Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel22
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel3
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marta Wiktoria Kaszubowska
Źródło: http://szczecin.naszemiasto.pl/artykul/szczecinianka-napisala-ksiazke-ktorej-akcja-rozgrywa-sie,3475451,art,t,id,tm.html
3
6,4/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, literatura piękna
Urodzona: 1987 (data przybliżona)
Jest doktorantką filozofii indyjskiej na Uniwersytecie Szczecińskim. Interesuje się kulturami Dalekiego Wschodu i statusem kobiet w krajach orientalnych. „Zapach tytoniu” jest jej debiutem literackim. Jej największą pasją jest pisanie, czemu daje wyraz realizując się jako dziennikarka.
6,4/10średnia ocena książek autora
78 przeczytało książki autora
90 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Zapach tytoniu Marta Wiktoria Kaszubowska
5,6
Książka porusza nietypowy rodzaj miłości a dokładniej niecodzienny obiekt miłości, czyli uczucie do ojca swojego chłopaka. Nie spotkałam się jeszcze z takim tematem w literaturze i dlatego powieść była dla mnie zajmującą lekturą. Zresztą miłość ta, nie jest jedynym aspektem uczuciowym w "Zapachu tytoniu". Autorka opisuje też miłość (czy też może zauroczenie) studenta do wykładowcy, fanki do muzyka oraz uczucie sprzed lat, które Zuza poznaje z pamiętnika swojej matki. A że miłość kobiety nie wygasła przez wiele lat, teraz postanawia naprawdę być szczęśliwa i odchodzi od męża. Czy na zawsze? Całkowicie porzuci obecne życie i wyjedzie? Kim jest mężczyzna jej życia? I jak ułożą się relacje kobiety i jej nowego towarzysza w stosunku do Zuzy i jej ojca?
Uważam, że Marta Kaszubowska napisała świetną powieść. Czytałam wiele polskich obyczajówek, nie tylko debiutanckich i książka równie dobrze potrafiła wciągnąć mnie w swój świat. Z zainteresowaniem przewracałam kartki czekając na to, co wydarzy się za chwilę. Jakie decyzja podejmą Zuza i Igor. Czy między nimi będzie miała szansę nawiązać się nić porozumienia, miłość i namiętność? Czy Filip pogodzi się ze zdradą najbliższych mu osób? W żaden sposób nie byłam w stanie przewidzieć tego co zaplanowała autorka.
Książka uzmysławia nam, co jest w życiu najważniejsze. Która miłość wiedzie prym. Z której jesteśmy w stanie zrezygnować wtedy, gdy musimy wybierać. Bo nie zawsze da się pogodzić dwa odmienne poglądy, dwa odmienne stanowiska i dwie odmiennie myślące osoby. Nie zawsze żyjemy w pełni szczęśliwi, ale czasami trzeba wybrać "mniejsze zło"...
Jak zakończy się ta historia? Na szczęście nie trzeba się domyślać. Autorka zrobiła czytelnikom prezent i napisała to "czarno na białym" - w Epilogu. Powieść polecam wszystkim, którzy lubią polskie debiuty, obyczajówki oraz tym, którzy nie są pewni swoich związków i prawdziwości swojego uczucia.
całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2015/02/marta-wiktoria-kaszubowska-zapach.html
Brakujące ogniwo Marta Wiktoria Kaszubowska
7,1
Dobrze jest czasem sięgnąć po książkę, która na miejsce akcji wybiera miasto naszego zamieszkania. Dużo łatwiej identyfikować się z opowieścią i bohaterami jeśli znamy ulice, miejsca i wydarzenia z własnego doświadczenia. Tak właśnie jest z powieścią "Brakujące ogniwo" Marty Wiktorii Kaszubowskiej - szczecinianki z urodzenia. Postanowiłam sprawdzić, co ukrywa przede mną moje miasto i jaką historię ma mi do zaproponowania dzięki młodej autorce żyjącej, podobnie jak ja w Szczecinie.
