Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński1
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać315
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Romuald Antoni Roman
1
7,2/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
11 przeczytało książki autora
6 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Ośrodek Zero. Tajemnica Doliny Syrokiej Wody
Romuald Antoni Roman
7,2 z 11 ocen
16 czytelników 2 opinie
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Ośrodek Zero. Tajemnica Doliny Syrokiej Wody Romuald Antoni Roman
7,2
Z kronik raju dla wybranych
Władza zawsze miała i ma się dobrze. Nie ważne czy kiedyś czy dziś. Nie ważne czy w dobie socjalizmu czy wolnej Polski. Władza zawsze przeznacza dla siebie to, co najlepsze i niedostępne dla zwykłych śmiertelników. Władza ma lepsze samochody, droższe ubrania, większe możliwości i wyjątkowe warunki do wypoczynku. Tak, tak, ci co nami szarakami rządzą urlopy oraz wakacje spędzali i spędzają w specjalnych ośrodkach. Za czasów komuny położenie ich było tajne. O ich istnieniu wiedzieli tylko nieliczni, a obsługiwał je starannie wyselekcjonowany personel. Wybrani lojalni ludzie byli do usług osób dzierżących stery. Takie ośrodki nie były zaznaczone na mapach. Dziś jedne z nich zlikwidowano, inne zmodernizowano, a jeszcze inne nadal funkcjonują lecz nadal są dostępne dla tych, u których portfel gruby i zasobny. Taki jest np. Hotel Arłamów położony bardzo blisko miejsca gdzie mieszkam.
Dziś chcę Wam zarekomendować książkę o innym raju idealnym by w nim wypocząć, który znajdował się w sercu Tatr - w Dolinie Syrokiej Wody. Ośrodek Zero gościł osoby ze ścisłego kręgu władzy, a także ich zagranicznych i krajowych gości. Wydarzenia z tamtych lat zawarł w swojej książce Pan Romuald Roman dzięki otrzymaniu pewnego niezwykle cennego pamiętnika, który napisał kierownik tegoż ośrodka Zdzisław Goch. Autor wszedł w jego posiadanie po śmierci owego kierownika, a Panowie poznali i zaprzyjaźnili się na obczyźnie. Obaj bowiem wyemigrowali z Polski. Urlop Autora był okazją do zawarcia tej jakże fascynującej znajomości.
Zamiast notariuszem w rodzinnym Grodzisku Mazowieckim Pan Zdzisław dzięki koneksjom swojej żony zyskał zaufanie i nominację na owo jakże prestiżowe wtedy stanowisko. Przeniósł się z Mazowsza do stolicy Tatr i rozpoczął pracę z jednej strony dość ciekawą, z drugiej stresującą i wymagającą mocnych nerwów. Rozrywkową i pełną niespodzianek. Przyjmowanie szacownych gości wymagało inteligencji, sprytu, obrotności i kreatywności choć akurat wtedy to słowo było mało popularne.
Jak funkcjonował taki ośrodek?
Nie brakowało w nim niczego. Był specyficzny, pachnący luksusem o wyjątkowym wystroju wnętrz, były w nim smakołyki z kraju i zagraniczne delicje. Były atrakcyjne dziewczyny do towarzystwa gotowe umilić czas gościom i kierownikowi. Do tego miejsca przyjeżdżali ludzie z pierwszych stron gazet by odpocząć od codzienności i dobrze się zabawić. Jednym słowem było wesoło.
Czy książka mi się podobała?
BARDZO. Nie mogłam się od niej oderwać.
Jej atuty to:
-ciekawy temat,
- magiczne czasy pokazane okiem nietuzinkowego człowieka,
- powrót do magicznych lat mojej młodości,
-opisane kochane Zakopane inne niż to dzisiejsze oklejone reklamami i obłożone chińszczyzną
- rewelacyjny styl Autora
- kapitalny humor i radosne, specyficzne podejście do życia
wspomnienie lat PRL-u do którego lubię wracać z książką w ręku.
To był cudowny czas z lekturą w czasie mroźnych dni, kiedy zatapiałam się w treść, a czytaniu towarzyszył śmiech, ale i nostalgia oraz tęsknota za rzeczywistością, która przeszła do historii i już nigdy nie wróci.
Z tytułu dowiecie się też jak budowano hotel Kasprowy, jak jadali czołowi działacze partii rządzącej, jak wyglądało ich życie erotyczne.
Tę rewelacyjną pozycję polecam tym, którzy z łezką w oku wspominają czasy komuny i socjalizmu oraz tym, którzy lubią czytywać wspomnienia i tym, którzy doceniają publikacje pełen humoru.