Pamiętam, że mąż Donaty był dziennikarzem. Z Daleńką spotykałyśmy się co roku 22 lutego w Dniu Myśli Braterskiej. Jej ojciec był zesłany na ...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Dorota Majewska
4
6,8/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://papierowymotyl.pl/?autorzy_custom=dorota-majewska
6,8/10średnia ocena książek autora
104 przeczytało książki autora
105 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Łączniczka "Zośki". Wspomnienia Danuty Rossman
Dorota Majewska, Aleksandra Prykowska-Malec
7,6 z 38 ocen
77 czytelników 25 opinii
2021
"Zośka" - moja wielka miłość. Wspomnienia Hali Glińskiej
Dorota Majewska, Aleksandra Prykowska-Malec
5,9 z 49 ocen
118 czytelników 10 opinii
2017
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Do powstania poszła młodzież, która z góry sobie założyła: biorę udział w Powstaniu i nie wiadomo, czy wrócę. Jeżeli wróciła, to z żalem, że...
Do powstania poszła młodzież, która z góry sobie założyła: biorę udział w Powstaniu i nie wiadomo, czy wrócę. Jeżeli wróciła, to z żalem, że jak to? Mojej ofiary nie przyjęto? Przepłakałam ileś tam nocy i dni, że nie zginęłam.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Łączniczka "Zośki". Wspomnienia Danuty Rossman Dorota Majewska
7,6
Książka jest bardzo ciekawym zapisem wspomnień Danuty Rosmann - harcerki, urodzonej w latach 20-stych, które zostały spisane wspólnie przez Dorotę Majewską i Aleksandrę Prykowską. Bohaterka wychowywała się w zwyczajnej rodzinie, razem z bratem Przemkiem w podwarszawskiej miejscowości Olesinek. W czasach szkolnych uczęszczała do warszawskiej szkoły im. Królowej Jadwigi, która do tej pory istnieje, obecnie mieści się niedaleko parku Królikarnia. W tejże szkole zaczęła chodzić na zbiórki harcerskie. Kiedy wybuchła wojna Danuta miała około 20 lat i razem z harcerzami ze swojej szkoły zaczęła angażować się w pomoc ofiarom dotkniętym wojną. Przede wszystkim była kierowana do pomocy przy udzielaniu pierwszej pomocy medycznej, zapewnianiu wsparcia w postaci najpotrzebniejszych środków do życia takich jak żywność, środki higieny, czasem znalezienie pracy, ułatwienie kontaktów z bliskimi. Chodziło przede wszystkim o stworzenie bezpiecznych warunków do życia dla ludności poszkodowanej, która straciła domy, rodziny, pracę i była pokrzywdzona. Danuta przytacza wiele ciekawych historii widzianych wtedy z perspektywy młodej dziewczyny. Po Powstaniu Warszawskim, które zmobilizowało zarówno Danutę jak i jej rówieśników, bohaterka trafiła na dłuższy czas do obozów dla jeńców wojennych. Te czasy wspomina jako najtrudniejsze. Do niewoli trafił również jej ojciec i brat. W tym czasie Danuta poznała swojego przyszłego męża, Jana Rossmana, z którym po wojnie założyła rodzinę. Bardzo podobało mi się opisanie tego trudnego dla Polski czasu z punktu widzenia kobiety. Danuta wielokrotnie w swoich wspomnieniach krytykuje przemoc używaną wobec słabszych. W bardzo ciepły sposób odnosiła się za to do wielu osób, z którymi przeżyła wiele emocjonujących przygód we wczesnej młodości, ale też już po zakończeniu wojny.
Łączniczka "Zośki". Wspomnienia Danuty Rossman Dorota Majewska
7,6
Od komendantki pododdziału Wojskowej Służby Kobiet, bohatetki walczącej w Powstaniu Warszawskim oczekiwałabym sensownych, konkretnych faktów.
Język fatalny, taki trochę jak z pudelka, mało słownictwa fachowego, militarnego. To wszystko brzmi jak opowiastki wujka Alfreda przy imieninach.
Powieść posiada klimat pamiętnika, który opisuje czas wojenny -
bombardowanie Warszawy, wszechobecne aresztowania, przeszukiwania mieszkań przez nazistów, codzienny terror - egzekucje warszawiaków, wszechobecne łapanki, potworne przesłuchania w siedzibach Gestapo, ale i kontrastowe, sielskie opisy wsi, wspólnej pracy przyjaciół z konspiracji.
Niewiele się jednak sumarycznie dowiedziałam o czasie, gdy powstawały tajne komplety, grupy szturmowe, mały sabotaż, dywersje, bo sporo już wiedziałam, i szczerze ta książka nie jest najlepszym źródłem. Niby z pierwszej ręki, ale tyle tam niepotrzebnych ploteczek, osobistych wycieczek (naprawdę musimy wiedzieć jaki odcień różu najbardziej był twarzowy dla poszczególnych panienek?),głupawych, infantylnych wspomnień... Z całym szacunkiem dla pani łączniczki, oczekiwałam konkretnych faktów, nie pensjonarskich westchnień nad muskułami powstańców.
Takie to zasadniczo... niezasadnicze, rozmyte, zbanalizowane, infantylne.
Tak było przez 2/5 książki.
Później poziom nieco wzrósł.
Niemniej mało interesują mnie choroby i wypadki pani 95-letniej.
Kiedy biorę do ręki wspomnienia powstańcze, nastawiam się na WSPOMNIENIA, a nie na trylion zbędnych informacji...
Cennym elementem książki są liczne fotografie, listy, kserokopie dokumentów sprzed 85-80 lat ze zbiorów prywatnych bohaterki i jej psiapsiólek. Niestety, tak jak książka są umieszczone niechronologiczne, przypadkowo i bez logiki.
Ogólnie jestem głęboko rozczarowana tą pozycją.
Nie polecam.