Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Zaczynając od postaci - są one dość wyraziste, jednak nie wzbudziły we mnie większej sympatii. Alli dość często wprawiała mnie swoim zachowaniem w zażenowanie, a często jej "normalne" konwersacje z innymi charakterami były zwyczajnie płytkie, a decyzje dość bezsensowne, jednak zawsze wychodziła z kłopotów obronną ręką niczym bohaterka niepokonana. Akcja była dla mnie niezwykle przewidywalna. Podobnie co do roli postaci - łatwo było rozgryźć kto kim się okaże i jakie zamiary będzie mieć względem innych. Jednak nie psuło to zbytnio czytania, bo jest to zwyczajna, luźna książka. Świat dla mnie był dość mocno podobny do "Dworów" od J. Maas i może to przez tytuł, a może przez "fae", ale nie mogłam pozbyć się tego wrażenia. Jednak muszę przyznać, że niektóre magiczne stwory przypadły mi do gustu i ostatecznie było to wszystko zjadliwe, choć na początku miałam spory problem ze zrozumieniem co się dzieje. Zakończenie niestety było dość mocno do przewidzenia i muszę przyznać, że nie jestem jego zbytnią fanką. Gdyby akcja została przerwana w punkcie pełnym emocji i zagrożenia moim zdaniem bardziej by to zachęciło do zapoznania się z dalszymi tomami. Podsumowując - mimo tych minusów książka jest w porządku, czasami co prawda wywołuje lekkie zażenowanie, ale to prosta lektura i jeśli nie wymaga się czegoś świeżego i nietypowego, a z drugiej strony chce się coś z magią i ciekawymi scenami, to może sprawdzić "Dwór miodu i popiołu".