Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński28
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Juan Ignacio Gallardo
1
7,3/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
115 przeczytało książki autora
56 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
CR7. Maszyna Luis Miguel Pereira
7,3
"Moja mama jest dla mnie wszystkim, ponieważ nigdy nie podcięła mi skrzydeł. Zawsze umożliwiała mi podążanie za marzeniem."
Po tych słowach Ronaldo - choć nie sądziłam, że jest to w ogóle możliwe - uwielbiam go jeszcze bardziej.
To, w jaki sposób ktoś wypowiada się o rodzicach - mówi dużo o nim, jako o człowieku.
Moja miłość do Cristiano Ronaldo ma swój początek jeszcze w czasach, gdy ten grał w Manchesterze United.
Za sprawą Cristiano - do dziś mam sentyment do "Czerwonych Diabłów".
Za sprawą Cristiano - zaczęłam kibicować Realowi Madryt już jako 12-letnia dziewczynka.
Za sprawą Cristiano - pokochałam piłkę nożną.
Co prawda towarzyszyła mi ona od zawsze, ponieważ zarówno moja mama jak i mój brat od zawsze interesowali się tym sportem, oglądali wiele meczów, więc siłą rzeczy - oglądałam razem z nimi. Jednak pokochałam to, dopiero dzięki niemu.
"Cristiano Ronaldo to wzór dla prawie wszystkich sportowców. Nie tylko dlatego, że jest gwiazdą w swojej dyscyplinie, ale przede wszystkim ze względu na to, w jaki sposób podchodzi do jej uprawiania, ze względu na poświęcenie oraz intensywną pracę."
"CR7 Maszyna" to pierwsza przeczytana przeze mnie książka o moim ulubionym piłkarzu. Na ten moment wydaje mi się, że nie mogłam wybrać lepiej. Ta książka jest skarbnicą ciekawostek. Czytając, byłam tak podekscytowana, że jak tylko dowiedziałam się kolejnej interesującej rzeczy - od razu szłam do mamy i brata i mówiłam "A wiecie, że...?" ;)
Książka ta podzielona jest na 5 rozdziałów:
1. Siła fizyczna
2. Psychika
3. Profesjonalizm
4. Technika
5. Wygląd
Wydawać by się mogło, że na książkę składającą się z 240 stron - 5 rozdziałów to za mało (przynajmniej ja zawsze wolę, gdy rozdziałów jest więcej, a co za tym idzie - gdy są krótsze),jednak w tej książce w ogóle mi to nie przeszkadzało.
Przed każdym rozdziałem dostajemy krótką informację (w formie pytań) odnośnie tego, czego możemy się dowiedzieć w danym rozdziale. Na przykład:
- Jak to się stało, że w wieku 15 lat musiał przejść operację serca?
- Jakie stosuje triki, żeby zregenerować się po meczach?
- W jaki sposób jego rodzina, a zwłaszcza matka, wpłynęła na jego karierę?
- Na czym polegał rewolucyjny trening, prowadzony w Manchesterze, który w decydujący sposób wzmocnił jego umiejętności strzeleckie?
Te wstępy do rozdziałów są według mnie jedną z największych zalet tej książki. Dzięki nim jak najszybciej chcemy poznać odpowiedzi na wszystkie pytania, a to sprawia, że rozdziały czyta się bardzo szybko, mimo tego, że są trochę długie.
Kolejną zaletą są też na pewno zdjęcia. Nie tylko te kolorowe - które znajdują się w środku książki, na specjalnym papierze - ale również te czarno-białe towarzyszące nam przez wszystkie rozdziały. Są to zdjęcia przeróżne - między innymi z czasów, gdy Ronaldo grał jeszcze w Sportingu Lizbonie, czy gdy odbierał swoją pierwszą Złotą Piłkę w 2008 roku.
Znajdziemy tu też kilka tabelek podsumowujących np. jego kontuzje, wykluczenia z gry (przez czerwone kartki) czy strzelone na przestrzeni lat bramki.
Krótko mówiąc - ta książka to obowiązkowa pozycja dla każdego fana Ronaldo. Gwarantuję - nie zawiedziecie się. Dowiecie się wielu ciekawych rzeczy nie tylko na temat samego bohatera tej książki, ale również na temat tego, jak olbrzymiej ilości poświęcenia i ciężkiej pracy wymaga jego zawód.
Wielu osobom może się wydawać, że zawód ten jest dosyć prosty - trenujesz, potem grasz przez 90 minut na boisku i tyle.
Nic bardziej mylnego.
Mimo, że zawsze wiedziałam, że zawód piłkarza jest bardzo wymagający, to dopiero ta książka uświadomiła mi w jakim stopniu.
