że żyjemy w czasach, w których przemoc nas nie rusza? Autor wydaje się to wiedzieć, zwłaszcza gdy na początku zestawia ów krwawy bieg świni z książką o Dachau. Więc czyżby chciał pokazać wyczerpanie i miałkość dyskursu przemocy życia? Chyba jednak nie (choć mogę odwołać swoją opinię, być może umknęło mi mrugnięcie, tak bardzo go wyczekiwałem). Należy mimo wszystko pochwalić sam akt pisania o prowincji, bo to ważna część poetyckiej tradycji. Choć dla czytelników Seamusa Heaneya, Teda Hughesa, Tadeusza Nowaka czy choćby Wiesława Myśliwskiego trudno będzie odnaleźć w tym tomiku coś odżywczego.