Melinda Hammond (ur. W Bristolu, Anglia) jest angielską pisarką romansów od 1980 roku, używa pseudonimu Sarah Mallory. Melinda Hammond urodziła się w Bristolu, w Anglii, a wychowała się na Barton Hill z trzema starszymi braćmi. W wieku 16 lat opuściła szkołę i poszła do pracy. Zaczęła pisać gdy urodziła pierwsze dziecko. W 1980 roku sprzedała swoją pierwszą powieść. Jako Sarah Mallory pisała dla Mills & Boon.
Harlequiny chyba mogą być uznawane jako gatunek literacki, wg mnie, mimo iż jest to w sumie wydawnictwo wydające romanse. Jeżeli dodatkowo sięgniemy po książkę autorstwa S. Mallory, to mile spędzony wieczór jest gwarantowany. Autorka pięknie kreuje postacie i buduje atmosferę. Wiadomo, że nie każdy sięgnie po tego typu literaturę, określaną jako "kobiecą", więc nie każdemu do gustu ona przypadnie. Myślę, że również wśród pań, do których kierowane są takie romanse (choć osobiście uważam, że niektórzy panowie też doceniliby tego typu literaturę),może pojawić się rozczarowanie związane z tym, że pewne sytuacje nie są opisane tak wyraziście, jak w większości współcześnie osadzonych książkach tego pokroju (nawet jeśli nie są wydawane przez wspomniane wcześniej wydawnictwo). Mi to osobiście nie przeszkadza, a nawet się podoba, będąc zmęczoną prostotą i płaskością większości współczesnych powieści... Nie chcę spoilerować, a zachęcić tych, którzy zastanawiają się nad przeczytaniem. Polecam, zwłaszcza na długie, chłodne i ciemne jesienne wieczory. Ode mnie 7/10.
Kurcze! Jak na harlequina wyjątkowo bardzo spodobała mi się ta książka. Mimo że trochę dziwnie się zaczęło, później zrobiło się coraz lepiej i z chęcią czytałam o losach Gideona i Dominique. Według mnie to jest trochę bardziej namiętna wersja "Dumy i uprzedzenia". Oczywiście w tamtych czasach nikt by nawet nie pomyślał, żeby opisywać sceny seksu...