"Brakujące ogniwo" to współczesna powieść obyczajowa, która skupia się przede wszystkim na relacjach międzyludzkich, wystawionych na próbę w obliczu pewnej rodzinnej tragedii.
Główną bohaterką jest Eulalia Zamojska, kobieta przed trzydziestką, pracująca w zagranicznej korporacji. W ciągu dnia Lalka zajęta jest służbowymi obowiązkami, wypełnianiem firmowych testów i pogawędkami przy kawie. Za to wieczorami lubi poszaleć ze znajomymi w klubach i na imprezach (na przykład w kultowym szczecińskim Hormonie),łamiąc przy tym męskie serca. Bo Lalka właściwie nie chce wiązać się z nikim na stałe. Pod maską śmiałej i wyzwolonej dziewczyny skrywa osobisty dramat.
Bohaterka utraciła brata bliźniaka, który pewnego dnia opuścił ich wspólne mieszkanie. Został uznany za zaginionego. To wydarzenie diametralnie zmieniło życie całej rodziny. Rodzice Eulalii oddalili się od siebie i każde na swój sposób próbowało poradzić sobie w nowej sytuacji. W tym wszystkim młoda kobieta sukcesu, jaką bez wątpienia jest bohaterka powieści, nie potrafi pogodzić się ze stratą oraz odnaleźć się w nowej sytuacji.
Za wszelką cenę chce dowiedzieć się prawdy, nawet jeśli miałaby to być prawda ostateczna.
Zmagania Lalki z życiem pod presja powodują, że ma problemy w pracy, traci wiarę w sens dotychczasowych działań. Już nie ma w sobie entuzjazmu do tego, by pod dyktando szwajcarskich szefów realizować się w korporacyjnym "wyścigu szczurów". Czy będzie zdolna porzucić obco brzmiące "casy", "calle", "open - space" i "team leadera"? Czy uwierzy w siebie i da sobie szansę? Na miłość, na szczęście i pasję?
W książce "Brakujące ogniwo" można odnaleźć wiele wątków. Poza tym najważniejszym, związanym z kwestią zaginięć osób, które często nie radzą sobie z problemami dnia codziennego na uwagę zasługuje sprawa korporacyjnych znajomości i związków, które jakże często okazują się jedynie powierzchowne i nietrwałe. Autorka zmierzyła się z emocjami towarzyszącymi ludzkim dramatom. Jej postaci postępują naturalnie. Krzyczą, płaczą, budują wokół siebie mur nie do przebycia i zatracają się w bólu.
Niektóre z ich zachowań mogą nas dziwić, denerwować lub śmieszyć. Ale czy nie jest tak w życiu, że robimy czasem rzeczy, o które w ogóle byśmy siebie nie podejrzewali?
Dlatego warto próbować coś zmienić. Rozejrzeć się wokół siebie. Może jest obok nas ktoś, kto potrafi nas zrozumieć, kto czuje tak jak my i wierzy w to, że uda się nadrobić stracone lata.
I chociaż czasem czujemy się brakującym, słabym i niepasującym do całości ogniwem to istnieje szansa, by to zmienić.
"Brakujące ogniwo" to sprawnie napisana opowieść o współczesnych młodych ludziach, osadzona w znanej nam rzeczywistości. Postaci posługują się językiem charakterystycznym dla pokolenia trzydziestolatków, żyją w ustawicznym pędzie, czasem są płytcy, czasem poszukujący, ale niezmiennie pragnący zrozumienia.
Oprócz warstwy obyczajowej warto również odnotować, że autorce udało się zawrzeć w książce własne fascynacje Indiami i filozofią indyjską. Nie brakuje więc na kartach powieści odniesień do hinduskiej obyczajowości, kuchni i przemysłu filmowego.
Dzięki temu powieść wyróżnia się na tle podobnych do niej.
Przeczytałam ją z zainteresowaniem i z przyjemnością, którą dały mi opisy znanych mi miejsc, ulic i lokali.
Jutro rozejrzę się podczas spaceru. Może wśród mijających mnie szczecinian spotkam Lalkę? Kto wie?