Wiadomo oczywiście, że nie u wszystkich piłkarzy wygląda to tak samo. Nie jest tajemnicą, że Ronaldo trenuje więcej niż inni. Potwierdzają to trenerzy, którzy z nim współpracowali lub nadal współpracują. Cristiano na treningi przychodzi pierwszy i wychodzi z nich ostatni. Pracuje nad czymś, dopóki nie osiągnie perfekcji.
I nawet, gdy miał rozpisany dokładny plan, mówiący ile czasu maksymalnie może poświęcić na ćwiczenia i siłownię - zawsze znajdował sposób, by ćwiczyć więcej.
Taki po prostu jest - ogarnięty obsesją, by być najlepszym. A jak wiadomo - bez pracy nie ma kołaczy.
Książka z niesamowitą dokładnością pokazuje, ile wysiłku wymaga ta praca, dbanie o ciało - by zawsze być w jak najlepszej kondycji. Dla Ronaldo chyba nie ma czegoś takiego jak chwila wolnego. Trenuje z kolegami na boisku, ale potem również i sam - w domu - czy to na siłowni, czy na basenie. Nawet gdy przychodzi czas na odpoczynek - spędza go aktywnie, by utrzymać dobrą formę.
"Cristiano dba o siebie z myślą o dalszej przyszłości i czyni to w sposób obsesyjny. Wielu go za to krytykuje, ale żeby być sportowcem z elity, trzeba być obsesyjnym. Różnica polega na tym, że on tego nie kryje, nie kryje intensywności, z jaką trenuje i o siebie dba. Inni są tak samo albo nawet bardziej obsesyjni, ale to ukrywają."
Czy Ronaldo jest piłkarzem doskonałym?
Obiektywnie rzecz biorąc (i chowając moje osobiste, subiektywne zdanie) - oczywiście, że nie.
Ponieważ takich piłkarzy nie ma. Każdemu czasem powinie się noga, dla każdego czasem przyjdzie gorszy czas.
Mimo to, dla mnie jest mistrzem.
"(...)mistrzem nie jest bowiem ten, kto wygrywa, lecz ten, kto podnosi się po wielkim niepowodzeniu."
Teraz chciałabym wspomnieć o dwóch najczęstszych zarzutach, jakie słyszę pod adresem Cristiano Ronaldo.
- Numer jeden: "On jest arogancki".
Wiele osób myli arogancję z pewnością siebie. Bo owszem - Ronaldo jest pewny siebie. I słusznie.
Jeśli nie jesteś pewny siebie, pewny tego do czego dążysz i pewny, że do swojego celu dotrzesz - wtedy niczego nie osiągniesz.
Gdyby piłkarz wychodził na boisko z myślą "jestem taki średni, nie wiem czy dam radę" - równie dobrze mógłby nigdy nie wychodzić z szatni.
Myślę, że tutaj jest podobna sytuacja co przy wspomnianej wyżej obsesji - inni są tak samo, albo nawet bardziej pewni siebie, ale to ukrywają - w przeciwieństwie do Ronaldo.
A szczerość zachowań trzeba cenić, bo w innym przypadku niedługo na świecie będzie tylko obłuda.
- Numer dwa: "On jest płaczkiem".
Tutaj powiem krótko: w czasach, gdy okazywanie emocji jest najczęściej odbierane jako słabość - cieszę się, że jest ktoś, kto udowadnia, że to wcale nie jest słabość, a siła.
Cristiano zawsze mocno przeżywa każdą porażkę, ale te porażki go również motywują.
Bo chce być lepszy.
Bo chce się poprawić.
Bo chce zamiast 100% - dawać z siebie 200%.
I to między innymi ukazuje również ta książka.
Bo o Ronaldo można powiedzieć wiele, ale na pewno nie to, że jest słaby.
Bo słaby człowiek nigdy nie osiągnąłby tego, co on.
"Z roku na rok Cristiano jest coraz lepszy. Kibice zastanawiają się, gdzie jest granica. I on za każdym razem odpowiada na boisku: "Jeszcze nie tutaj"."
"CR7 Maszyna" to książka, która równie dobrze mogłaby się nazywać "CR7. Skazany na sukces".
Bo taki właśnie był Ronaldo - skazany na sukces, od samego początku.
Jak to ktoś kiedyś powiedział - "Jeśli możesz o czymś pomyśleć - możesz tego również dokonać" i Ronaldo jest tego doskonałym przykładem. On postanowił, że zostanie najlepszym piłkarzem na świecie i zrobił wszystko, by tego dokonać.
To nie jest chłopak, który urodził się w bogatej rodzinie, gdzie wszystko było mu podane na tacy.
Nie.
To chłopak, który do wszystkiego doszedł sam.
