Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Venio Tachibana
3
7,4/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,4/10średnia ocena książek autora
558 przeczytało książki autora
175 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Seven Days: Friday-Sunday
Rihito Takarai, Venio Tachibana
Cykl: Seven Days (tom 2)
7,6 z 329 ocen
566 czytelników 18 opinii
2014
Seven Days: Monday-Thursday
Rihito Takarai, Venio Tachibana
Cykl: Seven Days (tom 1)
7,6 z 385 ocen
652 czytelników 26 opinii
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Seven Days: Friday-Sunday Rihito Takarai
7,6
Z ciężkim sercem i mimo mojej całej sympatii do bohaterów tej opowieści, muszę przyznać, że się wynudziłam.
Całość była jak dla mnie tak oczywista i tak przeciągnięta, że odebrała mi całą przyjemność z lektury. Myślałam, że na drodze Shino i Seryou staną jakieś poważniejsze komplikacje, że będzie jakieś większe napięcie, ale generalnie całość opierała się po prostu na niepewności i na niedopowiedzeniach.
Spodziewałam się po tej mandze i po zakończeniu czegoś więcej. Szkoda też, że nie było tutaj żadnego innego wątku poza romansem głównych bohaterów.
Seven Days: Monday-Thursday Rihito Takarai
7,6
Zacznijmy może od omówienia mangi pod kątem graficznym, bo w końcu to obrazek z okładki jako pierwszy rzuca się w oczy.
Przede wszystkim proporcje - długość tułowia głównych bohaterów momentami autentycznie przeraża. To już chyba nawet nie jest "8 head body" do których dążą niektórzy mangacy, tylko 10 lub 12 momentami wyglądające dość karykaturalnie. Sama kreska jest jednak bardzo pozytywnym zaskoczeniem - nie tylko jak na yaoi, ale jak na mangę w ogóle. Nie jest ona zbyt przesłodzona (jak np. w Kokoro Connect i dużej ilości współczesnych mang),nie jest też zbyt upstrzona detalami (jak np. loczki jednego z bohaterów w "Keep Out"). Efekt jest bardzo naturalny (pomijając proporcje) i miły dla oka, także mam nadzieję, że natknę się jeszcze na pozycje podobne graficznie :)
Przejdźmy zatem do fabuły.
Przedstawiona historia jest jedną z ciekawszych w nurcie yaoi, jakie zdarzyło mi się czytać. Nie ma tu typowego szablonu seme-uke, praktycznie można powiedzieć że mamy dwóch uke. Niekóre sceny są przez to naprawdę urocze :3 choć na szczęście bez zbędnego słodzenia. Całkiem nieźle przedstawiono ich charaktery - każdy z nich ma własne problemy i kompleksy, własne lęki i wątpliwości. Sam sposób poznania się głównych bohaterów też nie należy do kanonu, co jest miłym zaskoczeniem. Pierwszym minusem jest natomiast to, że cały przebieg wydarzeń jest mało prawdopodobny (szczególnie na początku i nawet jak na yaoi),chociaż oczywiście nie należy tego wymagać od tego gatunku. Drugim minusem, i to znacznie większym, jest dość powierzchowne potraktowanie relacji bohaterów (jak to możliwe, że wszystko rozwinęło się w zaledwie tydzień?) oraz nagła i w zasadzie bez wyjaśnienia zmiana orientacji głównego bohatera. To tyle, jeśli chodzi o minusy. Zakończenie tomu 1 mi się podoba a tekst o "trzymaniu na krótkiej smyczy" (jakkolwiek masochistycznie brzmi bez kontekstu) też jest ciekawy pod kątem psychologicznym.
Podsumowując, lektura jest bardzo dobra i chętnie sięgnę po nią ponownie jeśli tylko będę miała okazję :)
P.S. Manga przypomniała mi o tym, że zawsze podobały mi się tradycyjne stroje japońskie do strzelania z łuków <3