Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński23
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Wasilij Briuchow
1
5,1/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,1/10średnia ocena książek autora
75 przeczytało książki autora
32 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Czerwony czołgista. Wojna w T-34 na Froncie Wschodnim
Wasilij Briuchow
5,1 z 65 ocen
107 czytelników 10 opinii
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Czerwony czołgista. Wojna w T-34 na Froncie Wschodnim Wasilij Briuchow
5,1
Napisane z polotem i rzetelnością godną radzieckiego generała. W tej książce Armia Czerwona wyzwala Rumunię walcząc z Rumunami i Węgry walcząc z armią węgierską. Sowieci są przyjaźni, życzliwi i niezwykle honorowi, przy tym zwycięsko gromią przeważające siły nieprzyjaciela. Nie gwałcą, nie mordują, przynoszą pokój i stabilizację. Nieco "podkradają" podczas okupacji Niemiec, ale autor nadaje temu wymiar niepoprawnej łobuzerki przyjmując, że tak powinno być. Wszystko okraszone topornym, sowieckim humorem.
Liczyłem na rzetelne wspomnienia, brutalnie szczere, choć pewnie chwilami mało obiektywne. Tymczasem książka jest nudna, monotonna i subiektywna do bólu. Nie polecam.
Czerwony czołgista. Wojna w T-34 na Froncie Wschodnim Wasilij Briuchow
5,1
Niektórzy ludzie nie potrafią czytać ze zrozumieniem bądź to dyletanci w realiach frontu wschodniego.
W tej książce wcale nie brakuje standardowego zachowania żołnierzy RKKA na wyzwalanych / podbijanych terenach. Sęk w tym iż Briuchow to nie Nikulin. To człowiek radziecki, któremu system dał bardzo wiele ALE jednocześnie trochę wobec niego krytyczny (np. przytyk o "kułakach", poziom rolnictwa w jego ojczyźnie). Dla niego pewne rzeczy były naturalne (prawo zdobywcy),a niektóre przemilczał choćby ze względu na swych towarzyszy broni. Pamiętajmy też, że był żołnierzem zawodowym, a nie inteligentem-humanistą, którego służba była o wiele cięższa.
Niemniej.
- Przykłady rabowania są tu liczne. W "oswabadzanej" Rumunii, na Węgrzej, w Austrii. Sam autor bez zażenowania przyznaje się do tego i wprost stwierdza, że rabowali wszyscy. Przykładów nie brakuje.
- Terroryzowanie ludności za pomocą broni? Jak najbardziej. Autor też to robił.
- Wykorzystywanie kobiet i ich trudnej sytuacji? Oczywiście. Choćby w Niemczech ALE Rosjanki / Ukrainki też. Za jedzenie, którego czasami nawet im nie dawano (oszukiwano je)
- Wykorzystywanie kobiet, które służyły w armii? Też. PPŻ tu nie brakuje, sytuacji także, a sam autor zasadniczo też miał jedną taką i zwodził ją aż do końca wojny.
-Alkoholizm. Dużo.
Autor ma sumienie człowieka radzieckiego więc to wszystko najczęściej mu nie przeszkadzało. Masowych gwałtów rzecz jasna nie opisywał ALE mamy tutaj jedną próbę gwałtu w wykonaniu jego towarzysza broni (potem rozstrzelany)
Oprócz tego:
- Głupota i marne wyszkolenie. Nawet pod koniec wojny. Czego powodem były większe straty, które uzupełniano świeżymi rekrutami. Bez stosownego przeszkolenia, a to rodziło dalszą rzeź. Autor czasami nad tym ubolewa.
- Głupota i okrucieństwo dowódców też tu jest. Głównie na poziomie brygady lub ludzi mających bezpośredni wpływ na nią.
- "Proces szkolenia czołgistów" w szkole broni pancernej. Autor wprost stwierdził, że wszystkiego uczył się w boju. Taka byłą polityka RKKA w 1942/1943. Przy czym do końca wojny niektórych rzeczy Briuchow w ogóle nie opanował (co też uczciwie przyznaje).
Książka jest dobra. Minus jest taki, że miejscami dość "sucha". Briuchow pisał ją kilka dekad po wojnie toteż wiele rzeczy mógł zapomnieć. Z drugiej strony pamięć "odsiała" to co nie było dla niego ważne. Epizody wojenne to takie chwile w których ktoś bądź coś wywarło na nim szczególne wrażenie (np. głupota i okrucieństwo dowódców, których rozkazy wykonywał).
Podsumowując - książka jest dobra i wartościowa. Wyróżnia się na tle typowych wspomnieć żołnierzy sowieckich tym, że Briuchow raczej nie konfabuluje... albo robi to w sposób niezbyt rażący, wręcz subtelny. Nie epatuje też nienawiścią wobec Niemców. Szanuje ich (tak jak Węgrów i Rumunów),podkreśla profesjonalizm i znajomość sztuki wojennej oraz dobrą jakość niemieckich dział oraz celowników.