To chłopak, który zaczynał z niczym, a teraz jest jednym z najlepszych (i najlepiej opłacanych) piłkarzy na świecie.
Owszem - od pewnego momentu miał trenerów, którzy mu bardzo pomogli stać się lepszym, ale to nic by nie dało, gdyby nie jego żelazna determinacja, by osiągnąć sukces.
"Wiele osób mówi o jego aspekcie fizycznym, o jego sile...
Ale klucz znajduje się w jego głowie."
Gdyby ktoś zapytał mnie, dlaczego to akurat Ronaldo jest moim ulubionym piłkarzem, odpowiedziałabym:
Głównie dlatego, że szanuję go, cenię i podziwiam nie tylko jako piłkarza, ale również jako człowieka.
Człowieka, który jest niesamowicie szczodry, emanuje dobrocią i nigdy nie waha się, gdy może komuś pomóc.
Gdybym miała wymienić wszystkie przykłady na potwierdzenie moich słów - ta opinia nie miałaby końca, dlatego przytoczę tylko jeden.
Pewnego razu poproszono Cristiano o przekazanie swoich butów i koszulki z autografem, by można było wystawić je na aukcję charytatywną na rzecz chorego, 10-miesięcznego dziecka. Ronaldo nie wahał się - dostarczył swoje rzeczy rodzinie dziecka, by ta mogła zebrać trochę pieniędzy. Jednak to nie wszystko. Oprócz tego, Ronaldo postanowił pokryć wszelkie koszty operacji, na którą zbierała rodzina dziecka.
Nawet teraz, jak o tym piszę - ogarnia mnie ogromne wzruszenie.
Zwłaszcza, że to nie był ani pierwszy, ani ostatni taki przypadek. Ronaldo pomógł wielu chorym dzieciom.
Na zakończenie chciałabym jeszcze powiedzieć, że mimo pewnych przeciwności losu (mianowicie całej rodzinie będącej za Messim ;) ) - nigdy nie zwątpiłam w mojego ulubionego piłkarza i nigdy nie żałowałam, że wybrałam Ronaldo jako mojego idola.
Co prawda oglądanie meczu Real-Barcelona jest trudne, gdy tylko Ty jesteś za Realem, a mama i brat za Barceloną.
Co prawda czasem fruwają szklanki lub niecenzuralne słowa.
Co prawda czasem wyjdę z pokoju trzaskając drzwiami, bo nie mogę wytrzymać w tym starciu dwóch na jednego... ;)
Ale i tak nie żałuję swoich wyborów.
Szanuję i podziwiam Messiego (oraz kilku innych piłkarzy Barcelony),ale to Ronaldo zawsze był i zawsze będzie moim numerem #1.
"Tak naprawdę Cristiano nie potrzebuje opaski kapitana, żeby być liderem na boisku i poza nim. Cytując amerykańskiego pianistę i kompozytora Johna Erskine'a: "Liderem jest ten, kto wie, dokąd ma iść. Wstaje i idzie". Właśnie tak jak Cristiano."
CR7. Maszyna Luis Miguel Pereira
7,3
Nie jestem szczególnym wielbicielem Cristiano Ronaldo. Współczesna piłka sprawia, iż zawodnik traktowany jest w kategorii luksusowego dobra, ba wręcz towaru. Nienaganna sylwetka, wzór do naśladowania – z tym ostatnim jednak różnie bywało w przypadku CR7.
Większość biografii piłkarza stawia go na piedestale jako najlepszego na świecie – choć nie dane mu było zdobyć medalu mistrzostw świata. Z drugiej strony tytuły mistrzowskie zdobyte z każdym zespołem klubowym, aż 173 występy z zespołem Portugalii i niespożyta energia pomimo upływających lat muszą robić wrażenie.
Ta książka to trochę inny model biografii. Kładzie nacisk na rozwój kariery z perspektywy rozwoju fizycznego, kształtowania umiejętności technicznych (ćwiczenia, ćwiczenia),oceny psychologicznej zawodnika. Wiele odniesień do początkowych treningów w drużynie juniorskiej Sportingu Lizbona. Nieco miejsca poświęcono rodzicom Ronaldo oraz jego genealogicznym korzeniom.
Tradycyjnie sporo słodyczy w wizerunku piłkarza – może z wyjątkiem pierwotnej oceny portretu cech psychologicznych. Ta skłonność do przesady, okazywania nadmiernych emocji (z płaczem włącznie),przesadny indywidualizm – na przestrzeni lat nie zmieniło się zbyt wiele. W sumie czyta się nieźle, książka została ładnie wydana w twardej oprawie, aczkolwiek mankament stanowi nadmierna ilość „literówek”.